Najpierw chciałam żeby to była spódnica z półkola, ale kiedy przymierzyłam się do krojenia to zaczęłam się zastanawiać... i to był błąd!!! Trzeba mi było kroić i nie myśleć - myślenie czasami szkodzi a intuicja wie lepiej(pierwsza myśl się liczy) ;-) Nie wiem jakim cudem doszłam do wniosku, że z prostokąta będzie lepiej i to do tego z podwójnej szerokości materiału i to do tego materiał musiałam wziąć podwójnie, bo to gaza bawełniana i pojedyńczo prześwitywałaby... Pasek na gumie tej szerokości i obfitości materiału nie zdzierżył. Po raz pierwszy prułam skończoną spódnicę!
Ostatecznie spódnicę uszyłam jednak z dwóch prostokątów, każdy po metrze szerokości, a szerokość ta to brzeg fabryczny tkaniny. Materiał wykorzystałam do zera: dwa prostokąty na spódnicę, dwa paski na pasek spódnicy i dwa prostokąty na otulacz/komin.
Najgorsze było to, że przez te trzy dni szycia/prucia/zmieniania koncepcji szyciowej nie umiałam się na niczym innym skoncentrować! nic mi się nie chciało i nie mogłam robić - i to była ta męka :DDD Przy tak technicznie prostym projekcie ;D
Ale na szczęście ostatecznie jestem ze spódnicy bardzo zadowolona, a ilość możliwych kombinacji stylistycznych moje zadowolenie znacznie podwyższa! :-)
Bluzeczka to paragwajskie szydełkowe rękodzieło :-) |
Tutaj przypomniało mi się, że mam fajne czerwone buciorki ;-) |
Z twórczością Małgorzaty Ostrowskiej było mi zawsze raczej nie po drodze, sama nie wiem dlaczego, ale ta piosenka! - o tak! kolejny zachwyt mojego dzieciństwa :-) I oczywiście wszystkie filmy Pana Kleksa :DDD
Bardzo udana spódnica - warto się było pomęczyć. Najbardziej podoba mi się z musztardowym golfem i ze sweterkiem w poziome kolorowe paski :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Faktycznie warto było się pomęczyć, bo materiał fajny - mimo dwóch warst wciąż pozostaje lekki i przewiewny :-)
UsuńSuper:) najbardziej podoba mi się połączenie z białą bluzką i z czarnymi bluzkami :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Ja cieszę się, że biała bluzeczka pasuje do tej spódnicy, ponoszę ją w końcu trochę, bo do tej pory leżała w szafie :-)
UsuńCzasami tak bywa, przekombinujemy. Ważne, że efekt końcowy jest super. Ładnie Ci w tych długich kieckach, bardzo ładnie, sama takie lubię, niestety na codzień u mnie odpadają.
OdpowiedzUsuńMałgosię lubiłam i lubię.
Dziękuję :-) Przekombinowanie to dobre słowo! :-) Na szczęście efekt końcowy nie jest zły, bo mogłoby być różnie ;-)
UsuńŚliczna! Super się układa i ładnie współgra ze wszystkimi górami, faktycznie bardzo uniwersalna :D
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Kolorek jest fajniutki i uniwersalny i mówi to osoba, która nie przepada za noszeniem zieleni... ;-) ale ten odcień zieleni plus "zacieki" brązu na tkaninie, czego nie widać na zdjęciach, to coś zupełnie innego ;-)
UsuńMimo mąk spódnica Ci się udała! Najbardziej podobają mi się wersje z czarną bluzeczką i kominem oraz z miodowym golfem :) Super :)
OdpowiedzUsuńPrzy okazji chyba jednoczyłam się z Tobą w tych mękach, bo ja w weekend przeżywałam dokładnie to samo - kilkukrotna zmiana koncepcji, szycie, prucie, a w efekcie mam spódnicę, której raczej nosić nie będę... Ale na blogu pokażę, jak tylko uda się strzelić fotę, a to potrwa pewnie, bo w Polsce deszcz i ciemnota ;)
Dziękuję :-) Oj! to miałam jednak zdecydowanie więcej szczęścia, skoro Twoja spódnica nie nadaje się do noszenia... Czekam na zdjęcia - może nie jest tak źle? ;-)
UsuńMimo wszystko - efekt końcowy jest naprawdę świetny! Najbardziej podoba mi się w pierwszym zestawie, z białą bluzką i zielonym naszyjnikiem :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :-) Cieszę się, że i Ty znalazłaś zestaw "dla siebie" ;-)
UsuńJak dla mnie wersja z miodowym golfem najlepsza. Też już zaczęłam szyć z myślą o lecie, chociaż dzisiaj pada u nas marcowy śnieg :)
OdpowiedzUsuńMiodowy golfik chyba narazie na prowadzeniu :-) Garncowy marzec już niedługo się skończy, jeszcze tylko przeplatany kwiecień i potem na pewno będzie lepiej ;-)
UsuńŚwietna spódnica, wyglądasz w niej rewelacyjnie! Efekt końcowy udany i to bardzo.
