Dla Wszystkich Czytelników zainteresowanych wpisami o Paragwaju - znajdziecie je wszystkie oznaczone etykietą "Paragwaj" z prawej strony.
Für Alle Die nur über Paraguay lesen möchten - ihr findet alle Einträge an der rechte Seite "Etykiety" -> "Paragwaj"

poniedziałek, 8 grudnia 2014

Spóźnione sówki / Paragwaj

Spóźnione, bo u Was już chyba szał na sowy minął ;-) U nas nawet się nie zaczął. Ale szyłam kiedyś dla siostrzenic okładki na zeszyty z materiału w sówki i specjalnie tak kroiłam materiał, żeby został mi środek kuponu i z tej wąskiej resztki udało mi się jeszcze uszyć sukienkę dla Luny. Sukienka nawet nie wyprasowana do zdjęć, bo Luna wyciągnęła mi ją prosto spod maszyny i przez kilka dni nie zdejmowała jej, tylko do spania, choć było ją ciężko przekonać, żeby założyła piżamkę ;-)))
Zdjęcia zrobione na naszym poletku z papryką i pomidorami. Pomidory to niestety kompletna klapa w tym roku, papryka za to zapowiada się świetnie :-) Od momentu zrobienia zdjęć zdążyłam już ugotować chili sin carne z własną papryką i fasolką :-)))


niedziela, 2 listopada 2014

Kolejne spodnie orientalne / Paragwaj

Lubię takie spodnie, bardzo ale to bardzo :-)
Tym razem uszyte według tego schematu - wyszły świetnie :-) Obwód nogawki na dole wykroiłam mniejszy, a gumkę wszyłam luźną i jeszcze pasek spodni zrobiłam zdecydowanie węższy - tylko 4cm z tunelami na gumki. Tkanina to gaza bawełniana, od góry wszyłam w środek dodatkową "spódniczkę", jako podszewkę chroniącą od prześwitów.


poniedziałek, 20 października 2014

Szkolna spódniczka na defiladę / Paragwaj

Ciekawostki z życia w Paragwaju.
Defilada.

Luna, moja córka, musi chodzić do szkoły w "mundurku". Na szczęście dyrektorka szkoły do której chodzi Luna nie wymaga przesadnej "jednolitości" wyglądu uczniów - wystarczy, że noszą białe bluzki i granatowe spodnie/spódniczki. Tylko raz w roku wymagany jest konkretny strój galowy - na urodziny miasta Atyra co roku organizowana jest defilada wszystkich szkół. I tu dzieci uczestniczące w pochodzie muszą być ubrane w strój galowy. Ach! - na rozpoczęcie roku szkolnego też wymagana jest gala :-)
Spódniczkom galowym sprzedawanym w supermarkecie powiedziałam znowu zdecydowanie nie, ze względu na przeraźliwie sztuczną tkaninę z jakich zostały wykonane. A skoro już postanowiłam szyć sama, to oczywiście uszyta przeze mnie spódniczka musi starczyć na dwa lata przynajmniej :-) I tu zadałam sobie pytanie: czy można uszyć plisowaną spódniczkę na gumie??? ;-) Można :-))) Do paska o szerokości talii Luny dodałam tylko 15 centymetrów, żeby gumka nie za bardzo marszczyła spódniczkę, do niego doszyłam prosty karczek, a dopiero potem plisowaną część spódnicy.
Swoją drogą wszystkie dziewczynki z klasy Luny(i sporo innych dziewczyn) miały spódniczki na pasku, na którym ich mamy porobiły spore "zaszewki", bo każda z nich kupowała za dużą spódniczkę, która ma pasować jeszcze w następnym roku szkolnym, tym bardziej, że ten właśnie dobiega końca, a przez trzy miesiące wakacji dzieciaki pewnie sporo urosną ;-) Na tym tle dopasowana gumką spódniczka Luny prezentowała się całkiem nieźle! :-)))


poniedziałek, 6 października 2014

Szara spódnica maxi / Paragwaj

Stęskniłam się za szyciem długich spódnic i w trzy kwadranse stworzyłam kolejną do mojej już sporej kolekcji spódnic maxi :-) Ah! uwielbiam je po prostu! Ta uszyta jest z cieniutkiego dżerseju o ciekawym kolorze w ciapy. Ze względu na elastyczność i cienkość dzianiny dołu nie wykańczałam, bo moja maszyna nie poradziłaby sobie z tematem, a górę zmarszczyłam i doszyłam szeroką(4 cm) gumę jako pasek spódnicy.


