Bardzo
spodobała się Wam słoneczna torba z poprzedniego postu, więc
postanowiłam zaraz pokazać co uszyłam z reszty tego samego materiału :-)
Początkowo zamierzałam skroić tylko krótkie spodenki, ale tkaniny
zostałoby jeszcze kawałeczek, a nie chciałam jej dalej chomikować, tym
bardziej, że resztka miała jakieś 60cm, taka długość z której trudno coś
stworzyć. Więc pomyślałam o uszyciu prostej spódniczki na gumce i tak też
zrobiłam, z czego jestem bardzo zadowolona :-) (Uszyłam ją analogicznie jak pokazałam w tym tutorialu.)
Co
do szortów, to potrzebuję takowe na lato. Bardzo lubię długość maxi i
noszę ją również chętnie w domu - sukienki, spódnice, spodnie. Jednak
paragwajskie lato wymusza na mnie noszenie krótszych długości, zwłaszcza
w domu. Najchętniej noszę spódniczki do kolan, czy przed kolana, w
ogóle spódnica to chyba moja ulubiona część garderoby :-) Szortów
praktycznie nie mam, oprócz jednej roboczej pary do ogródka ;-) W tym roku
postanowiłam uszyć sobie jakieś krótkie spodenki :-)
Znalazłam nawet wykrój w Burdzie z lipca 1991 roku. Najczęściej porównuję nowy wykrój na spodnie z jakimś starym, sprawdzonym, żeby zobaczyć jak wysoki jest stan i jak szerokie są spodnie. Tym razem zaskoczona zostałam zupełnie, bo bermudy w rozmiarze 36 z 1991 roku projektowano chyba na wieloryby - tak duże były! Zrezygnowałam więc z tego modelu i przypomniałam sobie, że Kamelperd uszyła sobie rozkoszne spodenki z Burdy 5/2013 skracając model 117.
Sama zmieniłam jeszcze wykrój o tyle, że Burda przewiduje do tych spodni wiązadło, a ja wciągnęłam (moje nieśmiertelne już powoli ;-) gumki.
Już dawno nie byłam tak zadowolona z uszycia dwóch prostych, domowych rzeczy :-)
Die kurze Hose habe ich nach dem Muster 117 aus dem Burdaheft 5/2013
genäht. Ich habe die Länge der Hose verändert und Gummizug eingezogen
statt Bindeband zu verwenden. Aus dem Stoffrest habe ich einen kurzen Rock mit
Gummiband genäht. Es sind zwei bequeme, luftige Teile geworden die ich
gut während der heißen paraguayischen Sommertage tragen kann :-)
Takie kieszenie są po prostu boskie! ;D |
Ciekawostki z życia w Paragwaju / Mein Leben in Paraguay
Ozdoby świąteczne / Weihnachtsschmuck
Na blogach zrobiło się już świątecznie, wszyscy przygotowują ozdoby, a ja dzisiaj pokażę jak stroi się na święta Paragwaj.
Generalnie nie ma takiego (głównie komercyjnego niestety) szału jak w Europie, co nam akurat bardzo pasuje! :-)
Es ist schon Dezember, Adventszeit, überall ist Weihnachtsschmuck zu sehen :-) Deswegen zeige ich heute wie in Paraguay zum Weihnachten geschmückt wird.
Najpopularniejszą ozdobą w Paragwaju jest Szopka Betlejemska! Ustawia się ją w prywatnych ogródkach, domach, marketach, centrach handlowych i na ulicach miast. Są one małe, duże i ogromne! Brzydkie, ładne i przepiękne! Poniższa Szopka wystawiana jest corocznie w San Brnardino, na głównym skrzyżowaniu ulic, w centrum tego miasteczka. Zadaszenie szopki jest typowe, figurki są typowe i koniecznie muszą być owoce złożone w darze Dzieciątku :-)
Der traditionelle Weihnachtsschmuck in Paraguay ist die Krippe! Man stellt sie überall auf - ob zu Hause, im Garten, im Supermarkt, im Einkaufszentrum oder auf der Straße. Die Krippe auf dem Bild ist typisch für Paraguay und sie steht jedes Jahr im Zentrum San Bernardinos.