OdpowiedzUsuńWszystkie stylizacje są fajne, każda ma w sobie to coś :) Czarne i białe są ładne jednak kolorowe przepędzają codzienną szarość.
Jestem jeszcze daaaleko w tyle, gaza bawełniana, nie wiedziałam że i z tego można szyć :) Bardzo mi się podoba materiał.
Dziękuję pięknie Mgiełko! :-) Kiedy patrzy się na te kolorowe zestawienia to jednak buzia śmieje się sama z siebie, co nie? :-) Można szyć z gazy bawełnianej, uszyłam też sukienkę dla dziewczynki, ale jednak w zależności od jakości gazy, to jest to słaby materiał. Sprawdził się u mnie dobrze jako podszewka do prześwitujących letnich sukienek :-)
UsuńNajprostsze rzeczy zawsze najtrudniejsze! ale efekt świetny-;)
OdpowiedzUsuńDziękuję, przynajmniej efekt jest w porządku ;-)
UsuńŚwietna :) wszystko pasuje do niej a tyle tego pokazałaś :D
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) I pewnie jeszcze coś by się znalazło ;-) Swoją drogą chciałabym mieć do niej flanelową koszulę w kratę... :-)
UsuńMęki były - ale satysfakcja tym większa! :) Super z czarną bluzeczką i kominem...ale ten cudny naszyjnik koloru wiosny to bym Ci podkradła! :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Dziękuję :-) Naszyjnik dostałam przed laty od mojej przyjaciółki i nieodmiennie bardzo mi się podoba, do tej spódnicy pasuje super :-) Pozdrawiam :-)
UsuńBardzo bardzo fajniutka :)
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo dziękuję :-)
UsuńSesja zdjęciowa zajęła ci pewnie drugie tyle co szycie;))) Spódnica świetna, najbardziej podoba mi się w połączeniu z czarną koszulką i z otulaczem, ale to paragwajskie koronkowe cudo też jest niczego sobie:)))
OdpowiedzUsuńTrochę czasu nam zajęła to fakt, ale źle nie było, mój mężuś to cierpliwy fotograf, a ja w sumie nie za bardzo wymagająca modelka, szast-prast po kilka zdjęć każdej stylizacji i dało się coś wybrać na bloga ;DDD Poza tym musieliśmy się spieszyć, bo było coraz cieplej, a w tych golfikach... sama rozumiesz ;-) Dziękuję :-)
UsuńŚwietna spódnica - warto było się nad nią pomęczyć :)
OdpowiedzUsuńDzięki Moniczko! :-)
UsuńWarto było się pomęczyć, bo spódnica prezentuje się super. Ta ażurowa bluzka super do niej pasuje.
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Z tą ażurkową bluzką możemy mówić chyba o "eleganckiej" wersji tej rokowej spódnicy ;-)
UsuńKiedyś chodziłam w takich długich spódnicach. Zdarzało mi się nawet przez nie się przewrócić:);)
OdpowiedzUsuńPiękna jest!! W różnych stylizacjach i tak ona gra pierwsze skrzypce, nic jej nie przyćmi.
Gratuluję cierpliwości:)
A ja realizuję swoje marzenie od czasów liceum szyjąc i nosząc takie długie spódnice :-) Jeszcze się w nich nie przewróciłam, ale potknięć mam sporo na koncie ;-) Dziękuję :-) A cierpliwość prawie mi się skończyła w momencie kiedy musiałam pruć... ale na szczęście nie poddałam się, chyba dlatego, że spódnica ta będzie fajna na nadchodzącą właśnie jesień i zimę :-)
Usuńto się napracowałaś! ale za to zobacz na ile sposobów możesz ją nosić ;) ściskam z deszczowej Polski!
