Skoro sukienka z kratki ze skosu niektóre zdjęcia są dzisiaj też ze skosu ;-) Podobają mi się takie bardzo, więc pewnie będą się częściej u mnie pojawiały :-)
Z tyłu przydałyby się zaszewki, ale nie podobają mi się zaszewki na kratce ze skosu :O
Zimowa sukienka toto nie jest, chociaż na tutejszą zimę zda egzamin, poza tym na jesień ze swetrem będzie super :-)
Spóźniony kalendarz adwentowy.
Sagitta podała na swoim blogu link do Pracowitej Pszczółki i dzięki tym dwóm dobrym kobietom stworzyłam na prędce kalendarz adwentowy dla Luny zainspirowany kalendarzem Pracowitej Pszczółki właśnie:-) Luna zaczęła odliczanie od 7. grudnia, wcześniej jakoś nie miałam pomysłu na taki kalendarz, zresztą trochę za późno o nim pomyślałam, ale powyższa inspiracja to był strzał w dziesiątkę! :-) Kalendarz wykonuje się szybko i bezproblemowo, Luna sama numerowała dni, a w środek paczuszek powciskałam małe zabaweczki, głównie figurki koni, bo nie jesteśmy fanami słodyczy, tzn. my rodzice nie jesteśmy, bo Luna i owszem... ;DDD
Ciekawostki z życia w Paragwaju
Anomalie pogodowe.
Kochani! Na moich zdjęciach jest zawsze słonecznie, zazdrościcie mi trochę tego, więc na pocieszenie napiszę Wam dzisiaj, że tegoroczna wiosna i już prawie lato pod względem pogody nie są typowe dla Paragwaju!
Wszystko zaczęło się od tego, że ostatnie półtora miesiąca zimy, było bardzo zimno, jak na paragwajskie możliwości - pisałam o tym trochę tutaj.
Wiosna przyniosła ze sobą bardzo dużo deszczowych dni i chłodne noce. Porównałabym ją do polskiej wiosny, chociaż normalnie jest ona raczej podobna do polskiego, ciepłego, a nawet gorącego lata!
W listopadzie zaczynają się już bardzo upalne dni i gorące noce, a grudzień należy do trzech najgorętszych miesięcy w roku. Niestety w tym roku słoneczne dni przeplatają się na równi z deszczowymi. Przy czym te słoneczne dni są rzeczywiście bardzo gorące, a zderzenia ciepłych mas powietrza z tymi zimnymi, przynoszącymi deszcz, jest tak silne, że za każdym razem dochodzi do potężnych burz z ogromną ilością deszczu, silnym wiatrem, szkwałem. Za każdym razem odnotowywane są w kraju straty materialne.
Uprawy też bardzo cierpią - nasz ogródek w tym roku jest bardzo ubogi(porównując zbiory do lat poprzednich), obiecywałam zdjęcia z naszych upraw, ale szczerze mówiąc nie ma co pokazywać...! :-( Jedyne co się udało to sałata, której najedliśmy już "tony" i marchew, choć powoli i ona ma dosyć, te najpóźniej wysiewane nie rosną więcej a zaczynają gnić. Poza tym zebraliśmy trochę rukoli, mangold, pomidorów i ogórków. Cukinia walczy jeszcze o przetrwanie, tak samo jak papryka i dynia, ale trudno powiedzieć co z tego będzie :-)
Kiedy piszę te słowa niebo jest niebieściutkie, słońce praży, choć mamy dopiero dziewiątą rano, jest 29 stopni ciepła, a meteorolodzy ostrzegają dzisiaj przed kolejną silną burzą...