Choinki przyjęły się tutaj również, choć są one tu wciąż jeszcze nowością i to raczej handlową, bo iglaki nie rosną w Paragwaju, a dostępne sztuczne drzewka są takiej jakości, że to, które pamiętam z domu, kupione w czasach głębokiego komunizmu, po trzydziestu latach użytkowania wciąż jest ładniejsze od tych, które można tutaj kupić w sklepach... ;D
Dlatego ja nie kupiłam czegoś takiego, a że Luna bardzo chciała mieć choinkę zdecydowałam się na dziwaczne rękodzieło własne ;D Ostatecznie nie wiem co byłoby lepsze - choinka made in China czy to coś?, ale nie jestem plastykiem, a drzewko tworzyła w dużym stopniu sama Luna :-)
Na ten rok nie mam jeszcze pomysłu na choinkę, ale tym razem zainspiruję się w internecie, może efekt będzie lepszy :-)
Weihnachtsbäume sind hier relativ neu und nur künstlich - in Paraguay wachsen doch kaum Nadelbäume :-) Die künstlichen Weihnachtsbäume im Handel sind meistens sehr schlechte Qualität. Ich wollte so ein Baum nicht haben, deswegen habe ich mit meine Tochter so etwas letztes Jahr gebastelt ;DDD
Luna wyszła właśnie z basenu i na golaska odeberała prezent, który zostawił spocony wielce w tym upale św.Mikołaj ;-) |
Poniżej jeszcze choinka i ozdoby świąteczne z domu naszych paragwajskich znajomych, z którymi spędziliśmy naszą pierwszą Wigilię w Paragwaju. Na zewnątrz też parę światełek i to wszystko, to byłaby taka przeciętna ozdób bożonarodzeniowych w Paragwaju :-)
Die nächste zwei Bilder sind bei unserem paraguayischen Bekannten gemacht worden, bei denen haben wir unsere erste Heiligabend in Paraguay gefeiert. Der Weihnachtsbaum, Schmuck und ein bisschen Lichter-ketten draußen sind sozusagen Durchschnitt für Paraguay.
W tym roku postaram się zrobić trochę więcej zdjęć świątecznych, te powyższe są nasze prywatne, robione bez myśli o blogu, może w następnym roku uda mi się pokazać Wam jakąś szerszą dokumentację bożonarodzeniową :-)
Ale ty masz piękną pogodę aż pozazdrościć :-)spodenki i spódniczka bardzo ładna:-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Jedyny minius jest taki, że dla tej pogody musiałam wyprowadzić się tysiące kilometrów dalej od Polski :-)
Usuńjaka pogoda:))
OdpowiedzUsuńCudowna :-) uwielbiam kiedy jest tak gorąco :-)
UsuńSłoneczne Twoje uszytki :) Zazdroszczę Wam tego, że nie ma u was takiego komercyjnego szału, ja nie mogę z dziećmi pójść spokojnie do sklepu, żeby nie pytały o Mikołaja, na widok gór prezentów i ozdób :) Dziękuję za dawkę słońca i optymizmu :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Dokładnie o to nam chodzi z tym pójściem z dziećmi na zakupy, albo w Niemczech świąteczne rzeczy(słodycze) pojawiają się w sklepach już w październiku... obłęd jakiś ;-)
UsuńBardzo fajne i radosne uszytki :) A święta tak dziwnie jak gorąco na dworze, ale pewnie kwestia przyzwyczajenia do nowych tradycji. Ja tam uwielbiam jak jest śnieg, bo to chyba najlepiej klimat oddaje :P
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Ha! trafiłaś w dziesiątkę z Twoimi wątpliwościami co do klimatu i nastroju świątecznego - ja wciąż jeszcze nie przyzwyczaiłam się do tego!, w tej gorączce i słonecznym świetle nie mam uczucia świąt. W Polsce nawet jeśli śnieg nie pada to przynajmniej jest zimno i ciemno :-)
UsuńMam znajomych w Australii i u nich zdjęcia z bożego narodzenia - w krótkich spodenkach i klapkach :) ale przed domem na okapie wiszą światełka w kształcie sopli lodu :) ale potrawy świąteczne są i cała masa pierników z bajecznie kolorowymi lukrami :)
UsuńU nas jest uroczysty obiad i ciasto - na tradycyjne potrawy wigilijne i pierniki nie miałabym z połowy składników, bo są tutaj niedostępne ;D
UsuńŚlicznie ci w żółtym - cala promieniejesz :)
OdpowiedzUsuńMoże nie przepadam za tym przedświątecznym szaleństwem, które się teraz u nas zaczyna, ale paragwajska wersja też niezbyt mi się podoba. Trochę smutno byłoby bez choinki, śniegu i migających w każdym oknie lampek :)
Dziękuję pięknie :-) Masz rację, masz rację Kochana :-) My jesteśmy trochę dziwni, dlatego nam to pasuje ;DDD
UsuńLuna lata przed świętami pół goła, a my musimy i buciory i szale, czapy.... i minus siedem...
