Ale teraz mamy coraz chłodniej, kiedy u Was coraz cieplej :-) Na Waszych blogach królują letnie sukienki, a ja dzisiaj pokażę moją zimową :-)
Trochę obawiałam się rękawów z dwóch części, bo polar jest naprawdę gruby, ale w sumie nie było z tym większych problemów. Rozmiar 36.
Sukienka wyszła idealna, tak jak ją sobie wyobraziłam, tak samo dobrze się nosi i, krótko mówiąc, uwielbiam ją! :-)
Model sukienki jest świetny, na pewno do niego wrócę. Poleca go również Ola, która uszyła z niego tą śliczną sukienkę.
Nie wiem co bardziej mnie zachwyca - sama piosenka, urocza Lisa czy mój kochany Barry :-) swoją drogą jego duety są zawsze udane :-)
Uwielbiam ciuchy uszyte z takich milusińskich w dotyku materiałów :-)
OdpowiedzUsuńBuziole :-*
Takie materiały to rozkosz dla ciałka! :-) Buziole :-)
UsuńWygląda świetnie! Bardzo lubię takie pudrowo różowe sukienki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Kolorek jest świetny nie da się ukryć :-)
UsuńNie dość że śliczna to jeszcze cieplutka :)
OdpowiedzUsuńI o to mi chodziło ;-) Dziękuję :-)
UsuńSuper i ten materiał ... ach :) Zawsze i wszędzie będziesz mogła ją trochę pomisiać :)
OdpowiedzUsuńHahaha pomisiać! zapamiętam! :-) Dziękuję :-)
UsuńSukienka jest bardzo ładna, lubię takie proste fasony. Idealne na zimę, zawsze można pod spodem coś upchnąć i będzie jeszcze cieplej :)) Krowiaszcze tło masz prześliczne :))))
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Dobrze, że wybrałam rozmiar 36, bo myślałam chwilę nad 34, ale przy tej grubości polaru większy rozmiar lepiej się sprawdził i faktycznie mogę jeszcze coś upchać pod spód ;-)
Usuńszycie ubrań to super sprawa :D
OdpowiedzUsuńpraktyczna , ciepła, wygodna , miękka czego chcieć więcej :)
u nas pomału , powtarzam pomału robi się ciepło
Dziękuję :-) Dlatego sukienkę otrzymała natychmiastowe miano ulubionej! :-) A u nas z tym zimnem to różnie, różnie, czasem przez parę dni mamy poniżej 10. stopni, a potem w dzień potrafi nagrzać się do 25 stopni :-)
UsuńTo nawet ciekawe, że na dwóch krańcach świata pory roku zmieniają się zupełnie odwrotnie :-) Ten polar wydaje mi się bardzo milutki. Zgaduję, że w sukience musi być bardzo miękko i przyjemnie. A Berry? i jeszcze Lisa? Pełen odlot :-D
OdpowiedzUsuńA prowadząc blogaciuchowego ta różnica pór roku rzuca się czasami w oczy ;-) Nosić tą sukienkę to czysta przyjemność! :-) Ja też odlatuję! :-)
UsuńU nas takie lato, że sama bym wskoczyła jeszcze w polarową sukienkę :D
OdpowiedzUsuńSwoją drogą, ten model również przypadł mi do gustu po tym, jak opublikowała Ola swoją wersję, bo ta w Burdzie mnie jakoś nie przekonała.
