Dla Wszystkich Czytelników zainteresowanych wpisami o Paragwaju - znajdziecie je wszystkie oznaczone etykietą "Paragwaj" z prawej strony.
Für Alle Die nur über Paraguay lesen möchten - ihr findet alle Einträge an der rechte Seite "Etykiety" -> "Paragwaj"

poniedziałek, 28 października 2013

Spodnie porażka / Paragwaj / Hose

Nie taka totalna porażka, ale jednak porażka. Krojone i szyte wg tego wykroju.
Na modelce wyglądały fajnie. Na mnie nie. Ta "falbanka" u góry bardzo mi się nie podobała. Wciągnęłam gumę, żeby w ogóle coś z tego było... I tak mam piżamowe, domowe spodnie o wysokim stanie i śmiesznym podkrojem krocza :-) Sprawę ratują kieszenie, które naszyłam i które z całości najbardziej mi się podobają, no może oprócz samego materiału. Kupiłam go już jakiś czas temu, bo bardzo mi się spodobał i nadal mi się podoba - widziałam go jeszcze w sklepie, więc pewnie go znowu kupię "na następny raz" :-)
Ale muszę Wam szczerze powiedzieć, że spodnie już kilkakrotnie nosiłam i sprawdzają się super - bardzo je lubię :D
Tak sobie pomyślałam, że po niewielkich zmianach w wykroju, te spodnie byłby świetny dla kobiet w ciąży! :-)


wtorek, 22 października 2013

"Mała czarna" z dzianiny / Jersey-Kleid

Zachwyciły mnie dzianinowe uszytki Joanny z blogu Thinking Graphic, szczególnie jej sukienki. Potem jeszcze MagIk i Katya pokazały fantastyczne, proste modele sukienek z dżerseju. A jeszcze wcześniej taką sukienkę pokazywała M.E.L.A. Zamarzyły mi się moje wersje... tak, tak - nie jedna sukienka, a kilka :-) 
Zaczęłam od przeglądania moich siedmiu Burd w poszukiwaniu wykroju - nic nie znalazłam. Wykrój z papavero wg którego szyła MagIk na pierwszy rzut nie wchodził w grę(ale pewnie kiedyś się na niego skuszę) - na początek chciałam coś luźniejszego :-) Na stronie burdastyle.de znalazłam wsród darmowych wykrojów opis szycia "Longshirt" - prosty wykrój jak drut, pomyślałam sobie, że to coś dobrego na początek, żeby przekonać się czy tych sukienek chcę, no i pasował on do cieniutkiego dżerseju, leżącego w mojej szafie, a który postanowiłam wykorzystać na pierwszy ogień. 
W wykroju(rozm. 34) wydłużyłam rękawy, przedłużyłam bluzkę do długości sukienki i skroiłam ją z lekkiego trapezu(do góry 45cm na dole 56cm), bo obawiałam się, czy nie będzie za wąsko. Nie jest. Nawet trochę za szeroko wyszło, ale akurat mi to pasuje :-) W założeniu wszelkie brzegi sukienki miały być niewykończone jak u Joasi, w efekcie wszystkie są wykończone: łódkę przy szyi musiałam podwijać do środka, żeby się układała, długość sukienki była za krótka więc ją "sztukowałam" robiąc "mankiecik"(jak takie coś się nazywa?), którymi też wykończyłam ostatecznie rękawy. Swoją drogą świetny sposób na wykończenie dzianiny, z którym moja maszyna dobrze sobie radzi :-)
Podsumowując:  wykrojenie i uszycie tej sukienki jest naprawdę mega proste, a potem ma się fajny ciuch w szafie, który można nosić na wiele, wiele sposobów...! A dzianinowe sukienki z pewnością pokażą się jeszcze na moim blogu :-)

Z przepaści naszego kontenera wyciągnęłam nawet do tej sukienki moje ukochane kiedyś glany, które nosiłam długie lata, wiosną, latem, jesienią i zimą... :D I od nich chciałabym zacząć pokaz mojej sukienki, kilka jej stylizacji i buty niemieckiej firmy.