W ciągu dnia strona accuweather.com powiedziała nam (bo własnego termometru nie mamy...;-)), że było 35 stopni, a odszuwalna temperatura była 48 stopni :-), ale burze i deszcz dotarły do nas dopiero na następny dzień. Temperatura w te deszczowe dni to 29-32 stopnie, więc przynajmniej jest ciepło, choć jeśli weźmiemy pod uwagę, że różnica temperatury odczuwalnej w porównaniu ze słonecznym dniem to jakieś 16 stopni, to trzeba przyznać, że ochładza się konkretnie :-)
Wiem z Waszych blogów, że szaleje u Was Ksawery, u mnie pogoda też wariuje, miejmy nadzieję, że wszystko szybko wróci do normy! :-)
Fajna sukienka, wdzięczny krój i wzór się wpisuje w aktualne trendy, bo teraz podobno kratka jest a la mode:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Krój też bardzo mi się podoba, a że kratka u Was w modzie dowiedziałam się podglądając inne blogi :-)
UsuńHa, udało mi się jeszcze załapać dzisiaj na nowy postu tutaj u Ciebie:) Sukieneczka bardzo fajna, mój przedmówca ma rację, podpisuję się pod tym:)) buźka
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Cieszę się, że jesteś :-)
Usuńjesteś bardzo sympatyczną osobą!:)
Usuń:-))) dzięki :-)
UsuńO jej jaka piękna sukienka :) I ciekawe, że nie ma zaszewek, a tak fajnie leży. No z tą pogodą się porobiło - na szczęście u mnie w mieście nie było aż takich problemów.
OdpowiedzUsuńO jej dziękuję bardzo :-) fajnie, że Ci się podoba :-) że ładnie leży bez zaszewek to dzięki dzianinie, ze zwykłej bawełny już pewnie tak pięknie by nie było ;-)
UsuńKratka jest fajna, a kratka po skosie to totalna zajebistość. Jak tylko dorwę taki materiał to kupię go kilometr!;)) Ja na pogodę już od jakiegoś czasu nie narzekam i z pokorą przyjmuję to co przynoszą kolejne dni. Teraz zaczyna się zima, jest śnieg, wczoraj w dzień się rozpuścił i po południu zamarzł, wieczorem trochę prószył, i tak o, jak to zimą. Ten cały Javier czy Ksawery u mnie akurat był ledwo odczuwalny. W ogóle podlasie to idealny region do mieszkania w Pl bo tu klęski z reguły się nie zdarzają;)
OdpowiedzUsuńTym bardziej jeśli tej kratki nie trzeba samemu po skosie kroić, tylko od razu malują ją na tkaninie :-))) tak, tak - głupia byłam, że więcej nie kupiłam! Ja staram się nie narzekać na pogodę, ale, że dziwna w tym roku u nas jest to fakt :-)
UsuńKratka ze skosu- toż to nie lada wyzwanie! Sukienka jest przewspaniała, a na Twoją figurę żadne zaszewki nie potrzebne- układa się doskonale.
OdpowiedzUsuńCo do słodyczy- córeczka pochłania ilości niesamowite, zarówno cukiereczki jak ciasteczka, a pączki to już tonami. Figurę za to ma szczuplutką- jeszcze. Ząbki- bielusieńkie, zero próchnicy. Za to syn słodycze z rzadka, ale jest maniakiem jabłek- i wieczne problemy z zębami, każdy mleczny ząbek zaatakowany....
Co do paragwajskiej wiosny- 48 stopni to ja ostatnio miałam w piecu.... Wczoraj plus siedem, teraz minus cztery, jutro plus siedem zapowiadają.... ustawić się nie mogę. A jak pomyślę, ze straszą zimą do końca kwietnia to strach mnie dopada...
Dziękuję :-) Nie wiem czy podołałabym wyzwaniu kratki ze skosu - tutaj na szczęście taki był wzór materiału ;-)
UsuńCzy syn jest pierworodny? Bo poczyniam takie obserwacje, że to pierwsze dziecko często dostaje "po zębach", że tak się wyrażę, wiesz geny i te sprawy, które przekazują rodzice dzieciom...
Byle do wiosny Myszeczko! ;-)
Fakt, pierworodny!!!
