Oczywiste było, że szwagrowi uszyłam dwie pary takowych, z czego bardzo się cieszył(zdjęć brak).
Dodatkowo Michael zamówił sobie u mnie inne spodnie. Był zaproszony na hippi-ślub: należało stawić się na tym weselu w stroju hippisowskim. Materiał wyszukał sobie Michi sam, a ja pokombinowałam wykrój na Wellnesshose z dzwonami mojego męża.
Z efektu mojej pracy byliśmy obydwoje zadowoleni :-)
Idea ślubu w stylu hippi jest genialna!:D W ogóle to jakoś ostatnio czytałam o przebieranych weselach, fajnie tak zaangażować ciotki, babcie i resztę statecznej części rodziny;)
OdpowiedzUsuńTylko czy cała rodzina się zaangażuje...? ;-)
UsuńJa uważam jeszcze, że pozytywne w takich przebieranych ślubach jest to, że stój nie może być jakimś tam karnawałowym "kiczem", trzeba trochę się postarać, żeby jako-tako wyglądać!
niezłe ;D super kolor :)
OdpowiedzUsuńDzięki! Pomarańczowy to ulubiony kolor Michaela, był bardzo zadowolony z tego materiału :-)
Usuń