źródło |
Pomyślałam sobie, że jeśli połączę górne i dolne części wykroju i zrezygnuję z zaszewek to mam żuczka jak znalazł :-) Po wykrojeniu papierowych części wykroju okazało się, że muszę trochę pokombinować, żeby osiągnąć to co chciałam, ale udało się :-)
Potem pojawił się problem z czego sukienkę uszyję... W zapasach mam głównie tkaniny miękkie i lejące, tutaj potrzebowałam czegoś sztywniejszego. Po weryfikacji pozostały mi dwa materiały do wyboru i żadnego z nich nie chciałam spartolić moim kombinowanym wykrojem! Ostatecznie zdecydowałam się na len, którego kupiłam 3,5 metra, bo po raz piewrszy trafiłam tu w Paragwaju na len w przystępnej cenie, zresztą to bardzo niepopularny materiał tutaj i rzadko go widzę w sprzedaży! Poza tym gdyby stworzony przeze mnie wykrój miał okazać się fiaskiem to pomyślałam, że będę próbować sukience przywrócić mniej więcej pierwotną wersję i tu był ten gładki materiał odpowiedni.
Szycie przebiegało przyjemnie i bezproblemowo, zamka nie wszywałam, podkrój szyi i pach wykończony gotową bawełnianą lamówką w idealnym kolorze, kieszenie wszywałam po raz pierwszy, więc potrzebowałam trochę więcej czasu i tylko raz musiałam pruć ;-)
Po uszyciu efekt samą mnie zaskoczył!
Sukienka wyszła właściwie idealna - natępnym razem nie dodam zapasów na szwy i będzie pięknie :-)
Na pewno uszyję jeszcze inne sukienki z tego wykroju, tym bardziej, że jej luzy są po prostu fantastyczne na paragwajskie upalne lato! :-)
A ta sukienka od pierwszego założenia po uszyciu stała się moją ulubioną :-)
Pod słońce materiał odrobinę prześwituje, ale wszycie podszewki nie wchodzi dla mnie w grę ;-) |
Chyba zaczynam kochać lamówkę ;DDD
Świetny projekt! Faktycznie sukienka idealna na upały. Och, jakie ładne lato u Ciebie;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Lubię lato tutaj, ale trzeba przyznać, że gorąco jak cholera! ;-)
UsuńAż się zachłysnęłam z zachwytu, nie spodziewałam się, że z takiego wykroju... Sukienka odejmuje Ci lat, to nie pierwsza taka, ta w krateczkę też ma taką właściwość, tylko uważaj bo pod słońce prawie wszystko widać :). Czy to piękne bydlę na zdjęciach to Wasze? Na dniach zamierzam szyć tę sukienkę ale w wersji z zaszewkami, będzie porównanie.
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo dziękuję! :-) Jestem szalenie ciekawa jak będzie wyglądała Twoja sukienka - czekam na efekt! :-)))
UsuńKrówka nie nasza - sąsiadów, kosi nam trawkę, od czasu do czasu dostajemy wzamian mleko od niej - takie wiesz prawdziwe, ekologiczne ;-) wykorzystujemy je oczywiście, chociaż w sumie wolimy roślinne mleczko :-) Swoją drogą propaganda i reklama koncernów mlecznych(darmowe mleko w szkole) doprowadziła do tego, że córka sąsiadów od tej krowy nie chce pić tego mleka tylko to z kartonika...!!!
Ale metamorfoza! Czasem też kombinuję z wykrojami, ale na taką przeróbkę chyba bym nie wpadła :)
OdpowiedzUsuńA sukienka rzeczywiście musi być idealna na upały - odpowiednio luźny krój, no i len. Kocham len w każdej postaci :)
Dziękuję :-) Potrzeba matką wynalazku ;-) wolałabym nie kombinować a mieć więcej gotowych wykrojów, ale jak się nie ma to trzeba kochać co się ma ;-) Jestem w ogóle w szoku, że tak fajnie wyszło :-)
UsuńJa też uwielbiam len i żałuję, że tak mało go tutaj :-(
Przepiękna, idealna, cudna :) same ochy i achy. Ślicznie Tobie w niej.
OdpowiedzUsuńJak zwykle zazdroszczę słońca, ja już mam tej naszej zimy serdecznie dość.