UsuńMoja córcia ma problemy z zębami, choć słodyczy unikamy jak ognia(i chyba tym bardziej ona je uwielbia... ;-)) Mojej siory pierworodna to samo, następne bliźniaki żadnych problemów, moich dwóch przyjaciółek pierwsze dzieciaczki ogromne problemy z zębami, następne już nie... itd. To są oczywiście tylko takie moje obserwacje i wnioski, ale może coś w tym jest, tym bardziej jeśli rodzice mają dosyć słabe zęby.
UsuńŚliczna krateczka, śliczna sukieneczka - uroczo w niej wyglądasz :) No i rzeczywiście wzór wpisuje się idealnie w aktualne trendy :)
OdpowiedzUsuńślicznie dziękuję :-) mam trochę wrażenie, że wyglądam w niej jak dziewczynka... ;-)
UsuńMoje poprzedniczki napisały już wszystko.Zgadzam się z nimi w 100%. Sukieneczka jest śliczna a figury to mogę tylko pozazdrościć.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Figury nie masz co zazdrościć, bo sama jesteś posiadaczką niezgorszej :-) Cieszę się, że się odezwałaś, pozdrawiam :-)
UsuńSliczna ta sukieneczka, mozesz w niej udawac starsza siostre Louny, bo jest taka dziewczeca i pod sweter tez jest idealna. Jednym slowem wygladasz w niej uroczo. Slonca to moze i zazdroszcze, ale odczuwalnych 48 st. juz nie koniecznie. Toz mozg gotuje sie w takiej temperaturze! Kalendarz bardzo udany.
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) A jednak wyglądam w niej jak dziewczynka... ;DDD
UsuńFaktycznie mózg tak jakby gotuje się w tych temperaturach, a ciało to już na pewno - nawet jeśli się siedzi i nic kompletnie nie robi człowiek się poci, jak lokomotywa ;D Na szczęście istnieją wentylatory :-)
Śliczna sukienka i jak dziewczyny wyżej napisały wpisuje się w aktualne trendy:-)
OdpowiedzUsuńCo do pogody mam nadzieje że się unormuje, ja jestem w Anglii i niedaleko mnie były powodzie u nas też był stan alarmowy. Także wszędzie coś się dzieje, pozdrawiam :-)
Dziękuję bardzo :-)
UsuńFaktycznie wszędzie jakieś anomalie, ale my je przetrwamy! :-) Pozdrawiam :-)
Plus 29 stopni .. Iwonko zabierz mnie do siebie....u mnie poranny przymrozek.
OdpowiedzUsuńCo do sukienki to jest piekna .Jak wiesz ja mam bzika na punkcie szycia dzianiny ale Ty odszyłaś ją fakt niezaprzeczalny perfekcyjnie.Super wykończenie przy dekoldzie , odpowiednia listwa na dole, lekki luz w całości da Ci pewność ,że dzianina szycie maszynowe wytrzyma i nie podda się pruciu w najmniej oczekiwanym momencie.MIstrzostwo..w tak kratka to juz wisienka na torcie...buziaki Ewa:-)
Ewuś - zapraszam! przylatuj :-)
UsuńPrzepięknie dziękuję za tyle komplementów, one dużo dla mnie znaczą :-) Ale miałam po prostu szczęście z tą dzianiną, że moja maszyna tak ładnie ją uszyła :-)
I tych upalnych dni i ciepłych nocy ci taaaaaaaaaaaaak zazdroszczę :) sukieneczka bardzo ładna, taka grzeczna :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Grzeczna, grzeczna ;-) A ja Tobie tego zimna nieeeeeeee zazdroszczę w ogóle ;-)
UsuńSukienka rewelacyjna, bardzo w moim guście - szczególnie to zestawienie z długim swetrem. Ja takie uwielbiam, a mężu mówi że wyglądam jak bibliotekarka - w efekcie nie mam ani jednego długiego swetra! Wszystkie takie jak ten biały...