Lubię do Ciebie zaglądać, ale dzisiaj mi uświadomiłaś, że pewnie dlatego, że jesteś dla nas kontrastem :)
My lato, Ty zima, my gotujemy w domach, a u Was często na dworze... itd. Człowiek się zawsze czegoś ciekawego dowie :)
Któregoś wieczoru, kiedy narzekałam, że zimno popatrzyłam w necie na porównanie pogody tutaj, w Gnieźnie i Tülau/Niemcy - wyście mieli w nocy 13 stopni, my późnym wieczorem 18... zrobiło mi się cieplej ;-)
Usuńświat jest duży i ciekawy a dzięki internetowi możemy go poznawać siedząc we własnym domowym fotelu :-)
No tak, Twoja zimowa sukienka jest wprost idealna na nasz czerwiec, tak tu zimno :) Kolor śliczny, fason super, kieszonki na przydasie, cieplutka i milutka i wyglądasz w niej świetnie :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie :-) W takim razie jeszcze wpasowałam się w aurę :-) Jednak słyszałam, że wkrótce macie mieć upały :-) Pozdrawiam :-)
Usuńwidać że mięciutka, od samego patrzenia na zdjęcie wyobrażam sobie, że taką mam i siedzę sobie w niej pod kocykiem i piję kakao :) - dziś jest u mnie zimny dzień :)
OdpowiedzUsuńUszyłam ją właśnie z myślą ciepłej przyjemności z kubkiem kakao w ręku :-)
UsuńJak widać polar jest świetny nie tylko na bluzy, bardzo fajną z niego uszyłaś sukienkę i jeszcze ten cudny kolorek polaru....
OdpowiedzUsuńPolar należy do moich ulubionych tkanin, szyłam już spodnie i bluzę, a sukienka okazała się strzałem w dziesiątkę! :-)
UsuńDzisiaj u mnie akurat zimnica, spokojnie możnaby w takiej wyskoczyć! Genialny fason i kieszenie ma wszyte tak, jak lubię najbardziej! Prosta forma, a fantazyjna jednocześnie. Da się :) Ostanio kupiłam przez net sukienkę... dresową :D
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) No tak - ze względu na te wiosenno-letnie zimnice w ostatnich latach w Europie zdecydowaliśmy się na Paragwaj... A jednak sukienka dresowa! jestem bardzo ciekawa jak obłędnie w niej wyglądasz - pokaż proszę :-)
UsuńŚliczna:) Sukienka polarowa to ciekawa alternatywa dla dresówki- nadal ciepła, miła i wygodna, a już oryginalniejsza:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Musicie mieć w Polsce naprawdę przesyt dresu... ;-)
UsuńSukienka wyszła ślicznie :-) a jak się nosi? nie wypycha się ? i ładnie Ci w takim delikatnym różu
OdpowiedzUsuńDziękuję Kochana :-) Nosi się fantastycznie! Nie wypycha się, ale to jest gruby polar, ma inną fakturę jak ten najzwyklejszy, więc nie umiem powiedzieć jak będzie zachowywał się zwykły polar.... chociaż nie powinno być problemów, bo ze zwykłego polaru mam bluzę i spodnie i jest wszystko w porządku.
Usuńno u nas ostatnio zimno :( ale mam nadzieje, że rzeczywiście będzie cieplej.
OdpowiedzUsuńA sukienka super!
Dziękuję :-) życzę Wam ciepełka i słoneczka! :-)
UsuńUwielbiam te Twoje fasony, są takie mi bliskie i z przyjemnością bym sobie takie uszyła. Tylko uczyć się od zawodowca.
OdpowiedzUsuńPamiętam ten hicior, taki przyjemny dla ucha i nie nudzący się.
No, ale Lisa ma przepiękną fryzurę na tym teledysku..ja nie mogę!
Dziękuję :-) Szycie nie jest trudne - polecam spróbować :-)
UsuńLisa wygląda w tej fryzurce bardzo korzystnie, lepiej jak w krótkich włosach. Chociaż kiedy ta piosenka była hiciorem to byłam zachwycona krótkimi włosami Lisy, bo sama miałam tak samo lub nawet krótsze włosy... :-)
Kiedyś b. dawno temu spędzałam dużo czasu przy maszynie szyjąc czapki, podwiązki, welony i inne duperele., taki był kiedyś mój zawód..wiesz maszynę b. dobrze znam i w sumie to maszyny się nie boję, ale brak czasu na dalsze tworzenie spowodował, że zaprzestałam szycia. Jednak uważam, że jesteś świetna w tym co robisz, twój styl jest mi b. bliski i bardzo chętnie zaglądałabym na Twoją stronę internetową, gdybyś rozkręciła swoją działalność;)
UsuńO wow! czyli pisząc "tylko uczyć się od zawodowaca" miałaś na myśli raczej, że ja powinnam uczyć się od Ciebie, bo ja całkowita NIEprofesjonalistka jestem ;-) Gdybym była w Europie najprawdopodobniej spróbowałabym mimo mego nie-profesjonalizmu moich sił w sprzedaży moich toreb i pewnie maxi-spódnic, które kocham :-) Ale wysyłka z Paragwaju jest tak droga i niepewna, że nie mam szans rozwinąć takiej działalności... :-(((
UsuńFajna, luzacka sukienka, widać że bardzo wygodna i bardzo do twarzy Ci w tym kolorku :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję Kingo! :-)
UsuńCałkiem fajna sukienka i rzeczywiście na zimne dni idealna :-) U nas powinno być coraz cieplej ale jakoś nie jest.