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Ilość kombinacji naprawdę wynagradza mój "trud" ;-) Pozdrawiam :-)
UsuńWspółczuję męki, też tak mam, że jak coś nie idzie w szyciu... to już wszystko nie idzie. Muszę jednak przyznać, że Twoje trudy się opłaciły - efekt końcowy jest wspaniały :) Połączenie z czarną bluzką moim zdaniem najlepsze :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńO! to cieszę się, że nie tylko ja tak mam :-) Dziękuję :-) Muszę przyznać, że połączenie z czarnym też bardzo, bardzo mi się podoba, ale kolorowe stylizacje są tak jakby pełniejsze życia ;-)
UsuńBo nie ma nic gorszego jak człowiek zaczyna kombinować ;-) Spódnica wygląda kapitalnie, a najbardziej podoba mi się zestawienie jej z czarnymi bluzkami.
OdpowiedzUsuńBuziaki :-*
Dziękuję :-) O tak, tak - kombinowanie nie zawsze wychodzi mi na dobre, chociaż z drugiej strony w szyciu mam jednak dosyć dobre doświadczenia z kombinatorstwem wszelkiego typu ;-) Buziaki :-)
Usuńoejje rzeczywiście nisamowicie uniwersalna! Brawo, że się nie poddałaś bo taka super spódnica w szafie to dobra rzecz :)
OdpowiedzUsuńAle jeszcze skomplementuję Twoją fryzurę!!!!!!!!!!!!!111 WOW ale kok wielki!! piękny, ale cudny cudny cudny!! Pewnie czesałaś się tak milion razy na blogu ...ale właśnie zastanawiam się od jakiegoś czasu co zrobić z moją głową i tak teraz mi się włosy rzucają w oczy!!1 Wspaniały kok!
Dziękuję :-) Hahaha - "Pewnie czesałaś się tak milion razy na blogu" - powiedziałabym nawet dwa miliony razy, noszę tą fryzurkę od jakiś dwóch-trzech lat i prawdę mówiąc trochę mi się nudzi, ale z drugiej strony jakże praktyczna jest!!! Włosy tylko wyczesać, kitka, koczek i gotowe ;-) Muszę przyznać też, że po prostu podoba mi się jak w tym koczku wyglądam, no i nie jest w nim gorąco! ;-)
UsuńOstatnio zrobiłam identycznie :) Podwójna długość materiału dobra jest chyba jedynie w przypadku krótkich spódniczek dla małych dziewczynek, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWitaj w klubie! ;-) I to koniecznie marszczonych - wtedy faktycznie funkcjonuje :-)
UsuńInspirujesz. Gaza bawełniana leży u mnie od ubiegłego roku i generalnie przeznaczyłam ją już tylko na podszewki a u Ciebie taka fajna, niespodziewana inspiracja. Mamy chyba ogólnoświatowy okres prób i błędów, ja się potykam z koszykiem na SAL Szsz. W bólach jak piszesz/cie wykuwa się wzory które będą nam służyć.
OdpowiedzUsuńTo jest dla mnie największy komplement skoro Cię inspiruję - dziękuję :-) Ja sięgnęłam do gazy bawełnianej, bo jej przewiewność i naturalność jest taka przyjemna przy tutejszych gorączkach. Twórzmy więc w bólach... ;-)
UsuńSuper z ta szydełkowa bluzeczka, moim zdaniem to najlepsza stylizacja :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
UsuńMatko jedyna ta spódniczka jest sliczna i jeszcze taka długaśna , chciałabym :-)) W sklepach te co są , mi są niestety za krótkie :-) A Ostrowską ja osobiście uwielbiam , zresztą kocham starą muzykę polską. Wyglądasz uroczo kochana <3
OdpowiedzUsuńA no i gaza i kolor ach och <3 Cudna
UsuńDziękuję :-) To jednak będziesz musiała sobie spódnicę uszyć :-) Właściwie nie wiem dlaczego ja nie zachwycałam się Ostrowską... Chyba posłucham ją sobie trochę, odświeżę conieco i zaznajomię się z resztą :-)
UsuńKochana jesteś mistrzynią szycia. Ta spódnica jest prześliczna a Ty wyglądasz w niej cudnie. Piękny kolor zgniłej zieleni i zwiewny , delikatny materiał to połączenie idealnej spódnicy na lato. Oj marzy mi się taka maxi, uwielbiam długie spódnice.
OdpowiedzUsuńA tak wogóle to Zastanawiam się, co Ty tam robisz w tym Paragwaju?