Och! dziękuję :-) To dla mnie zaszczyt, że się Tobie tak podoba :-)
UsuńNie narzekam na nasze lato, ale trochę więcej deszczu mogłoby być ;-)
Wyglądasz obłędnie!!!! mam te burdę i przekonałaś mnie do tej sukienki.A ,że lato dopiero u nas będzie to myślę ,ze zdążę ją uszyć.Aaa i nie przejmuj się ,ze pod słońce prześwituje ,zgrabna jesteś to korzystaj-:))))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję ślicznie :-) Mnie sukienka początkowo nie zachwyciła, bo biała jest, a ja nie lubię białego, ale teraz widzę, że jest naprawdę fajna i myślę, że kiedyś uszyję też jej oryginalną wersję :-)
UsuńRewelacyja!!!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję!!! :-)
Usuńświetna:) bardzo ładnie w niej wyglądasz:)
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie :-) Bardzo fajnie też się w niej czuję :-)
UsuńTo fason najlepszy na letna porę! Jest przepiękna, prosta, przefajna!
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Miło mi Ciebie tutaj widzieć! - jestem fanką Twojego bloga i Twoich kreacji!!! :-)
UsuńSerio?! Oj, to nawet nie wiesz jak mi miło! Kiedy trafiłam na Twojego bloga, to odleciałam! :) :) :)
UsuńDziękuję :-) Mi też jest miło takie słowa czytać :-)
UsuńCiekawe, że len jest niepopularny, to przecież idealny (prócz tego, że się gniecie) materiał na upały. Sukienka w Twoim stylu i pasuje Ci.
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Len pewnie dlatego niepopularny bo nietutejszy - europejska roślinka, w Ameryce Południowej króluje jednak bawełna. A szkoda - bo tak jak lubię bawełnę, tak w tej lnianej sukience jednak lepiej znosi się upały!
UsuńŚwietna! Nie widać, że kombinowana :) Fajnie na Tobie leży, więc szyj więcej takich!
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) No nie? ;-) kombinacje wyszły mi całkiem nieźle ;DDD
UsuńBardzo udany projekt. Gratuluję! I krowa całkiem, całkiem ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie :-) Krowa to wisieńka na torcie! ;-)
UsuńSukienka w sam raz na upały, a lamówki są bardzo przydatne;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Sukienka sprawdza się idealnie w naszych czterdziestu stopniach! :-) Lamówką mówię zdecydowanie tak! i już się ich nie "boję" :-)
UsuńLubię białe sukienki, mam sentyment po jednej takiej, z której wytyłam. I mam biały batyst w kropeczki w szafie na lepsze czasy:)
OdpowiedzUsuńA ja nie lubię nosić białego - jedna z pierwszych sukienke jakie uszyłam jest biała, myślałam, że w tym klimacie przekonam się do białego, ale nie! - sukienka wisi w szafie i czeka na lepsze czasy... ;-)
UsuńWygląda wspaniale i na pewno tak samo się nosi, gratuluję i zazdroszczę talentu do szycia ubrań :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Wiesz co jest najlepsze Karolino? - że ja mogę Tobie spokojnie powiedzieć: "gratuluję i zazdroszczę talentu do szycia patchworku"... :-)))
Usuńsukienka totalnie w moim stylu,tylko wyrzuć te gacie! do gołych nóg wygląda bosko:) nie dość minimalizm,to jeszcze len...mniammm...cudo:)
OdpowiedzUsuńdlaczego ten pies za Tobą jest taki duży???
Iwcia,ja cierpię na brak czasu,wybacz :/
z wykrojami zrobimy,jak pisałaś,nie spieszy mi się,ale możesz wtedy dozrzucic ten skórzany portfelik,plisss:)
wiem,ja jestem jak mała dziewczynka,strasznie lubię zabawki...heee....
dziękuję i buzi:-**********
Laabuś - uśmiałam się, dziękuję :-) Ogromnie się cieszę, że się Tobie podoba, postaram się wykrój odrysować i dorzucić do listu :-) Portfelik dorzucę :-)
UsuńJak patrzę się na Twoje kiecki, to coraz częściej myślę, żeby sobie też coś fajnego uszyć na lato.