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) W zeszłym roku było u Was piękne lato, może jeszcze zrobi się cieplutko i pięknie :-)
Usuńświetna sukienka, idealna na zimę u Ciebie i lato u nas:0 Bardzo podoba mi się jak dobrałaś kolor suwaka, niby różowy, ale fajnie kontrastuje i nadaje całości charakteru :) super
OdpowiedzUsuńhahaha! dziękuję :-) Z suwakiem było tak, że akurat go miałam ale wykorzystałam go właśnie po to żeby osiągnąć trochę to o czym piszesz - widuję takie suwakowe kontrasty na innych blogach i chociaż pełny kontrast kolorów nie zawsze mi się podoba to już inne odcienie są super :-)
UsuńDołączam się do komentarzy, że nasze lato idealnie pasuje do Twojej sukieneczki :)
OdpowiedzUsuńBiedni jesteście! :-) okazuje się, że nasza zima jest w porywach cieplejsza jak Wasze lato... :-)
UsuńO jaki fajny polarek:-) milusi i cieplusi zapewne! a u mnie tak zimno dziś! ech..ale taki mamy klimat...Lubię taki róż, a z tymi czarnymi dodatkami naprawdę extra!!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :-) Czarne dodatki są trochę wymuszone posiadaniem tylko czarnych rajstop... ale oczywiście i mnie się to podoba :-)
UsuńJak patrzę na te wszystkie zdjęcia z Paragwaju, na których w 90% jest piękne słoneczko, to aż mi się robi cieplej :D A swoją drogą to w Krakowie mamy przecież "tak piękny" czerwiec, że najchętniej też wskoczyłabym w polarową sukienkę :) Twoja jest super! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Przyznaję bez bicia, że zdjęcia robię generalnie tylko w słoneczne dni... ;-) ale prawda jest taka, że w Paragwaju mamy 80-90% słonecznych dni w ciągu roku :-)
UsuńFajna sukienka Ci wyszła :)
OdpowiedzUsuńTen polar jest jakoś gnieciony czy mi się wydaje?
Dziękuję :-) Tak polar jest gnieciony i grubszy od zwykłego - ma bardzo ciekawą fakturę :-)
UsuńOo, Twoja przygoda z sukienką z polaru zakończyła się dużo lepiej niż moja :D
OdpowiedzUsuńSuper!
Dziękuję :-) Pamiętam Twoją sukienkę :-) Może spróbujesz jeszcze raz? :-)
Usuńbuuuuuuu u mnie też zimno :( Fajna sukienka-musi być przemiła w noszeniu!
OdpowiedzUsuńWitaj w klubie! - mieszkamy po tej samej stronie półkuli ;-) Dziękuję - sukienka jest naprawdę milusia :-)
UsuńŚwietna sukienka, tło z krówką boskie ;) Barry'ego uwielbiam, słucham każdego dnia :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Muzyka Barry'ego ma bardzo pozytywny wpływ na mnie :-)
UsuńŚwietna! Model bardzo udany. Wyciągam więc ten numen burdy, niech będzie pod ręką jak będzie chwila wolnego czasu ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Model polecam i czekam na Twoją sukienkę :-)
UsuńSukienka świetna, tym bardziej, że z polaru. Wiem coś o tym, bo ja też mam polarową "morową" sukienkę (obecna na moim blogu) i jest jedną z moich ulubionych! Twoja z pewnością dostarczy Ci wiele radości ! :)))
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Więc wiesz o czym mówię pisząc, że sukienkę uwielbiam :-)
UsuńPiękna sukienka, nawet na zdjęciach stwarza wrażenie mięciutkiej ,puchatej oj aż chce się przytulić do czegoś mięciutkiego. Jak zwykle wyglądasz pięknie.