Kochana - mistrzynią szycia to na pewno nie, ale kocham szyć i robię to z olbrzymią przyjemnością :-) Ja też uwielbiam długie spódnice - naszyłam ich już niezłą kolekcję :-) Gdybyś chciała je zobaczyć to w etykietach, z prawej strony, jako "długa spódnica" albo "spódnica maxi".
UsuńCo robię? - żyję :-) Zawodowo nic, jeśli Tobie o to chodzi :-)
Jedna spódnica wiele możliwości...bardzo podoba mi się z czarnymi bluzkami...pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Z czarnym spódnica wygląda trochę klasyczniej :-)
UsuńŚwietna spódnica bardzo mi się podoba, i to do jak wielu bluzeczek pasuje :) Wszystkie stylizacje są super, serdecznie pozdrawiam :) Chyba jednak najbardziej ta ostatnia z czerwienią pa :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Z czerwienią spódnica wygląda bardzo energetycznie :-)
UsuńSpódnica rewelacyjna, bardzo fajne stylizacje, superową masz fryzurkę.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo Asiu! :-)
UsuńPierwszy raz słyszę o gazie bawełnianej, ale przez Ciebie chcę ją :D bardzo bardzo mi się podoba :) Świetnie w niej wyglądasz, a już w pierwszej wersji z szydełkową bluzką (od roku myślę, że muszę spróbować taką zrobić) to szał!
OdpowiedzUsuńW takim razie jestem szalenie zadowolona, skoro się Tobie tak podoba :-) Takiej bluzeczki na szydełku sama nie dałabym rady zrobić, chociaż umiem robić na szydełku, ale jak już przychodzi do łańcuszkowania i kombinacji ażurkowych to ja wysiadam ;-)
UsuńNo to witaj w klubie ;) ale ja mam zamiar spróbować!
UsuńJedna spódnica a tyle odsłon. Bardzo mi się podoba. Warto było się więc pomęczyć bo same pozytywne komentarze.
OdpowiedzUsuńI jeszcze jeden od Ciebie - dziękuję :-)
UsuńIwona, zaszalałaś z ilością stylizacji :)) dla mnie najfajniejsze jest zestawienie z czarną bluzką (heh) i kominem z tego samego materiału co spódnica :)) i z czerwienią, to ostatnie. pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńAno zaszalałam, a mogłabym więcej ;-) Z czarnym kolorem spódnica bardzo mi się podoba, ale postaram się ją jak najczęściej z kolorowymi sweterkami nosić, bo w sumie u mnie góra najczęściej w spokojnej tonacji, to niech raz będzie inaczej :-) Pozdrawiam :-)
UsuńO ale warto było! MNie też spódnica bardzo się podoba i materiał...u mnie ciężko taki dostać...Najlepiej z czarną i żółtą bluzką wg. mnie oczywista!! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Ten materiał wyłowiłam oczywiście z przeceny, w regularnej sprzedaży trudno go i tutaj dostać, jestem z niego bardzo zadowolona! :-) Pozdrawiam :-)
UsuńHi, hi, to faktycznie przekombinowałaś z tak prostym projektem:) Ale czasami każdemu się zdarza. Ważne, że efekt końcowy jest świetny, a męki pójdą w niepamięć. Super stylizacje, najbardziej podobasz mi się z czerwienią:)
OdpowiedzUsuńTo jest chyba tak, że jak szyję coś trudniejszego to bardzo się na tym koncentruję, żeby wszystko zrobić dobrze, a jak szyję coś łatwego to wydaje się, że można poeksperymentować, przecież to takie proste i na pewno wyjdzie... ;DDD Dziękuję :-)
UsuńZgadzam się z Tobą, że warto intuicji posłuchać, a i pierwszy projekt z reguły najlepszy. Mimo powikłań wyszło super, co pokazują zdjęcia Uniwersalna do wielu zestawień. Z tą czerwienią czy czernią to "pani"sama w sobie. Skoro gaza to przyjazna ciału wiec ma dodatkowy plus. Gratuluję i niech przyniesie Ci wiele przyjemności w chodzeniu. :)
OdpowiedzUsuńNajgorsze jest to, że najczęściej rozpoznaję głos intuicji dopiero po tym, jak już zrobię inaczej i myślę "a jednak ta pierwsza myśl była najlepsza"... ale wierzę, że kiedyś nauczę się słuchać swojego wewnętrznego głosu :-) Bardzo lubię gazę bawełnianą właśnie za jej przyjemność w noszeniu :-) Dziękuję :-)
UsuńJa też czasami potrafię skomplikować najprostsze. Ale efekt końcowy naprawdę świetny!. Bardzo podoba mi się kolor, lekkość i długość - taka maxi maxi :) Świetna spódnica!