OdpowiedzUsuńBuziaki :-*
Dziękuję - powiedziałaś mi duży komplement, skoro Cię zachęcam do szycia kiecki! :-) I szyj, Kochan, szyj - na pewno wyjdzie Tobie tak samo cudnie, jak Twoja tilda :-) Buziaki :-)
UsuńJest piękna, lubię takie fasony w stylu lat 60 :) Super, że udało Ci się znaleźć odpowiedni wykrój! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Byłam naprawdę szczęśliwa, że znalazłam coś, na podstawie czego mogłam stworzyć wykrój tej sukienki :-) Ciężko u mnie z tymi wykrojami, muszę sobie radzić jak koń pod górkę ;DDD
Usuńsuper sukienka:) tylko na Twoim miejscu bałabym się, że ta krowa się zerwie i mnie ubodzie :) dobrze, że sukienka nie jest czerwona, chociaż to chyba tylko byki reagują agresywnie na czerwień;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Wyobraź sobie, że byki nie rozróżniają barw, mają ślepotę barw - na arenach agresywne są dlatego, że podwiązuje się im genitalia... czerwona płachta to ściema dla publiki... smutne ale prawdziwe :-(
UsuńIwona zaadoptujesz mnie? :) Będę pielić ogródek, i sadzić, tylko za odrobinę słońca :). Zdjęcia w tej sukience są super- takie obłędnie wakacyjne :)
OdpowiedzUsuńPrzygarnę Cię z przyjemnością! :-) Może w e dwie dojdziemy do tego, jak przez cały rok mieć warzywka w ogródku :-) Przylatuj! :D
UsuńNIE! Zdecydowanie protestuję przeciwko ukrywaniu takiej figury pod takimi sukienkami! Nie, żeby z sukienką było coś nie tak - wręcz przeciwnie, podoba mi się bardzo, jest taka wakacyjno - letnia, że aż mi się zachciało żeglować. Ale ukrywać figurę - nu nu nu! :P ;) :) :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Kochana! :-) Ale wyobraź sobie, że mieć figurę i ją eksponować to nic takiego, ale mieć figurę i ukryć ją pod sukienką prześwitującą pod słońce to dopiero coś - wyobraź sobie jakie wrażenie muszą mieć ludzie(szczególnie faceci), kiedy zobaczą coś takiego na ulicy.... Hahahaha- właśnie samą siebie przeraziłam tym widokiem! ;DDD
UsuńPięknie w niej wyglądasz.
OdpowiedzUsuńJa też przymierzałam się do tej sukienki w jej oryginalnej wersji. Jakoś ochota przeszła bokiem wtedy. Ale teraz znowu mi o niej przypomniałaś. Tylko moja musiałaby być czarna, żeby trochę mnie wyszczupliła. A tak lubię białe ubrania... :)
Dziękuję :-) W takim razie pluj na wyszczuplającą czerń, uszyj białą skoro tak lubisz! :-) Jestem zwolenniczką akceptowania siebie taką jaką się jest!!! :DDD
UsuńSukieneczka śliczna, nie wiem czy bardziej mnie zachwyca sukieneczka czy lato w tle- u nas niby górą słoneczko podobne, ale od spodu śnieg zmieniający się w błocko- pogoda bardzo zdradliwa.
OdpowiedzUsuńKrowa świetna- zupełnie inne bydlątko niż u nas mieszkają- chociaż mieszkam na wsi to musiałam się nieźle naszukać, żeby dzieci krowę zobaczyły- stoi biedactwo na okrągło w stodole.
A sukieneczkę sobie sprawię na pewno- bliżej lata może.
Dziękuję :-) A tutaj krów widzi się bardzo dużo, sporo bydła przeznaczonego na "wołowinę" pasie się na łąkach, a po ulicach biegają krowy puszczone luzem, swoją drogę nie wiem jak ich właściciele je potem znajdują... ;-)
UsuńCzekam na Twoją wersję sukieneczki :-)
bardzo ładnie w niej wyglądasz :D
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję :-)
UsuńŚlicznie wyglądasz! Sukienka musi być niesłychanie wygodna - no, muszę pomyśleć.... Ja taka niesukienkowa jestem ! Pozdrawiam. Marta
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Ja w sumie też trochę niesukienkowa, ale ostatnio przekonuję się do tej części garderoby i muszę przyznać, że na lato są jednak idealne :-) Pozdrawiam :-)
UsuńBardzo ładny żuczek, zaczynam Ci go zazdrościć. Tak taki przewiew w sukience na te upały to jest to, rozumiem Cię doskonale. I gratuluję, że Ci się udało. Jeden krój więcej do kolekcji. Naprawdę wspaniale sobie poradziłaś. Jak przyglądam się materiałowi to byłabym pewna, że to len z wiskozą - bo cieńszy ma splot, bez grubszych nitek. Wspaniały materiał, tylko to gniecenie się go -no cóż albo ma się jedno albo drugie. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Halinko - Twoje pochwały są dla mnie jak nagroda :-) Co do tkaniny to najprawdopodobniej masz rację, że jest to len z wiskozą, ja nie bardzo się znam, a tutejsze ekspedientki, mam czasem wrażenie - jeszcze mniej ode mnie... ;-) Len jest na pewno, ale faktycznie z domieszką bo jednak trochę "inny" od czystego lnu. A że się gniecie - mi to nie przeszkadza :-)
UsuńŚliczna sukienka, piękny kolor w sam raz na lato. Sukienka wygląda na wygodną i przewiewną. Pozdrowienia z mroźnego Gdańska.