Heute zeige ich Euch ein Jersey-Kleidchen, genäht nach einem ganz einfachem Schema, das Ihr HIER findet. Ich habe nur das Muster verlängert und am unterem Rand 11cm Breite zugegeben.
Die schwarze Farbe des Kleides macht es zu einem Kleid mit vielen Anziehmöglichkeiten!
Und dazu meine Lieblings Schuhe von Birkenstock oder auch Dr.Martens :-)


środa, 16 października 2013

Gaciorki hurtowo / Paragwaj / Hose für Luna

Letnie spodenki dla Luny były potrzebne. A'la legginsy są najlepsze - wygodne i szybko się szyje :-) Dzianinki wyciągnięte z zapasów. Z podszyciem nogawek przy fioletowej moja maszyna średnio sobie poradziła, dlatego zrodził się pomysł na wykończenie ich tasiemką, lamówką i ozdobną gumą - była okazja to mogłam poeksperymentować :-) Ozdobna guma pod względem technicznym wygrała, bo dzięki niej dzianina zachowuje elastyczność. Ale jeśli nogawki nie są jakoś bardzo obcisłe to tasiemki/lamówki też bardzo dobrze się sprawują i fajnie ozdabiają :-) 
Ostatnie dwie pary różowych spodni za kolana są przeznaczone na "wyjściowe" ;-) Podział rzeczy Luny na domowe i wyjściowe jest w naszym przypadku koniecznością! Luna brudzi się niemiłosiernie, więc, żeby nie zwariować, że wciąż wszystko zaplamione, są rzeczy domowe, w których może się tarzać i świnić dowoli! ;D Na tych pierwszych zdjęciach, w spodniach wykończonych tasiemką w serduszka, możecie podziwiać Lunę po dwugodzinnej zabawie :-)

Sommerhosen für Luna - a´la Leggins, weil die bequem und einfach zum nähen sind :-) Die Säume bei den ersten drei Hosen hat meine Nähmaschine nicht schön genäht, deswegen kam mir die Idee mit dem Band um es sauber abzuschliessen, was auch sehr dekorativ ist.
Die drei Hosen
sind auch nur für zu hause. Luna macht sich soooo dreckig bei uns auf dem Land, dass ihre Sachen "für zu hause" und "zum ausgehen" geteilt werden müssen :-) Die erste 6 Bilder sind nach zwei Stunden draußen spielen gemacht worden.


czwartek, 10 października 2013

Przesyłka prosto z serca - część II / Geschenke Teil II

Tkanina którą otrzymałam od Ewy była tak specyficzna, że pytania "co z niej uszyć?" nawet sobie nie zadałam - od razu wiedziałam co z niej uszyję :-) Wystarczyło tylko zszyć boki, podłożyć górę i dół, dodać satynowe tasiemki w podobnym kolorze jako ramiączka i już sukienka gotowa! :-)

Stoff den ich von Ewa bekommen habe ist so spezifisch, dass ich gleich gewusst habe, was ich davon nähen werde: ein Kleid! Ich habe nur die Webkanten zusammen genäht, Säume und Träger angenäht und fertig war das Kleid :-)

sobota, 5 października 2013

Przesyłka prosto z serca część I / Geschenke Teil I

Dawno temu, w czerwcu tego roku dokładnie ;-) Ewa zamieściła na swoim blogu ("Moje potyczki z maszyną do szycia") post pod tytułem "Kwadratura koła". Pokazała ona w tym poście uszytą przez siebie spódniczkę z koła, którą wykreśliła na tkaninie za pomocą specjalnej miary krawieckiej z dziurką. Krótka wymiana zdań pomiędzy mną i Ewą w komentarzach pod tym postem zaowocowała niespodziewanie obietnicą Ewy, że wyśle mi ona taką miarę w prezencie! :-) Poczułam się niesamowicie mile zaskoczona gestem Ewy :-) Trochę czasu upłynęło i Ewka któregoś dnia, w kolejnej komentarzowej rozmowie u mnie na blogu napisała, że nigdzie nie może takiej miary znaleść. Nie było to dla mnie istotne, odpisałam jej wtedy, że nawet jeśli nic mi nie wyśle, dla mnie jej dobre i bezinteresowne chęci były już ogromnym prezentem! :-)