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Ja wiem, że zdanie męża bardzo, bardzo ważne, ale skoro lubisz takie długie swetrzyska to może raz kup sobie taki, w odpowiednim zestawieniu na pewno nie będziesz wyglądała jak bibliotekarka, a mąż być może się przekona ;-) Swoją drogą ten który ja mam na sobie jest w gruncie rzeczy bardzo delikatny i w miarę szykowny, czego zdjęcia być może nie oddają, więc taki sweter nie musi koniecznie mieć cech bibliotekarskich ;DDD
UsuńIvonko super ta sukienusia na Tobie wyglada,a temperatur to nie zazdroszcie Ci wacle!!!! kocham zime brrrrrrrrrrrrrr to byl zart naturalnie, przyjezdzam ...to tez zart oczywiscie. Burda doszla??
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Takie średnie temperatury, 20-25 stopni, przez cały rok byłyby najlepsze :-) Burda jeszcze nie doszła, nie wiem kiedy wysyłałaś, ale pewnie przed świętami sporo paczek z Europy przyszło i Paragwajczycy nie radzą sobie z tematem, dlatego poczta dociera później ;D mam nadzieję :-)
UsuńCudna sukienka! Uwielbiam taki krój i ta krateczka też wspaniała! Dobrze, że jesteś daleko bo bym Ci ją ukradła!!! :) Uroczo w niej wyglądasz!
OdpowiedzUsuńHahaha :DDD Dziękuję :-) Ja też bardzo lubię takie proste kroje, a ten będę na pewno jeszcze nie raz szyła :-)
UsuńPiękna sukienka, kojarzy mi się z latami 60! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Skoro z latami 60 to już wiem dlaczego mi się tak bardzo podoba ;-)
UsuńIwonko super sukienka, uwielbiam kratkę. Wyglądasz czadowo, fajnie,że masz taką zimę u nas teraz jest biało i zimno a po piątkowych wiatrach i zadymkach śnieżnych już mniej mi się podoba. Tym bardziej ,że wracałam z pracy 4 godz, a w normalnych warunkach pokonuję trasę w niecałe pół godz. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :-) Jeszcze nigdy nic nie miałam w kratkę ze skosu, a podoba mi się taki wzór od dawna, więc tym bardziej cieszę się z tej sukienki :-) 4 godziny z pracy do domu? - zima daje się we znaki!
Usuńświetna sukienka, tak sobie myślę że chyba nie mam w szafie ani jednej rzeczy w kratkę, a widzę że kratka może bardzo fajnie wyglądać! :) a sweterki też sama robiłaś?
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Oj tak - kratka może bardzo fajnie wyglądać, więc polecam Tobie dorzucić do szafy cośw kratkę :-) Swetrów sama nie robiłam, ale jakże bardzo chciałabym tak umieć robić na drutach...! :-)
Usuńsukienka,faktycznie jest super:) na pierwszy rzut oka widać,że materiał też fajny,ładnie się układa.
OdpowiedzUsuńpodoba mi się ten mały dekolt i minimalistyczny krój,bez udziwnień,krata broni się sama,kolor też ładny.
ja bym ją sobie uszyła dłuższą,nie służy długość przed kolano;)
co do kratki,to mam ostatnio fisia,najchętniej wszystko nosiłabym w kratkę.
kupiłam ostatni piękny len w kratkę,na wiosenno-letnie spodnie... tylko mam klina nigdy nie szyłam spodni,nie wspominając już o materiale w kratkę,jeśli są jakieś ciekawe rady to poproszę,zanim spieprzę ten piękny len.
niedługo muszę fotki porobić i wrzucić na bloga:)
ściskam!!!