OdpowiedzUsuńDziękuję Asiu :-) Przesyłam dużo słońca i ciepła! :-)
UsuńUrocza:) Ładny kolor i bardzo podobają mi się jej wykończenia, zwłaszcza ta mała kokardka przy dekolcie:) Lubię takie luźne modele sukienek, bez podszewki perfekcyjne są na lato.
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Na tutejsze upały takie luźne kroje to niemalże konieczność - nawet najlepszy materiał, kiedy przylega do ciała powoduje, że uczucie gorąca jest nieznośne.
UsuńJest super na upały w sam raz :) aż mi się cieplej zrobiło ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) To ja dosyłam jeszcze więcej ciepełka :-)
UsuńAaaaale dałam się oszukać. Zobaczyłam na bloglovin posta i to zdjęcie z Burdy i pomyślałam "ale zaszalała, trochę nie Iwony styl ale ciekawe jak wyszło". A Ty żeś sukienkę nie do poznania przerobiła - jestem pod ogromnym wrażeniem! To co wyszło, ten żuczek, pasuje Ci rewelacyjnie.
OdpowiedzUsuńOoooo! dziękuję, dziękuję - cóż za komplementy, aż czerwienię się z radości! :-) A już to "nie Iwony styl" - ach! jak fajnie mieć czytelniczki, które uznają, że mam i rozpoznają mój styl!!! :-)))
UsuńAleż proszę, wszystko zasłużone :-) Masz swój styl, nie wiem czy się kiedyś nad tym zastanawiałaś, ale oglądając Twoje uszytki widać pewną spójność wyborów.
UsuńMyślę, że jednak większość ludzi ma jakiś styl :-) Cieszę się, że i ja go mam :-)
UsuńDziwne, że to niepopularny materiał, bo chyba nie ma nic lepszego na upały od lnu. :) Sukienka świetna - taka swobodna. Gratuluję!
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Ano nie ma nic lepszego jak len na upały, ale trzeba pamiętać, że to europejska roślina, a w Ameryce Południowej od wieków bawełna, bawełna, bawełna :-)
Usuń(Przy czym nie należy zagłębiać się w szczegóły, takie np., że tkaniny sprowadzane są obecnie z Chin..., i że większość Paragwajczyków ma ubrania z kompletnie sztucznych tkanin..., bo możnaby się uśmiać po pachy ;DDD)
Fajne zestawienie jasnej sukienki i czarnego bydła rogatego dość egzotycznego zresztą :)
OdpowiedzUsuńTaki krój na upały to jet to !!!!
Dziękuję :-) Krowy to tutaj widok codzienny, więc pewnie dla mnie bardziej egzotyczna byłaby polska Łaciata, jak te krówki tutaj ;-)
UsuńNo proszę, nie wiedziałam, że ten krój się tak nazywa:) żuczek... rzeczywiście fajny to jest krój, i ładnie na Tobie leży byłoby naprawdę genialnie, tylko ten kolor... taki podomkowaty, zwłaszcza przy tych luzach. No ale wiadomo, rzecz gustu. ja za to chętnie zobaczę ten Twój wykrój jeszcze w wydaniu ciemniejszym.
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Kolorek skojarzył mi się raczej z majtkami, ale brałam co było ;-) zresztą ja bardzo lubię różowy we wszelkich jego odcieniach i ten nie jest wyjątkiem, sukienka sprawdza się rewelacjnie także dzięki niemu, bo ten jasny odcień jest odpowiedni na prażące słońce :-)
UsuńTen drugi materiał który brałam pod uwagę to kratka biało czarna i chcę z niego uszyć właśnie tą sukienkę - mam nadzieję, że te kolory bardziej Cię zadowolą! :-)
Wygląda bardzo lekko i przewiewnie - super! Bardzo Ci w niej ładnie
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo Agnes! :-)
UsuńFantastyczna sukienka, kolor i tkanina idealna:]
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo Moniko! :-) Jestem bardzo zadowolona z tego projektu :-)
UsuńHa! Dałam się nabrać. Po pierwszym zdjęciu myślałam, że zobaczę Ciebie w dopasowanej kiecce :D Ale Twój model oversize też bardzo fajnie wyszedł, teraz takie modne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Takie oversize bardzo mi się też podobają i trafiają w mój styl, więc cieszę się, że są modne :-)
UsuńUrocza, wygodna i praktyczna. Uwielbiam takie pastelowe kolory
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Ja też bardzo lubię pastele, szkoda, że mało jest tkanin w takich kolorach.