poniedziałek, 22 września 2014

Musztardowa sukienka (plus torebka)

Sukieneczka o kroju ulubionym :-) Z super dzianiny od Isabelli :-) Wykrój odrysowany od kupnej bluzki i przedłużony do długości sukienki. Jedną sukienkę już z tego wykroju szyłam i niejedną z pewnością uszyję. Tym bardziej, że na całość potrzeba zaledwie metra tkaniny. Tylko następnym razem koniecznie muszę pamiętać o dodaniu kieszeni :-)


czwartek, 11 września 2014

Na koniec zimy / Paragwaj

Dzisiaj ostatni zimowy uszytek w tym roku. Choć spodnie uszyłam dopiero pod koniec lipca to i tak zdążyłam je ponosić :-) Polecam Wam gorąco polarowe spodnie na długie, zimne zimowe wieczory w domciu, z kubkiem grzanego wina w ręku, które też Wam polecam, chociaż sama już więcej go nie piję... no dobra herbata mate też jest świetna :-)))
Polar jest bardzo gruby, kolor nie za bardzo mój, ale ujdzie, bo spodnie domowe - materiał kupiłam w sumie dla Luny... No i świetny wykrój: model 112 Burda 3/2014. Popatrzcie i ocencie sami:

poniedziałek, 1 września 2014

Na czarno

Są trzy rzeczy, których nie mogę nosić podczas paragwajskiej wiosny i lata:
czarnego koloru (lub ograniczam go do potrzebnego minimum albo ubieram coś czarnego dopiero po zachodzie słońca),
dżinsów
i rozpuszczonych włosów.
Bo jest po prostu za gorąco!
Za to jesienią, a szczególnie zimą odbijam sobie te sprawy :-)
Uszyłam nawet czarną, prostą bluzę z punto. Korzystałam z wykroju na bluzę z psem z Papavero, w rozmiarze 34, bo chciałam żeby bluza nie była za obszerna. Zamiast psa naszyłam kieszeń. Jeśli ktoś szuka wykroju na prostą bluzę to polecam ten właśnie, tylko uważajcie na rękawy - są troszkę wąskawe.


poniedziałek, 25 sierpnia 2014

Niebieskości dla dzieciaków / Paragwaj

Witajcie! :-) Ciężko żyć bez blogosfery ;-) Cały czas zaglądałam do Was, choć nie odzywałam się :-) 
I będę zamieszczać znowu posty, pewnie nie tak regularnie jak przed przerwą, ale blog ożyje i będzie żył swoim rytmem...

U Was pachnie jesienią, a u nas zima powoli dobiega końca - ostatni tydzień mieliśmy już codziennie po 30 stopni ciepła :-) Będzie więc kilka postów z zimowymi uszytkami zanim będą nieaktualne ;-)

Dzisiaj trzy uszytki dla dzieciaków i tak się złożyło, że wszystkim szyłam coś z niebieskim kolorem :-)

Tosca(córka sąsiadki): sukienka dresowa, góra sukienki to model na bluzę nr 616, skrojona w rozmiarze 129 z Burda dla dzieci 1/2013, spódnica to prostokąt. Na wyraźne życzenie rodzicielki sukienka ma długość maxi i wielkość niemalże też ;D sprawę ratuje pasek, który ściąga nadmiar tkaniny :-)

wtorek, 1 lipca 2014

Przerwa

Przykro mi z tego powodu, bo prowadzenie bloga i obserwowanie innych blogów to ogromna frajda dla mnie, ale niestety, z pewnych osobistych przyczyn, muszę blogowanie zawiesić...
Mam nadzieję, że tutaj wrócę :-)

Szyć będę nadal; być może, jeśli znajdę czas, wrzucę od czasu do czasu parę zdjęć co ciekawszych(moim zdaniem ;-)) projektów.

