Dla Wszystkich Czytelników zainteresowanych wpisami o Paragwaju - znajdziecie je wszystkie oznaczone etykietą "Paragwaj" z prawej strony.
Für Alle Die nur über Paraguay lesen möchten - ihr findet alle Einträge an der rechte Seite "Etykiety" -> "Paragwaj"

wtorek, 31 marca 2015

Ulubiona spódnica i plastikowe sandałki / Podziękowanie

Uszyłam sobie spódnicę, która natychmiast stała się ulubioną ;-) 
Model 117A Burda 3/2014 rozmiar 36. Chciałabym uszyć jeszcze jedną taką w kolorze czarnym. 
Interesujące było to, że spódnica ma rozporek - to był mój pierwszy raz :-) Od początku mejej szyciowej przygody unikałam szycia klasycznych spodni właśnie ze względu na wszywanie rozporka! A tu proszę! temat dopadł mnie przy szyciu spódnicy i nawet nie zawachałam się, żeby ją uszyć, bo model tak bardzo mi się podobał. I myślę, że zamek wszyłam całkiem dobrze :-) Przy szyciu tego "ciężkiego" tematu pomocne były mi te dwa tutoriale:
http://www.impressivo.pl/index.php/str-uzytkownikow/porady-czeremchy/109-wszywamy-zamek-do-spodni?hitcount=0 
http://lolajoo.blogspot.com/2012/10/szyjemy-spodnie-zamek-byskawiczny-raz.html 

Sandałki z PVC... Paragwaj tonie wręcz w plastikowym obuwiu! Wszyscy noszą zwykłe japonki. Ja nie umiem się do nich przekonać. Nawet do tych kolorowych. Ostatnio pokazały się jednak plastikowe sandały i zaczęłam sprawę trawić, tym bardziej, że moje letnie obuwie, noszone od jakiś trzynastu lat zaczyna się rozlatywać. A tutaj jest często mokro. A to poranna rosa, a to deszcz... Tegoroczne lato było tak deszczowe, że zdecydowałam się jednak na tak i zaczęłam rozglądać się w sklepach za snadłami i choć nie było łatwo, znalazłam takie, które mi się podobają. Kupiłam, ale nie byłam do końca przekonana co do koloru. Na szczęście okazało się, że sandały pasują mi do wielu rzeczy w mojej szafie, świetnie wyglądają np. do dżinsów.  Taaa... plastikowe sandały! kto by pomyślał, że coś takiego da się nosić ;-) Oceńcie, proszę, sami, jak one wyglądają :-)

A przed bramą naszej działki ulicę z kocich łbów wyasfaltowano... Nasze motocykle oddychają z ulgą, a dzisiejsza sesja zdjęciowa na pierwszej warstwie asfaltu :-)))


poniedziałek, 2 marca 2015

Nie lubię fioletowego... / Paragwaj

... a jednak kupiłam ten materiał, bo wzór mnie zauroczył i muszę przyznać, że sukienkę noszę często i z przyjemnością! :-)
Jednak zanim sukienka przybrała swój ostateczny kształt kombinowałam z innym krojem, prostym w formie z gumką w pasie i na ramionach, ale po przymiarce okazało się, że to wygląda fatalnie. Miałam dużo szczęścia, że udało mi się jeszcze z tej formy wykroić tą prostą kimonową sukienkę. Dekolt, podkroje pach i dół sukienki wykończyłam lamówką, bo wszystko było skrojone na styk, a musiałam dodatkowo jeszcze spasować wzór ;-)

Mimo wszystko sukienka się udała i nawet obfociłam ją świetnym aparatem i okiem Jana, który jest nieprofesjonalnym miłośnikiem videofilmowania, więc jest i krótki filmik :-) Jan jest Niemcem mieszkającym w Austrii, który na przełomie stycznia i lutego spędził u nas pięć tygodni. Za parę miesięcy Jan przeprowadzi się na stałe do Paragwaju, co nas bardzo cieszy :-)
Zdjęcia robione nad jeziorem Lago Ypacarai w miejscowości San Bernardino. Niestety niebo było zachmurzone, szkoda.