UsuńPrześwituje? I co z tego, przecież o to chodzi, niby nieco szersza a coś tam widać. Śliczna sukienka, kolor cudny ♥
OdpowiedzUsuńHahahha! Afrah - super tekst i trafiłaś w sedno sprawy prześwitywania ;-) Dziękuję :-)
UsuńPiękna sukienka, idealna Na upały
OdpowiedzUsuńŚwietna zdjęcia :-)
Przepięknie dziękuję Milli :-)
UsuńJaki cudny len, jaki niesamowity kolor! Sukienka też zacna. Myślę że przeróbka wykroju wyszła Ci idealnie. Ciekawa jestem kolejnych Twoich sukienek w tym fasonie. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Jak na takie kombinacje "na czuja" to przeróbka wykroju wyszła mi naprawdę nieźle :-) Pozdrawiam :-)
UsuńAle szeroka! Może taka dopasowana była by fajniejsza? Sama nie wie, ta wydaje mi się troszkę ZA szeroka. Lamówka pięknie wyszła :)
OdpowiedzUsuńNie, tak źle nie jest :-) Całkiem dobrze wygląda i nie mam wrażenia dysproporcji ;-) Ale jak już sama napisałam następnym razem odejmę zapasy na szwy, tj. sukienka będzie o 4 cm węższa - a to myślę już całkiem sporo i różnica będzie zauważalna - może wtedy nie będzie się Tobie wydawała ZA szeroka :-) Dziękuję :-)
UsuńSukienka wyszła Ci świetnie a do tego jest w moim ulubionym kolorze. Pozdrawiam,
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) róż jest moim jedym z ulubionych kolorów - we wszelkich jego odcieniach! :-) Pozdrawiam :-)
UsuńŚwietna sukienka, bardzo mi się podoba i kolor i fason, i świetnie na tobie wygląda. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za miły komentarz i odwiedziny :-) Pozdrawiam :-)
UsuńŚlicznie wyszło, piękny kolor, świetnie wyglądasz, sukienka idealna na lato...pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie :-) Pozdrawiam :-)
UsuńAle super na pewno bardzo wygodna i idealna na upały a jak na nią patrze to kojarzy mi się z Tobą właśnie więc idealnie wygląda
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) I masz rację - sukienka jest w moim stylu :-)))
UsuńŚwietny jest krój tej sukienki, bardzo mi sie podoba:) Uwielbiam niedopasowane kroje. Też chciałabym sobie uszyć taką, muszę nabyć burdę z wykrojem:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję :-) Ja też bardzo dobrze czuję się w luźnych krojach :-) Powodzenia w szyciu! :-)
UsuńSuper kiecka :D
OdpowiedzUsuńBuziaki !!!
Dziękuję Kasiu :-) Buziole!!! :-)
UsuńŚwietna sukienka na lato :):):)
OdpowiedzUsuńTak, sprawdza się podczas upałów znakomicie, dziękuję :-)
UsuńIdealna na lato i idealnie uszyta :)
OdpowiedzUsuńDziękuę :-) Idealnie uszyta jeszcze nie jest(kieszenie są "nieprzepisowe" ;-)) ale jest już blisko ideału ;DDD
UsuńTo jest po prostu nowa sukienka! Kolor świetny. A z pierwotnego wykroju tez szylam :)
OdpowiedzUsuńDzoiękuję :-) Tak to już zdecydowanie zupełnie inna sukienka :-) A z pierwotnego wykroju też może kiedyś skorzystam :-)
UsuńPrześliczna, pięknie ją uszyłaś :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Materiał był tak przyjemny w szyciu, że sam tak ładnie się uszył ;-)
UsuńUwielbiam len, luźne ciuchy i duuuuużo słońca :) ah! jak ja Ci zazdroszczę tego lata ;) Twoja żuczkowa sukienka jest urocza, taka dziewczęca :) Uszyłam taką samą, ale według modelu burdowego i kiedy zobaczyłam się w niej w lustrze (wypisz - wymaluj bałwan dwukulowy :P ) skończyła w formie podobnej do Twojej, ale niestety ze szwem w okolicach talii ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo! :-) Ta sukienka należy do mich ulubionych letnich sukienek, gdybym nie naszyła tych wszystkich innych, mogłabym tą nosić bez przerwy ;-)
Usuń