Wszystkim osobom, które regularnie zaglądają na mój blog życzę samych przyjemności i dużo zdrowia!!! Te dotychczasowe 15 miesięcy blogowania było bardzo ciekawym doświadczeniem i przemile spędzonym czasem z Wami :-)
Tutaj chciałabym bardzo podziękować za wszystkie komentarze zamieszczone pod ostatnim(poprzednim) postem!!! - nie znalałam czasu, żeby na nie odpowiedzieć i to między innymi przesądziło o tym, że piszę dzisiaj ten post...

Pozdrawiam Was serdecznie i ściskam mocno! Mam nadzieję, że do usłyszenia!!!
Iwona :-)

czwartek, 26 czerwca 2014

Pasiasta porażka

Dzisiejszy materiał(elastyczna bawełna) kupowałam jeszcze w czasach, kiedy wydawało mi się, że 1,10 metra tkaniny starczy na uszycie każdego modelu spodni... Pogląd ten zweryfikowałam już dosyć dawno temu ;-) 
Tym razem tkaniny ledwie starczyło mi na skrojenie modelu nr 9 z Anny 1/2013, czyli legginsów na gumce!, bo materiał okazał się dodatkowo wąski i krzywo ucięty (o 7cm!) w sklepie.
Ostateczna dyskwalifikacja spodni nastąpiła po pierwszej przymiarce, kiedy okazało się, że paski ułożyły się do d... Tkanina to paski utrzymane w kolorze żółtym(różne odcienie) i białym, przechodzące co kilkanaście centymetrów w dwa paski o ciemniejszych kolorach pomarańczowym i brązowym - i te właśnie ciemne paski ułożyły się na spodniach nijak. 
Człowiek wciąż się uczy! - okazuje się, że warto pomyśleć o ułożeniu wzoru pionowych pasków. Po tym jak moje spodnie były już gotowe Danusia z bloga "Szycie moje drugie życie" zamieściła post ze spodniami właśnie, których tkanina miała pionowy wzór. Danka pisze: "Musiałam jedynie pokombinować przy krojeniu bo wzór na zasłonie to takie właśnie kwieciste pasy, zależało mi aby  pasy szły wzdłuż nogawek, a tkaniny znów nie było tak wiele. Wiadomo, że szycie tkaniny z regularnym wzorem to trochę tak jak układanie tapety na ścianie :-) musi się schodzić ;-)" Cóż... nie popisałam się przy układaniu mojej tapety, ale lekcja zaliczona, czego miałam się nauczyć zapamiętane :-)
Jednak uzyskałam kolejne wygodne domowe spodnie, w których możnaby ewentualnie wyskoczyć po bułki do sklepu, bo tak straszne to one znowu nie są ;DDD

Zaraz mogłam przetestować je przy zrywaniu mandarynek - u nas sezon na owoce cytrusowe w pełni! :-))) W zeszłym roku pisałam o tych owocach TUTAJ można poczytać :-)


poniedziałek, 16 czerwca 2014

W poszukiwaniu spodni idealnych / Paragwaj

Lubię spodnie na gumce... szyć i nosić ;-) Kolejne, w ciekawym neutralnym brązie, już gotowe. Nowy wykrój przetestowany - jest to pojedyńczy model nr 7701 zakupiony w promocyjnej cenie 1,99€ na burda.de :-) Wykrój zawiera krój na spodnie, tunikę, spódnicę, bluzkę i sposób wiązania sari - uwielbiam ten indyjski styl, dlatego wykrój musiałam kupić, choć nie powiem bo połowa jego ceny chyba najbardziej mnie zachęciła ;DDD
Do spodni dodałam kieszenie. Spodnie bardzo mi się podobają, ale to jeszcze nie to... Szukam dalej wykroju na idealne spodnie na gumce ;-)