OdpowiedzUsuńPiękne kolory, słoneczne i radosne, świetne spodenki. I spódniczka też.
Dziękuję Myszeczko :-) Ja Wam nie zazdroszczę tego zimna ;-)
UsuńKurczaki, i szorty, i spódniczka są świetne! Jak na domowe, to są bardzo szykowne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo Moniko :-) Faktycznie można w nich i na ulicę wyjść :-)
UsuńU Ciebie gorąco i słonecznie a ja coraz grubsze sweterki wyciągam z dna szafy...już tęsknię za takimi ubrankami - krótka spódniczka i spodenki !
OdpowiedzUsuńA choineczkę na ostatnie święta zrobiłaś bardzo fajną :)
A jak szukasz nowych inspiracji (na choinkę be choinki) to mi się strasznie spodobała ta z drewienek :) tu:
http://www.senmai.pl/2013/12/5-rzeczy-ktore-kocham-w-poniedzialki-boze-narodzenie-dekoracje-2/
I te szopki ustawione wszędzie! Podoba mi się ten zwyczaj:)
UsuńŁooo! no Kochana dziękuję Ci serdecznie! oszczędziłaś mi swoim linkiem godziny przeszukiwań internetu!!! jestem Ci bardzo wdzięczna :-) Szopki to zdecydowanie najładniejsza strona paragwajskich świąt :-)
UsuńAh! skłaniamy się bardziej do choinki z desek(drugie zdjęcie za tą drewienkową choinką), ale ta z drewienek jest też super i ta następna stworzona z różności Lunie się bardzo podoba, ale ta z desek będzie fajną bazą na lata ;-)
UsuńAleż zazdroszczę Ci biegania boso po trawie, świetne uszytki. A u nas trzeba ubierać się w zimowe kurtki . :))
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Uwielbiam biegać na bosaka :-) Ale jeśli te zimowe kurtki są tak piękne jak ta uszyta przez Ciebie, to miło się taką ubiera :-)
UsuńNajbardziej podobasz mi się cała na żółto:) Ale spodnie też są super i kieszenie mają eleganckie. I też mi się bardzo podobają! Luna śmiesznie wygląda, taka goła przy choince przyprószonej "śniegiem", zupełna odwrotność naszego klimatu:P
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Czasami zastanawiam się czy ubieranie tak ciepłych kolorów w takie gorąco to dobry pomysł, ale ja niecierpię nosić się na biało... :-) Klimat jest odwrotny i niestety odwrotnie i nieproporcjonalnie nie ma bożonarodzeniowego klimatu w Paragwaju ;-)
UsuńGatki i spódniczka superowe i idealne dla mnie fasonem i kolorem:) Hihi, u mnie choinką będzie bromelia:P
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Cieszę się, że Tobie porzypasowałam moimi uszytkami :-) Bromelia powiadasz? Muszę się rozejrzeńć, rośnie tego typu roślin trochę tutaj, jak znajdę to przesadzę i będę miała zewnętrzną ozdobę choinkową na następne lata :-)
UsuńBardzo słonecznie zrobiło się od Twoich nowych uszytków :-) Fajne takie święta bez zbędnego przepychu ;-)
OdpowiedzUsuńUbrana cała na żółto jarzę się słonecznie ;-) O tak, całe sczęście przepychu tutaj nie ma, ale trochę za ciepło ;D
UsuńIwona, kto może chodzić w odcieniach żółtego, jak nie Ty, bardzo Ci pasuje takie energetyczne ubranie :) Na dodatek ta pogoda i okoliczności przyrody i wszystko gra :) Fajnie, że wybrałaś rękodzieło zamiast chińskiej paskudy, Luna na pewno zapamięta swoją choinkę :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Kolory wybieram ze względu na okoliczności przyrody i pogody :-) No tak, chyba jednak faktycznie jakiekolwiek rękodzieło jest lepsze od chińskiego badziewia ;-)
UsuńCała na żółto :) bardzo bardzo fajnie wyglądasz :) a choinka bardzo fajna
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie Arku :-) Cieszę się, że choinka Ci się podoba :-)
UsuńEkstra kiecka, ale te spodenki w połączeniu z tym materiałem i wzorkiem wyglądają odlotowo. Z gumką dobrze zrobiłaś że ją wciągnęłaś, ja też to planuje zrobić, bo jednak wiązany-nieelastyczny pasek powoduje, że muszę go co chwilę wiązać jeszcze raz bo mi gacie spadają.