Dziękuję .-) Dokładnie - kratka jest ozdobą i minimalistyczny krój świetnie pasuje do jej skosu :-)
UsuńA ja wolałabym też dłuższą tą sukienkę, podoba mi się długość do kolan, ale wyobraź sobie, że mi z kolei taka nie służy - moje nóżki lepiej prezentują się w długości przed kolana... ;-)
Szycie spodni nie jest takie straszne - wystarczy, że sobie to wyobrazisz i już będziesz wiedziała jak to robić ;-) Przy czym klasycznego zamka na przodzie nie miałam jeszcze okazji wszywać i wciąż mnie to jakoś przeraża... ;DDD Ale myślę, że i z tym sobie poradzę, jak już kiedyś znajdę odpowiedni model :-)
Co do spasowania kratki w spodniach - ooo tu już w ogóle Tobie nie pomogę! Nie wiem, nie umiem! Ale znalazłam dwa ciekawe posty na dwóch ciekawych blogach na ten temat - może Tobie trochę pomogą:
http://czas-z-maszyna.blogspot.com/2012/10/meskie-spodnie.html
http://pestka-studio.blogspot.com/2012/11/kratka-na-tapecie.html
Proponowałabym kupić jakiś taniutki, zwykły materiał w kratkę i zrobić próbne spodnie, zanim odważysz się szyć te lniane :-)
A swoją drogą też mam olbrzymią ochotę na cygaretki w szkocką kratę, albo coś podobnego ;-)
Buziaki!!! :-)
świetna sukienka Naszyłaś już tyle ciuchów,że chyba możesz 5 razy dziennie się przebierać:)
OdpowiedzUsuńa co do pogody to każdy narzeka na swoją:D jak zimnno to za zimno,jak gorąco to za gorąco,jak susza to wszystko schnie,jak pada to gnije.Trzeba brać co jest i czekać na lepsze czasy:)
Dziękuję .-) Należę do tych bab, które przed pełniusią szafą ciuchów narzekają, że nie mają co założyć... ;-) więc mi nigdy ciuchów nie za dużo ;D
UsuńMasz całkowitą rację co do pogody i narzekania na nią - będę się jeszcze bardziej starała cichutko czekać na lepsze czasy! ;-)
Uwielbiam jak sukienka czy spódnica uszyte są z kraty ze skosu, super to wygląda i ładnie układa się na sylwetce
OdpowiedzUsuńładnie w niej wyglądasz , tez lubię takie proste fasony
a co do pogody to ja dzisiaj rano skrobałam okna w samochodzie , jak ja tego nie znoszę tak samo jak jazdy w zimnym samochodzie zimnej kierownicy i siedzenia :P
a w tym roku w Polsce było mało ciepłych nocy takich kiedy siedzisz ze znajomymi w samym podkoszulku, mi się to tylko raz zdarzyło a tak to zawsze w kurtce
Dziękuję :-) Niestety ta sukienka nie jest krojona po skosie, to tylko taki wzór, a układa się nieźle dzięki przyjemnej dzianinie. Niemniej masz zupełną rację, że sukienki i spódnice skrojone ze skosu układają się bosko! :-)
UsuńTu w Paragwaju latem możesz siedzieć całą noc na golasa i nie wiadomo czy doznasz ochłodzenia! ;DDD Nie, a tak na serio to rzeczywiście niemalże tak jest i teraz wyobraź sobie co oznacza spanie w takie noce w nagrzanym pokoju... ;-)
Świetna sukienka! A z tym długaśnym swetrem to już całkiem bomba!