Zdjęcia robione na naszym wioskowym boisku do piłki nożnej. Boisko jest klubowe, a chłopaki, w dużej części nasi sąsiedzi, grają nawet w "jakiejś" lidze. Piłka nożna jest oczywiście tutaj bardzo popularna, choć dla mnie osobiście ciekawe jest to, że na co dzień mężczyźni grają w ... "siatkówkę", nie w nogę! "Siatkówka" przy tym nie jest typowa, bo używa się do niej piłki nożnej właśnie i odbija się ją nogami, głową i ciałem bez użycia rąk :DDD Takie paragwajskie "poplątanie z pomieszaniem", wymyślone pewnie dlatego żeby nie za dużo biegać ale jednak ćwiczyć wprawki do piłki nożnej ;-)


wtorek, 3 czerwca 2014

Sukienka z polaru

Kiedy w minionym sezonie zimowym w Polsce zaczął się szał na sukienki dresowe mi marzyła się sukienka z polaru... Polar czekał już w szafie grzeczniutko, dzięki Isabelli mam Burdę 1/2014 a w niej model 121, który wydał mi się idealny, tylko z szyciem musiałam trochę poczekać, bo szyć zimową sukienkę z grubego polaru latem przy czterdziestostopniowym upale byłoby być może już zbyt gorąco... ;DDD
Ale teraz mamy coraz chłodniej, kiedy u Was coraz cieplej :-) Na Waszych blogach królują letnie sukienki, a ja dzisiaj pokażę moją zimową :-)
Trochę obawiałam się rękawów z dwóch części, bo polar jest naprawdę gruby, ale w sumie nie było z tym większych problemów. Rozmiar 36.
Sukienka wyszła idealna, tak jak ją sobie wyobraziłam, tak samo dobrze się nosi i, krótko mówiąc, uwielbiam ją! :-)
Model sukienki jest świetny, na pewno do niego wrócę. Poleca go również Ola, która uszyła z niego tą śliczną sukienkę.

wtorek, 27 maja 2014

Zimowa sukienka dla Luny i torebki na kolejne Piętnastki / Paragwaj

Zimowa, bo ze sztruksu :-) To były zresztą resztki i zdołałam sukienkę wykroić akurat na styk i to tak, że tył jest w drugą stronę "włosa" ;-) Podkroje wykończone różową lamówką. Ozdobna tasiemka tym razem dosyć bogata jak dla mnie, ale że materiał jest gładki, a Luna zachwycona świecidełkami... to niech jej będzie ;-) Wykrój na sukienkę z książki Laury Wilhelm "Nähen. Kreative Näh-Ideen mit Stil." Rozmiar 134, oczywiście większy, ale ja zawsze szyję za duże sukienki dla Luny, potem nosi je prze dwa-trzy sezony, najpierw jest to sukienka "wyjściowa", a jak już się obnosi to staje się sukienką domową, w której można bawić się i brudzić dowoli :DDD


poniedziałek, 19 maja 2014

Stalowy pomost do stalowej sukienki

Fantastyczna dzianina leżała w mojej szafie i wiedziałam, że chcę z niej sukienkę - tylko jaki model? Zmieniałam zdanie wielokrotnie zanim zdecydowałam się, że będzie to TEN model z Papavero. 
Swoją drogą model jest świetny, polecam z czystym sercem - obcisła sukienka, która faktycznie jest obcisła, a nie jak dużo burdowskich modeli, które powinny być obcisłe a mają luzy, że hej! Szyje się łatwo i przyjemnie, a zaszewki wyprowadzone z prawego ramienia są boskie :-)
I tutaj specjalne podziękowania dla Bezdomnej Wioletty i Zapomnianej Pracowni, które pomogły mi na facebooku w moich wątpliwościach co do wyboru rozmiaru sukienki :-)))

A teraz zupełnie szczerze - sukienka mnie zachwyca, jest świetna, cieszę się, że ją mam(nie zaszkodzi mieć taką w szafie ;-)), super się ją nosi, myślę, że się dobrze prezentuje i ja w niej niezgorzej, ale... po jej uszyciu i noszeniu utwierdzam się w tym, że luźniejsze sukienki, łącznie z rozmiarem "worka na kartofle"(oversize) to coś co zdecydowanie bardziej mi pasuje, coś w czym lepiej się czuję :DDD