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie :-) Chociaż Twój materiał, który wykorzystałaś na spodenki też podoba mi się szalenie :-) I upewniłaś mnie właśnie, że gumka to był dobry pomysł! :-)
UsuńTen żółty materiał jest rewelacyjny i chyba też na lato sprawie sobie krótkie portasy w tym kolorze.
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Latem można poszaleć z kolorkami, a żółty to świetny kolor na ciepłe miesiące :-)
Usuńnormalnie słoneczko z Ciebie :D
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Po przeczytaniu Twojego komentarza przyplątał mi się cytat z jakiejś książki (nie wiem z jakiej, wiem, że to było z książki ;-)) odnoszący się do jakieś optymistycznej i pozytywnej osoby: "jak jakieś cholerne słoneczko!" - mam nadzieję, że ze mnie nie aż takie cholerne słoneczko ;DDD
Usuńśliczne gatki i spódniczka! Zapisuję się do miłośników Twojego bloga (i zazdraszczaczy pogody ;))
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Witam Ciebie wobec tego serdecznie! :-) Ja Twój blog już też odkryłam :-)
Usuń:) piękne żółte uszytki! zazdroszcze tego ciepła :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Nie lubię kiedy jest zimno, więc rozumiem tą zazdrość ;-)
Usuńmi się podoba wszystko z tej tkaniny :) Wcześniej żółta torba byłą moją ulubioną, teraz zarówno spodenki jak i spódniczka wyglądają fajnie :) też żółty komplet bardziej jednak mi się skojarzył z Wielkanocą ( bo taki słodko-kurczaczkowy jest :)) niż Gwiazdką :). Ale co się dziwić, kiedy macie taką pogodę :)
OdpowiedzUsuńTkanina jest naprawdę przyjemna, dobra jakościowo, a bawełna zapewnia mi trochę lepszy komfort podczas upałów :-) W żółtym podkoszulku i spódniczce wyglądam faktycznie jak kurczaczek ;DDD
UsuńU Ciebie zawsze tak słonecznie i kolorowo! Żółty to mój ulubiony kolor na lato, spodenki i spódnica na pewno się sprawdzą w upał!! Ciekawa jestem Twoich opowieści o świętach w Paragwaju...wiadomo inna kultura inne okoliczności..Ja nigdy nie spędzałam świąt poza domem...Pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńTo Paragwaj jest słoneczny i kolorowy :-) Opowieść o świętach w Paragwaju będzie raczej skromna, tak samo jak ozdoby świąteczne, ale na pewno napiszę parę słów jak tutaj spędza się Gwiazdkę :-)
UsuńObie rzeczy są fantastyczne:) Przyznam, że mi się też takie kieszenie podobają, ale jeszcze nie odważyłam się uszyć spodni z takimi. Twoja stylizacja spódnicy po prostu mnie zachwyciła:) Ten zestaw to esencja lata.
OdpowiedzUsuńZaciekawił mnie też fragment o świętach w Paragwaju. Oryginalnie wyglądają ozdoby świąteczne na tle letniego krajobrazu i palm.