OdpowiedzUsuńPS Czy ta bluzeczka z pierwszych zdjęć to szydełko?
Dziękuję ślicznie Aguś! :-) Tak, ta bluzeczka jest zrobiona na szydełku, kupiłam ją tutaj i jest to paragwajskie rękodzieło :-)
UsuńOgromnie mi się spodobała kombinacja z żółtym/musztardowym(?) golfem. Jest super, ty wyglądasz w niej pięknie a twoja figura jeszcze lepiej! Spódnica faktycznie prosta, ale efektowna! Dobrze, ze materiał wytrzymał procie :) Bylo warto :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Golfik można określić jako żółty, musztardowy a nawet sraczkowaty ;D Kiedy okazało się, że muszę pruć chciałam już spódnicę rzucić w kąt, bo przecież gaza bawełniana nie wytrzyma prucia!... ale na szczęście nie było tak źle, musiałam tylko bardzo, bardzo uważać :-)
UsuńSpódnica ma świetny, neutralny kolor, który pasuje do wielu stylizacji....Wyglądasz w niej świetnie , ale chyba ten krój nie jest dla każdego :( W takim prostym, suto marszczonym w pasie fasonie wyglądałabym jak kopka siana :)))) chociaż może ta długość by mnie uratowała :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Co do fasonu to nie wiem, mi akurat wydaje się, że pasowałby do niemalże każdej figury, a już na pewno do Twojej, bo nasze figurki są przecież podobne :-)
UsuńNo widzisz! Dobrze, że rozum doszedł do głosu, popatrz ile strat byś miała szyjąc z koła;p ładnie wyzerowałaś tkaninę! Świetny kolor tej spódnicy swoją drogą, lubię zgniłe zielenie;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) To fakt - krojąc półkole pozostałoby zdecydowanie więcej odpadków :-) Kolor jest naprawdę super i mówi to osoba, która za noszeniem zieleni w sumie nie przepada ;-)
Usuńmęki nie poszły na marne,spódnica bardzo ładna i uniwersalna,wieeele rzeczy można z nią zestawić,jednocześnie bardzo lekka,zwiewna i kobieca:)
OdpowiedzUsuńpięknie!
ta dziergana bluzeczka też jest cudowna:)
buzi,buzi!!!
Dziękuję Kochana :-) Uniwersalność spódnicy jest po prostu boska :-) Lubię takie ciuchy! Buziaki :-)
UsuńPodziwiam osoby obdarzone zdolnościami szycia ubrań!! Ta maxi bardzo ładnie Tobie wyszła. Dobrze że nie zarzuciłaś szycia w połowie;) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Szczerze mówiąc też jestem bardzo szczęśliwa, że daję radę sama sobie ciuchy szyć ;-) O mały włos poddałabym się przy tej maxi, ale na szczęście dobrnęłam do końca ;-) Pozdrawiam :-)
UsuńFajna ta spódnica, faktycznie bezmiar możliwości. Moimi typami na dzisiaj jest bluzka - paragwajskie rękodzieło za oryginalność i ta bluzka musztardowa z szerokim golfem bo całość wygląda bardzo elegancko.
OdpowiedzUsuńMój mąż uwielbia Pana Kleksa :D
Dziękuję :-) Musztardowy golfik do tej spódnicy też mi się szalenie podoba :-)
UsuńJa uwielbiam tak długie spódnice a Twoja świetna i bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie Asiu! :-)
UsuńAle fajna i pasuje do tylu rzeczy. Ale mnie najbardziej urzekla szydelkowa bluzeczka. Po prostu cudna.
OdpowiedzUsuńDziękuję Kamysiu! :-) Bluzeczka ma zdecydowanie "coś" w sobie :-)
UsuńSuper spódnica! A ile możliwości noszenia! Na wiele z tych połączeń nie mialabym odwagi - a tu proszę, jaki efekt! :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Taka zieleń jest bardzo uniwersalna i nie ma się co bać odważnych połączeń ;-)
UsuńNie mam ulubionych połączeń. Wszystkie są 100% trafione. Spódniczka jest uniwersalna i takie bardzo lubię:)
OdpowiedzUsuńPamiętam tą piosenkę:)
Mi najmniej podoba się chyba połączenie spódnicy z szarym golfem w fioletowe-zielone paski, cała reszta bardzo mi się podoba :-)
Usuń