OdpowiedzUsuńDziękuję Asiu :-) W rzeczywistości wrażenie przy noszeniu sukienki jest jeszcze lepsze ;-)
UsuńBardzo ładna, a polar wygląda na naprawdę miękki, aż chcę się ją nałożyć :D
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Polar jest super przyjemną tkaniną :-)
UsuńKurcze, a ja uszyłam podobną Mamie- tylko szyłam nie z wykroju. Ale to było zimą i tez różowa, tylko trochę ciemniejsza i z gładkiego polaru :) I bez suwaka- taka przeciągana przez głowę. One sa faktycznie super ciepłe - więc strzał w 10tke!!
OdpowiedzUsuńNie mogłabym zapomnieć Twojej polarowej sukienki przecież! :-) U mnie suwak pojawił się, bo chciałam go koniecznie wykorzystać ;-) możnaby było go nie wszywać i sukienkę wciągać przez głowę, polar lekko się rozciąga i nawet nie trzebaby było pogłębiać dekoltu w tym modelu.
UsuńNormalnie trochę jak zawinąć się w ciepły kocyk :)
OdpowiedzUsuńAbsolutnie trafne spostrzeżenie! :-)))
UsuńDlaczego szyjesz rzeczy które mi się tak strasznie podobają, czy pisałam Ci już ,że wszystko co masz na sobie mi się zawsze mega podoba ? Bo nie pamiętam :-):-) Sukienka jest cudna prościutka, wielkie love :-*
OdpowiedzUsuńByć może Tobie podoba się to co szyję i noszę, bo mi szalenie podoba się to co Ty nosisz! ;-))) Dziękuję pięknie! :-)
UsuńJesteś fantastycznie pełna kontrastów - masz w sobie odwagę dorosłej kobiety by nosić różową sukienkę z polaru i naleciałości z lat młodzieńczych objawiające się niespodziewaną czernią. Uszytek muszę pochwalić jako obłędnie praktyczny, koc z polaru na zimniejsze chwile w kształcie sukienki, cudo. Krowy robią u mnie furorę.
OdpowiedzUsuńNie wiem co powiedzieć - różowy kolor lubię, bo jest kolorowy, a czerń kocham faktycznie od burzliwych czasów młodzieńczych... ;DDD Tutaj to połączenie wyszło samo, bo mam tylko czarne rajstopy, które jako tako pasują do tej sukienki hahaha A sukienka jest faktycznie jak kocyk - polecam! :-) Może niedługo będziesz miała własne krowy? ;-)))
UsuńI wszystko jasne! Masz rajstopy w jednym tylko kolorze! :)!
UsuńA krowy chciałabym, chciała.
Dzięki tym krowom właśnie, co się w tle pasą, często mam wrażenie jakby czas się cofnął o 20-30 lat.