Aha! Ta super dzianina to nic innego jak dresówka pętelkowa, cieńka bez puszku, kiedy ją kupowałam nie wiedziałam, że to dres ;-) Przekonałam się o tym dopiero podpatrując uszytki na innych blogach i teraz mogę w końcu powiedzieć "mam i ja!" ;D
Moja maszyna współpracuje z dresówką doskonale - całość sukienki uszyta na stębnówce, ściegiem prostym elastycznym. 


poniedziałek, 12 maja 2014

Jak uszyć kosmetyczkę - TUTORIAL

Instrukcja obrazkowa krok po kroku, czyli jak uszyć kosmetyczkę z gwarancją na ładne wszycie suwaka :-)

Ostatnio pochwaliłam się, że znalazłam mój mały myk na ładne wszycie zamka do kosmetyczki  - Joule zapytała się czy się nim podzielę, a ja chętnie to zrobię :-)
Zamieszczam całą instrukcję szycia kosmetyczki.


1.  Kluczem do sukcesu jest określenie wielkości kosmetyczki, która w tym przypadku uzależniona jest od długości zamka!
Należy zmierzyć długość samego suwaka(tylko spirali), w moim przypadku jest to 30cm i odjąć od tej wielkości 3cm:
30cm - 3cm = 27cm
I te 27cm będzie szerokością naszej kosmetyczki!
Co do wysokości to moje doświadczenie mówi mi, że warto ją określić tak żeby wielkość kosmetyczki była bliska kwadratowi, wtedy proporcje kosmetyczki są ładne. W moim przypadku przyjęłam, że wytnę prostokąty o wielkości 27cm x 25 cm.


poniedziałek, 5 maja 2014

Kombinezon sprzed 21. lat / Paragwaj

A raczej wykrój na niego znalazłam w magazynie "Neue Mode" z maja 1993 roku! :-) 
Kombinezon szyłam dla Sibille w rozmiarze 38(z uwolnionej tkaniny). Generalnie krój nie okazał się zły - tylko dekolt był za duży. Zrobiłam małą kontrafałdę(2cm), żeby ramiona nie spadały i jest w porzo ;-) 
(Niestety nie wiem jak skorygować coś takiego na papierowym wykroju, a chciałabym jeszcze jeden kombinezon uszyć, czy ktoś umie mi pomóc? Byłabym wdzięczna za wskazówki :-))
Kombinezon jest naprawdę przyjemny, można pod niego założyć bluzeczkę, na niego marynarkę czy sweter, podobno w tym sezonie u Was kombinezony modne, choć ten jest raczej klasyczny, inny jak te których modele pojawiają się w Burdzie :-) Dla mnie osobiście mogłyby nogawki być troszkę dłuższe, ale Sibille twierdzi, że jej takie pasują. Zdjęcia robione na tyłach działki naszego sąsiada dlatego tyle śmieci ;-)


poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Luty 2014 akcja PREZENTY po raz drugi - część II

Prezenty do Polski

Dzisiaj druga(i ostatnia) część prezentów jakie uszyłam w lutym, tym razem dla rodziny i przyjaciół w Polsce (dla tych którzy mieszkają w Niemczech pokazywałam prezenty w pierwszej części TUTAJ).

Dla moich siostrzenic, siostrzeńca i chrześniaczki okładki na zeszyt.

wtorek, 15 kwietnia 2014

Szaro-bury-róż czyli spodnie orientalne po raz drugi

Te pierwsze pokazywałam tutaj.
Z tymi dzisiejszymi mają tyle wspólnego, że materiały na obydwie pary tworzyły kiedyś komplet pościeli i obydwie pary uszyte są w stylu orientalnym(etno, alladynki, haremki, sinbadki czy jak kto zwał) :-)
Spodnie z dzisiaj stworzone są z prześcieradła, które było różowe. Trochę pobawiłam się kolorkiem, bo koniecznie chciałam sprawdzić jak funkcjonuje farbowanie opisane i zobrazowane przez Bazylię (zajrzyjcie koniecznie i zobaczcie jakie cudo ona stworzyła :-)).
Najpierw postanowiłam przyfarbować tylko różem, ale odcień nie był zbyt mocny i efekt był marny. Postawiłam na czarny. Wyszedł szary, najprawdopodobniej farby do tkanin nie są tak dobrej jakości jak w Polsce. Ale nie szkodzi. Efekt bardzo mi się podoba i w zupełności zadowala, to była pierwsza taka próba.
Model stworzyłam sama inspirując się tym schematem (stronę "Moldes Moda por Medida" polecam gorąco wszystkim szyjącym - niekończące się źródło inspiracji do samodzielnego tworzenia wykroju dla zaawansowanych i początkujących krawcowych!)  
(Gdyby ktoś był zainteresowany schematem moich spodni, to piszcie, chętnie go zamieszczę :-))