Dziękuję pięknie :-) Szycie takich kieszeni jest bardzo proste! - trzeba tylko ułożyć poszczególne części, jak w puzzle i po kolei zszywać :-)
UsuńPiękne :) wychodzi na to że jestem jedyną blogerką która nie umie szyć spodni ;))) Twoje super leżą no i materiał jest fantastyczny
OdpowiedzUsuńCo do świąt to rzeczywiscie takie Boże Narodzenie bez komercji musi być fajne, choć mnie brakowałoby sniegu ;)
Dziękuję :-) Jeśli jeszcze nie szyłaś spodni to polecam właśnie ten model, instrukcja do niego jest obrazkowa i bardzo zrozumiała :-) śniegu brakuje zdecydowanie! ;-)
UsuńMy tu wyciągamy swetry, szale, kożuszki... Ty Iwona letnie rzeczy szyjesz! Słoneczna tkanina, słońce w tle... a ja lubię te nasze zmiany pór roku :)
OdpowiedzUsuńA święta jakie śmieszne! Hmmm... śmieszne? No inne zapewne niż u nas. Ale ta szopka jednak jest! :) Pozdrawiam :)
To nie to, że u nas pory roku się nie zmieniają - jak najbardziej mamy wyraźne, no może dwie pory roku ;D - gorącą i tą zdecydowanie chłodniejszą :-) święta są jednak śmieszne, bo ciepło, a nawet gorąco :-)
UsuńBardzo fajny ten materiał i dobrze go wykorzystałaś. Śmiesznie tak święta spędzać w takim cieple, ale choinka hand made bardzo mnie urzekła, jest cudna! a córka na pewno zadowolona :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) szczególnie za pochwałę naszej choinki - dziwna ale własna ;-)
Usuńjak patrzę na to ostatnie zdjęcie gdzie palmy, światełka i inne zieloności zielone i przede wszystkim ten niesamowity SPOKÓJ to zazdraszczam z całej siły i już widzę siebie stojącą wieczorem, w nocy w krótkich (żółtych) spodenkach z rękami w kieszeniach spoglądającą w gwiazdy i od czasu do czasu lekki powiew wiatru, to do d..... z naszą obecną aurą wcale nie zapowiada się śnieżnie biało tylko buro a śnieg to nam się objawi jak w zeszłym roku a w zasadzie to tym w ilości 1 metra na Wielkanoc (o miastach i wsiach podmiejskich mówię a nie o górach gdzie było go całe tony i metrów 100). Maleńka Luna przecudowna
OdpowiedzUsuńNo widzisz, widzisz, ja tak trochę narzekam, że tutaj nie ma nastroju świątecznego przez ten gorąc, ale jak tak czytam to co piszesz o pogodzie w Polsce, to jednak tego zimna i burości nie chcę i nie zazdroszczę :-) Aż trudno mi uwierzyć, że Luna była taka malutka, choć wciąż jeszcze jest "mała" ;-)
UsuńDawno tu nie zaglądałam z braku czasu, wchodzę a tu wieczne lato! Aż mi się zrobiło chłodniej na widok tych szortów i słonecznych kolorów. I te ananasy w szopce! hit:)
OdpowiedzUsuńW moim założeniu powinno się Wam od moich zdjęć cieplej robić, a Ty piszesz, że chłodniej... ;DDD
UsuńJak słonecznie u Ciebie! Spodenki super, spódniczka urocza, szopka oryginalna, ale bardzo mi się podoba bez tego przepychu komercyjnego, no i do tego te owoce egzotyczne! Choinka ozdobiona przez Lunę najpiękniejsza na świecie, bo zrobiona własnoręcznie (!)
OdpowiedzUsuńKamilko dziękuję za pełne optymizmu komplementy - ach! jak miło się taki uśmiech i radość czyta :-)))
UsuńBardzo fajne uszytki :) kieszenie w spodniach są ważne :) klucze, komórka, kasa, itd :))) Święta w upale :) dziwnie ale chyba wolałabym właśnie tak! wolałabym siedzieć w ogródku pod świerkiem niż w domu. Zimno,buro i ponuro :(
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) No i w kieszeniach można jeszcze ręce schować ;-) Gdyby człowiek wychowałby się w takim klimacie, jak moja Luna, i nie znał zimnych, białych świąt, to opcja świąt w upale jest oczywiście zdecydowanie lepsza od zimna ;-)
UsuńTe słoneczne ciuchy są świetne! Po prostu rewelacja. Tylko żeby nie przesadzić z printem, to teraz do nich ja bym tą czarną torbę nosiła :D
OdpowiedzUsuńA co do świąt: dziwnie patrzeć na zestawienie światełek choinkowych i palm... :-)
Dziękuję :-) Nawet o tej torbie nie pomyślałam :-) gdybym tak wyskoczyła na miasto to ludzi oczy bolałyby na mój widok ;D Do zestawienia światełek i palm akurat już się przyzwyczaiłam - ubrana w lampki palemka może całkiem fajnie wyglądać ;-)))
Usuń:-) Fajnie, acz trochę niekonwencjonalnie. U nas w ostatnich dwóch tygodniach pierwszy śnieg nieśmiało prószył. Co prawda nic na ziemi się nie ostało, ale oczy nacieszył :-)
UsuńA jednak śnieg cieszy i chyba każdy chciałby białe święta :-)
UsuńP.S. Twoje inspiracje na "szczecin szyje" są świetne! :-)
Dzięki... zarumieniłam się.