Zimą miałam ochotę uszyć sobie sukienkę z polaru, ale nie byłam pewna czy to będzie dobrze wyglądało. Odpuściłam. Teraz wiem, że to był błąd. Bardzo mi się Twoja sukienka podoba i jak znowu zrobi się zimno też sobie taką uszyję :D
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Zdecydowanie szyj sukienkę z polaru - polecam gorąco :-) Właściwie to nie wiem dlaczego u Was modne szare dresowe sukienki skoro mogłoby być kolorowo z polarem... ;D
UsuńDo sukienki konieczna jest oczywiście półhalka, halka bądź podszewka - ja mam półhalkę :-)
Dziękuję za radę. Nawet nie pomyślałam o podszewce. Zapamiętam :D
Usuńuwielbiam ten utwór!!:)
OdpowiedzUsuńja też :-)))
Usuńo kurde, faktycznie dziwnie się patrzy jak u nas dziś taka spiekota (30 stopni)
OdpowiedzUsuńBuziole
A ja przy naszej letniej spiekocie oglądam Wasze zimowe uszytki ;-)
UsuńWidzę, że ulubiony model sukienki uszyłaś. Luz i ciepełko na ciele. Bardzo ładnie Ci w niej. Kieszenie sama dodałaś czy model je posiada? W tej chwili to jak najcieńszą bluzkę czy sukienkę, trzeba u nas zakładać bo 30 * w powietrzu, ale mi takie temperatury już trudno znieść więc uciekam do cienia raczej.:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Myślę, że model sukienki będzie faktycznie moim ulubionym :-) Kieszenie oryginalne burdowskie :-) A ja uwielbiam takie upały - teraz ja chętnie zamieniłabym się z Wami! ;-)
UsuńWow, super! Nigdy nie pomyślałabym, żeby uszyć ją z polaru a tu taki fajny efekt! Na nasze dzisiejsze wrocławskie 34st moja wersja nadaje się nieco lepiej, ale na 10st Twoja to strzał w dziesiątkę :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję przepięknie Olu! :-) Polarową sukienkę na zimę mogę tylko polecić - wygoda i ciepełko :-) A na 34 stopnie to tylko plażę lub miły cień w ogrodzie... :-))) Pozdrawiam :-)
UsuńBardzo fajna :) W ogóle ciekawy ten polar, nie widziałam takich u nas.
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Wybór polarów jest tutaj dosyć dobry, ale za to innych zimowych tkanin brak...
UsuńŚwietna sukienka i jak fajnie ma dopasowany ekspres:) Ja nie mam w szafie nic polarowego. Kiedyś miałam bluzę.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia:)
Dziękuję bardzo :-) Osobiście bardzo lubię polar :-)
UsuńA ja tak lubie zawijać się w mój polarowy kocyk, a to świetny pomysł żeby uszyć sukienkę i móc iść w takiej cieplutkiej np do sklepu
OdpowiedzUsuńDokładnie tak jest :-) - polecam ten patent ;-)
UsuńDobry pomysł z tym polarem, co prawda lato w pełni i jak patrzę na polar to mnie pot zalewa, ale lato szybko minie i taka kiecuszka jak znalazł! Zgapię :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) A że zimnych dni i miesięcy ostatnio w Polsce coraz więcej, więc ciepła sukienka bardzo się przyda :-)
UsuńProstota i minimalizm!
OdpowiedzUsuńCzyli to co tygryski lubią najbardziej ;-)
UsuńFaktycznie dziwnie tak oglądać zimową sukienkę w środku lata :-) Fajnie że zamek jest ciemniejszy, bardzo modnie to wygląda. Polar na zdjęciach z bliska wygląda jeszcze lepiej, taki milutki i misiaty.
OdpowiedzUsuń:-) Zamek przełamuje troszeczkę pudrowo-bieliźniany kolorek polaru ;-) Tkanina jest gruba i misiata i to jest jej wielka zaleta :-)
UsuńCiekawa byłam jak poradziłaś sobie z polarem w sukience i " chylę" czoła przed Tobą.Gruby polar a sukienka idealna, bez zbędnych rozciągnięć, wszystko trzyma się idealnie w formie.Nawet przy zamku wszystko jest proste jak od linijki.. ech rewelacja.A tak swoją droga to mnie zainspirowałaś..jak tam straszny zmarzluch jestem i taka sukienko tunika byłaby dla mnie na zimę idealna.... :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie :-) ale muszę przyznać się bez bicia, że sukienka sama się tak ładnie uszyła ;-) - po prostu ten polar jest świetny, mimo swej grubości zero problemów z szyciem!!! :-) Pamiętam, że pisałaś, że lubisz polar, więc tunika na zimę to naprawdę super pomysł! :-)
Usuń