OdpowiedzUsuńBuziaki :-*
Dziękuję :-) Z tym długim swetrem też mi się szczególnie podoba :-)
UsuńSukienka świetna, lepiej prezentuje się z tym dłuższym swetrem :) Kalendarz rewelacyjny, muszę spróbować i za rok też zrobić :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Kalendarz mogę z czystym sercem polecić :-) Za rok zrobimy go pewnie bardziej kolorowo, dziecinnie-dziewczęco, w tym roku musiało być szybko :-)
UsuńA mnie najbardziej podoba się z tym jasnym sweterkiem :) Tak czy tak sukienka jest urocza :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Tak naprawdę sukienka wygląda fajnie z jakimkolwiek rozpinanym swetrem czy kurtką :-)
UsuńPiękna! Wyszła idealna. Nic się nie marszczy i nie ściąga, co się zdarza w krojonych ze skosu. No i możesz w niej pokazać gołą nóżkę ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Z tyłu trochę się marszczy, dlatego dobre byłyby zakładki, ale naprawdęń nie podoba mi się, jak one "psują" wzór kratki ze skosu :-) A ta kratka nie jest krojona ze skosu, to materiał ma taki wzór :-) Nóżkę pokazuję w tej sukience to fakt, mnoże nawet za dużo nóżki... ;DDD
UsuńSprytny ten materiał, drukowany w skośną kratkę, przynajmniej zużyłaś przynajmniej o połowę mniej ;)
UsuńDokładnie - to zdecydowany plus wzoru kratki ze skosu! :-)
Usuńśliczna, dziewczęca, urocza sukieneczka!! Dobra robota! Ja utknęłam w jakiejś pętli czasowej, mam wrażenie, że doba trwa dwie godziny :-) już mnie wkurza ta maszyna, tak stoi i się gapi...
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie :-) Powiedz swojej maszynie koniecznie, że masz urlop macierzyński! ;D A czasu to i ja bardzo chętnie miałabym więcej... :-)
UsuńI znowu śliczna i dziewczęca! :) Chcę tą dzianinę!! Szukałam u siebie lokalnie dzianiny w kartkę i ...dupa. użyłam tego słowa, bo tak duże było moje rozczarowanie. Kupiłam wreszcie zamiast tego tkaninę w kratkę i czeka aż mi przejdzie złość, że nie jest dzianiną :/ :P. Mam ochotę podzianinować - bo to prostsze i nie trzeba wszywać suwaków, i męczyć się z dopasowywaniem tak bardzo
OdpowiedzUsuńPrzykro mi z powodu pogody- nam w tym roku zalało ogródek, a potem były deszcze i cukinia ledwie potym pociągnęła. Z dyni doczekałam się tylko 3 owoców, pomidory były bardzo opóźnione i wdała się pleśń, wiec część roślin wywaliłam, bo wyglądały strasznie i też nie chciałam jeść zapleśniałych. Może przejdzie? - życzę ci tego .
a pomysł kalendarza rewelacyjny :)
Dziękuję :-) Masz rację, że dzianina jest prostsza w obsłudze i do tego jeszcze tak przyjemna w noszeniu! Też bym się wkurzyła gdybym szukała i nie znalazła...dużych wymagań w sumie nie miałaś ;-)
UsuńTak to już jest z ogródkami... Chciaż ja nie mogę narzekać, bo poprzednie trzy lata mieliśmy świetne zbiory, to dopiero pierwszy raz zbieramy znacznie mniej, ale i tak zbieramy! :-) Ilość wydanych pieniędzy na żywność znacznie się zmniejszyła, a to już coś :-)
i smakuje lepiej. :) a satysfakcja jest nieoceniona :)
UsuńTo oczywiste - satysfakcja, smak i wartości odżywcze takich warzyw z własnego ogródka są nieprównywalne z konwencjonalnie hodowanymi warzywami z supermarketu! :-)
UsuńSukienka wyszła prześlicznie, urocza jest i bardzo delikatna i kobieca super. Z jednej strony tego ciepła zazdroszczę . ale te różnice o których piszesz i burze to jednak nie jest taka sielanka ...hmmm coś z coś tutaj też się sprawdza. Oby burze szkód nie robiły już.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :-) Prawda wygląda tak, że jeśli ktoś bardzo boi się burzy, to nie polecam mu wyprowadzić się do Paragwaju ;D Burze są naprawdę potężne i przerażające!