Szaro-bure tło naszego kontenera, do którego zapakowaliśmy nasz dobytek wyprowadzając się z Niemiec (teraz kontener pełni funkcję piwnicy) wydało mi się odpowiednie do szaro-buro-różowych spodni ;-)


poniedziałek, 7 kwietnia 2014

Luty 2014 akcja PREZENTY po raz drugi - część I / Paragwaj

Prezenty do Niemiec

W lutym tego roku gościliśmy u siebie, już po raz trzeci, kolegę mojego męża Dominika. W zeszłym roku był tutaj też w lutym i na odjezdnym zapakowałam mu pół walichy prezentów dla najbliższych w Niemczech i w Polsce. Muszę wykorzystywać takie okazje, bo paragwajska poczta jest strasznie droga(wysłanie paczki stąd do Niemiec jest dwu- trzy-krotnie droższe jak wysłanie paczki z Niemiec do Paragwaju...) i dodatkowo zdarza się, że paczki i listy nie docierają do adresata! co ostatecznie spowodowało, że nie wysyłam stąd poczty.
Wszystkie prezenty były oczywiście uszyte przeze mnie. 
Kto chciałby zobaczyć co uszyłam w 2013 roku może zajrzeć do tych postów: TUTAJ, TUTAJ, TUTAJ i TUTAJ
W tym roku było podobnie :-) Z początkiem lutego przez trzy tygodnie intensywnie szyłam prezenty. Nie szyłam codziennie, jednak jeśli to siadałam do maszyny o 7-8 rano i pracowałam od 4. do 8. godzin :-) Trochę nerwów miałam, bo czas gonił, ale zdążyłam i byłam bardzo zadowolona z siebie :-)
W sumie uszyłam 30 części do Europy plus 3 dodatkowe urodzinowe uszytki dla tutejszych małych sąsiadek :-)
Tym razem podzielę co stworzyłam na dwa posty - na prezenty do Niemiec i do Polski.

Dzisiaj pokażę to co uszyłam dla rodziny i przyjaciół w Niemczech :-)

P.S. Na publikację moich lutowych zmagań czekałam tak długo, aż wszystkie uszytki trafią do swoich właścicieli.

Dla Dziewczynek(bratanice męża) okładki na zeszyt. Udało mi się nawet znaleść tkaninę w sówki, tak po europejsku ;-)


poniedziałek, 31 marca 2014

Uwolnione tkaniny w marcu

Post podsumowujący akcję "Uwalniam tkaniny" :-)

W marcu uwolniłam jedną tkaninę i uszyłam z niej spódnicę, którą prezentowałam w tym poście:


