Kwieciste spodnie i spódniczka

(Zacznę od tego o czym zapomniałabym zupełnie...!!! ;-)

Nadchodzi Nowy Rok 2014!

A z nim nowe nadzieje i plany :-) 

życzę Wszystkim Czytelnikom i sobie, żeby ten Nowy Rok był dobrym Rokiem, pełnym

miłości, spokoju, zadowolenia z siebie i radości!!!  

  

__________________________________________________________________________________

Model 117 z Burdy 5/2013. Uszyłam już z niego te krótkie spodenki. Koniecznie chciałam mieć ich długą wersję, dlatego padło na tą tkaninę, która leżała w szafie(uwolniona). Chociaż muszę przyznać, że jak już uszyłam to nie byłam przekonana czy będę te spodnie nosić - materiał podoba mi się, ale bardziej na spódnicę(jedną z tej tkaniny już mam) lub sukienkę... jednak było za późno...

Spodnie noszę :D Ale wciąż jeszcze nie jestem do końca przekonana co do kwiecistego ich printu.

Do tego modelu natomiast na pewno jeszcze wrócę, uważam, że jest udany i bardzo mi się podoba, ale znowu wciągnę gumeczkę zamiast wiązadła, bo to lepsze, jak dla mnie, rozwiązanie :-)

A z resztki materiału znowu uszyłam prostą spódniczkę na gumce, żeby go wykorzystać do końca i nie magazynować więcej. Tym razem jednak dostała się ona Sibille, mojej sąsiadce. Zrobiłyśmy nawet bliźniaczą sesję zdjęciową, ale razem na ulicę tak ubrane nie wyjdziemy, sprawa będzie zawsze obgadana, która co zakłada ;DDD

________________________________________________________________________________________________________

Otrzymałam wyróżnienia, które zawsze ogromnie mnie cieszą!

Dziękuję przepięknie Zaszewce za wyróżnienie "Libster Blog Award"

i Mio za wyróżnienie "The Versatile Blogger Award"

Odpowiedzi na pytania Zaszewki:

1. Jakie miejsce wybrałabyś na wymarzony wyjazd zagraniczny?
Zawsze chciałam pojechać na Mazury i nigdy mi się to nie udało - teraz mogę zapisać je na listę moich wymarzonych wyjazdów zagranicznych! ;-) Poza tym tęsknię za polskimi Tatrami :-)

2. Jaka jest Twoja ulubiona bajka z dzieciństwa?
Muszę przyznać, że mało co pamiętam z dzieciństwa... Ale jednak z tych ulubionych na pewno był "Miś Uszatek" i "Pankracy", a z czytanych baśni "Calineczka" i "Brzydkie kaczątko".

3. W jakim kraju chciałabyś zamieszkać na stałe?
:DDD czyżby w Paragwaju? ;D

4. Kto jest Twoim ulubionym poetą?
Maria Pawlikowska-Jasnorzewska, Edward Stachura.

5. Rolki czy rower, a może hulajnoga?
Rolki - uwielbiam!, ale nie mam teraz możliwości.

6. Kim chciałaś zostać jako dziecko?
Pielęgniarką.

7. Kim byłaś w najbardziej szalonym śnie jaki pamiętasz?
Ostatnio śniło mi się, że byłam raperką...

8. Kot czy pies?
Kot.

9. Zdrowa żywność czy fast foody?
Zdrowa żywność i zdrowe fast foody ;-)

10. Srebro czy złoto?
Srebro.

11. Wschód czy zachód słońca?
Ze względu na to, że jestem śpiochem zachody :-)


Nie wiem dlaczego, ale wymienić siedem faktów o mnie przysparza mi zawsze trudności... Być może dlatego, że często cisną mi się na klawiaturę fakty trochę niekonwencjonalne... Ale dzisiaj chyba spróbuję :-) Mam nadzieję, że nie uznacie mnie za kompletną dziwaczkę ;-)
Oto siedem niekonwencjonalnych, ale prawdziwych faktów kosmetycznych dotyczących mojej osoby:

1. Kiedy maluję paznokcie lakierem mam takie uczucie, jakby paznokcie mnie bolały... ;-) , już od zawsze tak było, dlatego nigdy nie malowałam paznokci. Z tych samych powodów są one krótkie, zresztą jeśli są tylko trochę dłuższe obgryzam je :o

2. Moje brwi nigdy nie były regulowane.

3. Od kiedy jesteśmy w Paragwaju nie używam żadnych kremów na twarz, tym bardziej balsamów do ciała. Przy tutejszych temperaturach odczucie było więcej jak dziwne - wszystkie pory zatkane, ciało nie mogło normalnie oddychać, pocić się i funkcjonować. Jedynie zimą, w te najzimniejsze dni, skóra twarzy przesusza się i smaruję ją wtedy oliwą z oliwek.

4. "Zbędne" owłosienie nóg i pach epiluję (Braun Silk-epil polecam :-)). Jednak nóg najchętniej nie epilowałabym w ogóle, ale presja "gładkiej kobiety" jest tak ogromna, że nawet ja nie mam odwagi się temu przeciwwstawić! W Paragwaju 9-cio letnie dziewczynki depilują swoje nogi! :O Z kolei znam pewną ekologiczną wioskę w Niemczech "Sieben Linden" tam jest normalne, że kobiety utrzymują "pełne owłosienie" i nikogo to nie razi, mieszkańcy chcą żeby tak było i akceptują tą sprawę naturalnie - pięknie byłoby gdyby i ogół to zaakceptował :-)

5. Ostatnio zrezygnowałam także z używania antyperspirantów, które bardzo szkodzą naszemu zdrowiu. I nie jest tak, że "śmierdzę", między innymi dzięki naszej wegańskiej diecie.

6. Moje zakupy kosmetyków do pielęgnacji ciała ograniczają się do mydła, szamponu i pasty do zębów! :-) 

7. Z w/w powodów nie bardzo rozumiem, że tak duże powodzenie mają blogi z recenzjami kosmetycznymi... ;DDD

________________________________________________________________________________________________________

I na koniec pochwalę się prezentami, jakie dostałam od dwóch blogerek! :-)

Laaba kocha naturalny len i tworzy z niego cudowne rzeczy! Zawsze bardzo mi się podobały one na jej blogu, a teraz, kiedy mogłam je wziąć do ręki, zachwyt znacznie wzrósł!!!

Kuferek dla Luny do przechowywania różności :-)

W końcu mam odpowiednie worki do przechowywania chleba, a serduszka wiszą i cieszą moje oczy :-)

A dzięki Isabelli liczba Burd, które mam wzrosła do sztuk 10. :-))) Grudniowa Burda jest już drugą otrzymaną od Izy :-)

 
Ogromnie dziękuję Wam Dziewczyny - jesteście cudowne!!! :-)))