UsuńSukienka przeurocza!! A szycie po skosie wierz mi nie jest żadną filozofią!! Na pewno dałabyś radę!
OdpowiedzUsuńDzękuję ślicznie :-) Może masz rację - chodzi, przecież, zdaje się, tylko o to, żeby ułożyć inaczej wykrój na tkaninie... ;-)
UsuńSukienka jest fantastyczna :) fantastycznie na Tobie leży ;) super w niej wyglądasz ale tą pogodę to masz pokręconą lubię ciepło ale takie upały to masakra
OdpowiedzUsuńDziękuję Arku :-) Hahaha - masakra to chyba dobre określenie na letnie temperatury tutaj ;DDD
UsuńSukienka, modelka i zdjęcia - wszystko jak z żurnala! A z dlugim swetrem the best!
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Matko jedyna dlaczego ja tego żurnala nie widzę? ;DDD
UsuńUwielbiam klasyczną prostotę . Sukienka extra!!!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję przepięknie! Cieszę się bardzo, że Ci się podoba :-)
UsuńSuper sukienka, z żywymi kolorami do których większość pasuje. Ładnie się układa i żadnych zaszewek nie potrzebuje.
OdpowiedzUsuńNo i jak pokazałaś można różnie zestawiać. Podobają mi się obydwa zestawy, a i wymyślisz pewnie jeszcze jakiś....
Kalendarz adwentowy to oryginał, jeszcze takiego nie widziałam. Pomysł godny naśladowania.
Mam nadzieję, że pogoda się uspokoi i jakoś każdy wewnętrznie dojdzie do siebie. Pozdrawiam :)
Dziękuję :-) Do sukienki rzeczywiście pasuję więcej moich swetrów, kurtek, bluzek i spodni, także uszyłam sobie bardzo uniwersalną rzecz :-) życzę nam wszystkim, żeby pogoda się uspokoiła :-)
UsuńRewelacja!!!! Podoba mi się niesamowicie - i fason i wzór tkaniny. Czy to z wykroju czy tówj projekt. Podpytuję bo z chęcią bym sobie taką uszyła :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Nie można powiedzieć, żeby to był mój projekt - wzór odrysowałam od kupnej koszulki z kimonowymi rękawkami i przedłużyłam go o jakieś 40cm tworząc zwykłą sukienkę o linii A - ot i cała filozofia :-) Gdybyś potrzebowała jakiś szczegółów to pytaj, postaram się to dokładniej opisać :-)
UsuńPięknie wyglądasz w tej sukience i ta kratka dodaje dużo uroku :)
OdpowiedzUsuńPogoda i tak lepsza niż u nas :) zazdroszczę ogródka!
Dziękuję bardzo :-) Tak, tak - dlatego zostaję jednak tutaj, przy moim grudniowym ogródku :-)
UsuńBardzo ładna sukienka :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Mio :-)
UsuńJejku jakie ja mam zaległości przez ten listopad... sukienka jest cudna! Ja uwielbiam kratki wszelkiej maści. Pierwsze spodnie w czerwoną kratę nosiłam już w wieku 14-15 lat :D sama bym od razu kupiła ten materiał, gdybym go gdzieś spotkała :D
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) O! - a mi marzą się właśnie spodnie w czerwoną kratkę! :-) życzę Tobie więcej czasu i zdecydowanie mniej choróbsk! :-)
UsuńThank you :-)
OdpowiedzUsuńIwonko bardzo ładnie Wyglądasz w tej kiecuszce :) krata ze skosu to strzał w dziesiątkę, bardzo efektownie wygląda !! Buziaki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Kasiu :-) Mi się kratka ze skosu szalenie podoba, więc jestem naprawdę zadowolona z sukienki :-)
UsuńAle z Ciebie dziewczyneczka w tej sukienusi
OdpowiedzUsuńa "koński ogon" na głowie dopełnia całości ;DDD
UsuńThank You :-)
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądasz w tej sukience. Sweterki do niej idealnie pasują! Aż mam Cię ochotę zjeść po prostu! Sama słodycz:)
OdpowiedzUsuńUściski!:))
Dziękuję :-) Nie ma czego zajadać - skóra i kości, no chyba, że i one są faktycznie słodkie ;DDD
UsuńCześć , zauważyłam, że odwiedziłaś mój blog, z tak daleka do mnie??? Wow. dziękuję.