Przed jakimiś trzema tygodniami zadzwonił do nas pan z poczty z wiadomością, że są dla nas przesyłki, tu w Paragwaju trzeba samemu odebrać listy i paczki na poczcie w miasteczku. Czekałam akurat na jedną bardzo ważną paczkę dla mnie, więc ucieszyłam się, że jest. Mąż pojechał odebrać. Wrócił i z zadowoleniem wręczył mi dwa listy. Jeden mały, standardowych rozmiarów, drugi trochę większy. Obydwa zaadresowane do mnie. Większy list nic mi nie "powiedział", a kiedy dotarło do mnie co oznacza ten mniejszy, to na miejscu szlag mnie trafił...!!!  Był to bowiem papier z adresem odbiorcy, nadawcy, stemplami pocztowymi i ofoliowanymi deklaracjami celnymi, do którego brakowało oczekiwanej paczki...!!! A paczka ta, przyszykowana i wysłana przez inną fantastyczną dziewczynę Kasię z bloga "Fusikowo", zawierała 8 numerów Burdy i dwie cudowne zapewne torebki dla mnie i Luny, uszyte przez Kasię! Więc same rozumiecie, że byłam i jestem załamana! Kasia zareklamowała usługę na poczcie w Polsce - czekamy na efekty, jeszcze jest nadzieja, że paczka się odnajdzie... Trzymajcie, proszę, kciuki, żeby Burdy i torebki doszły do mnie! :-)

Jedyne co mnie tamtego dnia uratowało od czarnej rozpaczy był drugi list, który okazał się być obiecaną przesyłką od Ewy! :-) W liście znalazłam nie tylko miarę krawiecką "z dziurą", ale dodatkowo jeszcze kupon tkaniny :-)  
EWO! - dziękuję Ci serdecznie! Jesteś WIELKA!!!

Ewa ist meine Bekannte aus dem Internet. Sie schreibt auch ein Näh-Blog. Vor drei Wochen habe ich ein Brief mit zwei wunderschönen Geschenken von ihr bekommen! :-) Die Geschenke sind: ein Zentimeter mit Loch das Halb- und Tellerröcke schneiden einfach macht und ein Stück Stoff.
Vielen, vielen Dank Ewa!  


Obydwa prezenty musiałam od razu wykorzystać :-) Dzisiaj pokażę spódnicę z półkola, którą uszyłam dla Luny. Pasek spódniczki jest na gumkach, do obwodu talii Luny dodałam 10cm i obliczyłam odpowiedni promień do wykrojenia półkola, efekt wydaje mi się bardzo w porządku, spódnica prezentuje się na takim pasku bardzo dobrze. W ogóle zaliczam tą spódniczkę do bardzo udanych, a to z pewnością dlatego, że Dobry Duch Ewy towarzyszył temu projektowi :-)
Materiał na spódnicę uwolniony z mojej szafy.

Beide Geschenke habe ich gleich benutzt :-) Heute zeige ich Euch den Halbtellerrock den ich für meine Tochter Luna genäht habe. Der Rock ist mit Gummibund. Ich habe 10cm zu Taille-Umfang meiner Tochter zugegeben und dann den Radius gerechnet.
Ich finde der Rock ist sehr schön geworden - vielleicht deswegen weil die gute Schwingung von Ewa in dem Projekt mitschwingt :-)