wtorek, 25 marca 2014

Męki tworzenia

Spódnica, którą dzisiaj pokażę powstała w prawdziwych mękach... ;DDD
Najpierw chciałam żeby to była spódnica z półkola, ale kiedy przymierzyłam się do krojenia to zaczęłam się zastanawiać... i to był błąd!!! Trzeba mi było kroić i nie myśleć - myślenie czasami szkodzi a intuicja wie lepiej(pierwsza myśl się liczy) ;-) Nie wiem jakim cudem doszłam do wniosku, że z prostokąta będzie lepiej i to do tego z podwójnej szerokości materiału i to do tego materiał musiałam wziąć podwójnie, bo to gaza bawełniana i pojedyńczo prześwitywałaby... Pasek na gumie tej szerokości i obfitości materiału nie zdzierżył. Po raz pierwszy prułam skończoną spódnicę!
Ostatecznie spódnicę uszyłam jednak z dwóch prostokątów, każdy po metrze szerokości, a szerokość ta to brzeg fabryczny tkaniny. Materiał wykorzystałam do zera: dwa prostokąty na spódnicę, dwa paski na pasek spódnicy i dwa prostokąty na otulacz/komin.
Najgorsze było to, że przez te trzy dni szycia/prucia/zmieniania koncepcji szyciowej nie umiałam się na niczym innym skoncentrować! nic mi się nie chciało i nie mogłam robić -  i to była ta męka :DDD Przy tak technicznie prostym projekcie ;D
Ale na szczęście ostatecznie jestem ze spódnicy bardzo zadowolona, a ilość możliwych kombinacji stylistycznych moje zadowolenie znacznie podwyższa! :-)

Bluzeczka to paragwajskie szydełkowe rękodzieło :-)

czwartek, 13 marca 2014

Handel wymienny / Paragwaj

Pokazałam już parę uszytków jakie stworzyłam dla mojej sąsiadki Sibille. Kamysia w jednym komentarzu napisała, że dobra ze mnie sąsiadka :-) Może i taką złą sąsiadką nie jestem, ale za darmo rzeczy dla Sibille nie szyję :-) Chociaż dla samej przyjemności szycia byłabym na to gotowa! Jednak Sibille zaproponowała mi handel wymienny. Ja szyję - ona piecze. Chleb - pełnoziarnisty, ze świeżo zmielonej mąki z ziaren pszenicy lub żyta, 100% na zakwasie - pycha! To ja dobrze mam, no nie? :-) Tym bardziej, że taki chleb trudno(albo raczej niemożliwe) jest tutaj kupić, a dostępna w sklepach mąka pełnoziarnista, z której mogłabym upiec sama chleb, jest fatalnej jakości.


W ramach tej wymiany powstały kolejne dwie sukienki uszyte wg modelu 104 z Burdy 5/2013:


piątek, 28 lutego 2014

Kolejny "żuczek"

Drugie podejście do zmodyfikowanego przeze mnie modelu 126 z Burdy 5/2013 - TUTAJ pierwsza sukienka.
Tkanina w biało-czarną kratę to chyba najstarsza tkanina z mojej szafy - kupiłam ją na samym początku mojej przygody z szyciem z zamiarem uszycia spodni. Jakoś nie mogłam się do nich zabrać, a im więcej wiedziałam o szyciu tym bardziej nie miałam ochoty = spasowanie kratki i za mało kupionego materiału, żeby tego dokonać ;-)
Więc jest sukienka :-)
Tym razem nie dodałam zapasów na szwy i sukienka jest znacznie węższa. Ale przez to zaczął odstawać dekolt...(???) Z przodu nieznacznie, więc go tak zostawiałam, z tyłu było okropnie, więc "odkrywczo" zrobiłam dwie zaszewki i jest lepiej ;DDD I nawet spasowałam po bokach tą kratkę, chociaż nie uznawałam tego za najważniejszą sprawę, raczej chciałm sprawdzić jak mi to wyjdzie ;-)

I żeby nie było, że w Paragwaju tylko słońce, słońce i jeszcze raz słońce, tym razem zdjęcia robione w dzień pochmurny :-) Pierwszy podmuch jesieni za nami! - w środę cały dzień padało, a wczoraj przed południem wiał zimny silny wiatr i było tylko 17 stopni ciepła(porównawczo temperatura sprzed dwóch dni to ponad 30 stopni!). Ale w sumie aura pasowała do sesji, no może oprócz tych pierwszych "gołych" zdjęć ;-) Swoją drogą chyba po raz pierwszy podczas robienia zdjęć na bloga nie było mi za gorąco! A wręcz przeciwnie - w samej sukience to ja trochę zmarzłam ;DDD



wtorek, 18 lutego 2014

Spodnie dla Sibille / Paragwaj

Ostatnio mój ulubiony model 117 z Burdy 5/2013, który pojawił się też w Burda Szkoła Szycia 1/2014. Tym razem spodnie szyte dla Sibille, mojej sąsiadki i w zdecydowanie lepszej wersji kolorystycznej od moich kwiecistych spodni szytych wg tego modelu ;-)