UsuńNie rumień się skoro wykonałaś dobrą robotę :-)
Usuńślicznie Ci w żółtym :)
OdpowiedzUsuńTy o lecie, a my tu pierwsze śniegi i druty aż wrzą od robionych na nich szalików i czapek :)
Dziękuję :-) To fakt - blogi pękają od drucianych robótek, Ty komin też zrobiłaś świetny! :-)
Usuńkurde, ale sie opuściałam w czytaniu twojego bloga, właściwie wszystkich blogów.
OdpowiedzUsuńRelacja z bożego narodzenia bardzo mi się podoba.
ps. poślij mi troche słońca :)
Na czytanie blogów trzeba mieć dużo czasu, a Ty teraz masz masę pracy z kiermaszami - może po świętach będzie spokojniej :-) P.S. Słońce wysłane! :-)
UsuńDziękuję Złotko za komentarz u Nas ;) czekam niecierpliwie na nowy post u Ciebie:) wpadnę na pewno, pozdrooo:))
OdpowiedzUsuńJesteś przemiłą osobą Małgosiu! :-)
UsuńBardzo pożądane rzeczy na upał. Dobrze uszyte, kieszenie jak najbardziej potrzebne - ja muszę gdzie nie gdzie podoszywać, bo mi ich brak. Jak słońce to i kolory słoneczne, zazdroszczę tej zielonej trawy. Ale czy ja dobrze zrozumiałam - już miałaś święta?
OdpowiedzUsuńZa dużo tej komercji też nie dobrze, szopka mi się podoba i choinka Luny także. Ponieważ zrobiła sama tym bardziej się z niej cieszy, tak myślę. Pozdrawiam :)
Dziękuję ślicznie za miłe słowa :-) Nie, tutaj jeszcze świąt nie było, data Wigilii jest ta sama co w Polsce :-) tylko zdjęcia są z lat poprzednich! :-)
UsuńSpódniczka i spodenki wyszły świetnie! Nie ma to jak uniwersalna tkanina!
OdpowiedzUsuńJuż nie mogłam się doczekać, aż napiszesz coś o Świętach w Paragwaju- bardzo mnie to ciekawiło. Fajnie, że u Was nie są one tak mocno skomercjalizowane i można się nimi cieszyć, że tak powiem, we własnym zakresie :)
Dziękuję :-) Też uważam za duży plus to, że, że tak powiem, można tutaj Gwiazdkę świętować tak jak się chce - bez przesadnego "wymuszania" i przesady ze strony handlu i mediów :-)
UsuńIwonko jak patrzę na Twoje słoneczne spodenki to od razu mi cieplej , chociaż za oknem wiatr hula razem z śniegiem ...br....
OdpowiedzUsuńCieszę się, że robi Ci się cieplej od mojego widoku ;D wysyłam jeszcze dodatkowo dużo słońca!!! :-)
Usuńzazdroszcze pogody, jej jak fajnie cieplo, mozna w krotkim rekawku pomykac;d dzieki sliczne za wizytke u Nas, przesylamy wirtualny calus;*
OdpowiedzUsuńW tej chwili to już nawet bardzo gorąco, tak że chciałoby się w stroju adama pomykać ;D Całusy! :-)
Usuńhihi:) fajniutko:))
Usuń;DDD
UsuńNie wiem od czego zacząć, fajne spodenki i spódnica,kolory słoneczne.Pogodę macie super, ale ja jednak lubię zimę, pod jednym warunkiem byle nie za długo zagościła ♥
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Masz bardzo ciekawe uczucia w stosunku do zimy! :-) W sumie mogłabym się pod nimi podpisać, jeśli to "nie za długo" trwałoby jakiś tydzień ;DDD
UsuńO jaka tkaninka słoneczna super! A pogoda normalnie cud- zazdroszczę bo ja zmarzluch jestem :D :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Ja też do zmarzluchów należę, więc pogoda tutaj bardzo mi pasuje :-)
Usuń