OdpowiedzUsuńpozwolisz, że tez będę do Ciebie zaglądać Iwonko. pozdr. Ela
Cała przyjemność po mojej stronie :-) I będę się bardzo cieszyła, jeśli będziesz zaglądała też do mnie! :-) Pozdrawiam :-)
UsuńRety, chyba się powtarzam, ale bardzo Ci pasuje taki krój sukienki :)) taka wersja kalendarza i mnie zachwyciła :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Muszę przyznać, że ja się sobie też podobam w tej sukience :-)
Usuńczekam na kolejny post;) dziękuję za komentarz;))
OdpowiedzUsuńpokaże się wkrótce ;-) cała przyjemność po mojej stronie :-)
UsuńFajna, urocza sukienka:) Podziwiam osoby, którym tak ładnie wychodzi zszycie materiału w kratę, sama jeszcze nie próbowałam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Kochana - ja się w ogóle nie starałam, w mojej sukience żadna kratka nie jest dopasowana, cieszę się, że sukienka dobrze wygląda ;-)
UsuńUwielbiam kratkę - sukienka wyszła ślicznie. Ja nie lubię szyć ze skosu, bo wiecznie coś mi się wyciąga i wszystko mam nierówne ... Ukośna kratka dodaje Twojej sukience uroku. Pozdrawiam,
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) To wyciąganie mnie chyba właśnie odstrasza w szyciu ze skosu... Ale tutaj ze skosu był na szczęście tylko wzór na tkaninie, więc szycie było bezproblemowe :-) Pozdrawiam :-)
UsuńSukienka jest prześliczna, a z tym długim, grafitowym swetrem wygląda genialnie. :) O pogodzie u Ciebie czytam, jakbym czytała książkę fantasy. Tym bardziej, że dla mnie już 29 stopni to o wiele za wiele. Choć trzeba przyznać, że i u nas zima w tym roku jakaś nieciekawa, śniegu nie było do tej pory, a dziś 10 stopni. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Ja wiem, że dla wielu taki upał jest nie do wytrzymania, ale ja to akurat uwielbiam! :-) Czytałam kiedyś, że ludzie, którzy wyprowadzili się z Europy do "ciepłych krajów" tęsknią z czasem bardzo za zimą... - ja tego nie mam, być może mieszkam tu jeszcze zbyt krótko ;D A już te szare, 10.cio-stopniowe zimy w ogóle są nieciekawe.
UsuńRozkoszna, to idealne słowo do określenia tej sukienki :) Jest naprawdę śliczna!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kratę po skosie i masz rację, że nie zrobiłaś zaszewek.. skos układa się o wiele lepiej niżbyś skroiła po prostej kracie i wcale nie brakuje tych zaszewek, a jedynie zaburzyłyby śliczny tył :)
Dziękuję ślicznie! :-) Miło Cię widzieć Wiolu! Kiedy wszyscy robią jeszcze świąteczne porządki, Ty znajdujesz czas na blogosferę ;DDD
UsuńŚwietna sukienka! Prosta, a jednak ma COŚ w sobie :) Pięknie wygląda z długim cardeganem, i pięknie wygląda na Tobie. Zazdroszczę figurki ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam świątecznie :)
Dziękuję :-) Ja myślę, że najważniejsza w ciuchu jest tkanina i ona daje to COŚ, krój jest ważny ale drugoplanowy :-)
Usuńświąteczne pozdrowienia! :-)