środa, 5 lutego 2014

Letni lniany żuczek

Sukienka typu "żuczek" - już nawet nie pamiętam gdzie i kiedy po raz pierwszy taką ujrzałam, po raz ostatni na pewno u Bezdomnej Wioletty. Bardzo, bardzo podoba mi się ich krój, ale wykroju na taką nie miałam. Wertowałam moich kilka Burd w tą i z powrotem w nadziei, że wycisnę z nich jakąś szansę na coś podobnego... I wyobraźcie sobie, że stał się cud ;-) Przy przeglądaniu opisu szycia wykroju z Burdy 5/2013 mój wzrok zahaczył o rysunek części wykroju do tej sukienki - model 126:

źródło

wtorek, 28 stycznia 2014

Prezenty, prezenty

Kosmetyczka i zeszyt z okładką na urodziny, a torba bez okazji. Wszystkie trzy trafiły do Paragwajek i wszystkie Panie były zadowolone :-)
Wszystkie tkaniny uwolnione.


środa, 22 stycznia 2014

Dwie Księżniczki na Balu Dobroczynnym ;-) / Paragwaj

Ciekawostki z życia w Paragwaju.
"Składka" na rzecz budowy kaplicy.

W naszej "wiosce"(okolicy) znajduje się katolicka kaplica pod patronatem św. Izydora. O kaplicę dbają sami mieszkańcy. W zeszłym roku postanowili ją przebudować. Ale z braku funduszy budowę przerwano po wymurowaniu ścian. Teraz mieszkańcy próbują zebrać pieniądze na drewnianą konstrukcję dachu.
Nasza bezpośrednia sąsiadka Marina dosyć mocno zaangażowana jest w sprawę i dlatego zgodziła się zorganizować u siebie imprezę dobroczynną na rzecz tejże kaplicy.
Datkiem był bilet wstępu na tą imprezę i dochód ze sprzedaży jedzenia i napojów.
Przy czym jedzenie było "sponsorowane" przez chętnych - ja i Sibille na przykład upiekłyśmy ciasta :-)
Organizatorzy imprezy zorganizowali występy muzyczne uczniów ze szkoły(colegio) z Altos i muzyków z Atyra. Postawiono scenę na przyczepie do traktora :-) Występy trwały do późnych godzin nocnych, a potem tańczono nawet. Ale mój mąż i córeczka zasnęli na krześle już około godziny 22. dlatego większości występów i tańców nie widziałam ;-)
Relacja fotograficzna którą zamieszczam  to w części zdjęcia i filmy Christiana, które mi uprzejmie udostępnił - dziękuję za to bardzo! :-)

Figurka św. Izydora, która nie ma teraz swej kaplicy.








wtorek, 14 stycznia 2014

Przeróbkowa spódnica maxi z dzianiny

Dawno, dawno temu kupiłam resztkę dżerseju i uszyłam z niego suknię. Jednak w praktyce okazało się, że sukni nie lubiłam nosić :-) Więc ją przerobiłam na długą spódnicę i teraz bardzo chętnie ją noszę :-) 
Spódnica na gumce, uszyta analogicznie jak pokazałam w tym tutorialu, tylko tym razem trochę węższa.

Przedwczoraj sąsiad zaorał pole więc zdjęcia spódnicy zrobione w porannym słońcu na ugorze ;-)


wtorek, 7 stycznia 2014

Sukienka nad jeziorem / Paragwaj

Ciekawostki z życia w Paragwaju.
Lago Ypacarai 
(czyt. Lago Ipakarai)

Jezioro to odwiedzamy zawsze w miejscowości San Bernardino. Miejscowości niemalże kurortowej, choć swoje złote lata ma już za sobą. Ale wciąż jeszcze wystarczająca liczba najbogatszych ludzi, głównie ze stolicy, aktorów, piłkarzy i polityków, ma tutaj swoje wille do których przyjeżdżają latem. 
Samo jezioro jest duże i piękne, choć niestety mocno, mocno zanieczyszczone...