Lago Ypacarai
(czyt. Lago Ipakarai)
Jezioro to odwiedzamy zawsze w miejscowości San Bernardino. Miejscowości niemalże kurortowej, choć swoje złote lata ma już za sobą. Ale wciąż jeszcze wystarczająca liczba najbogatszych ludzi, głównie ze stolicy, aktorów, piłkarzy i polityków, ma tutaj swoje wille do których przyjeżdżają latem.
Samo jezioro jest duże i piękne, choć niestety mocno, mocno zanieczyszczone...
Mój szwagier - Michael |
Sukieneczka miała być szybko uszyta - godzinka i gotowe!, myślałam sobie... Być może byłoby tak gdybym skorzystała z własnego tutorialu, ale nie! Przecież Burda jest lepsza :-) Top 104 z Burdy 5/2013 - po przedłużeniu wykroju Burda obiecuje przyjemną sukienkę.
Sukieneczka jest nawet szalenie przyjemna, ale zanim przyjemną się stała spędziłam nad nią kilka godzin poprawiając ją - bo pachy były na wysokości talii i tkanina okazała się przejrzysta pod słońce i doszywałam podszewkę w gotowej sukience...
Na szczęście trudy opłaciły się :-) A dzięki podszewce z gazy bawełnianej sukienka pozostaje wciąż fantastycznie przewiewna.
Zdjęcia dzisiaj takie sobie, bo fotografa widocznie zestresowało obce miejsce ;D
opyliły się te godziny nad nią, bo efekt bardzo udany... a i wzór na materiale piękny bardzo
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) W sumie nie było tak źle, tyko wiesz, jak człowiek zakłada, że coś pójdzie szybko, a potem wychodzi długo, to jest trochę zgrzytania zębami ;-)
UsuńIwonaaaaaa....... ależ wam zazdroszczę tej wody!:D Sukienka cud miód i malina, z podszewką też może być lekko i przewiewnie, jak widać:)
OdpowiedzUsuńKatyaaaaa... gdzie Ty się podziewasz??? brakuje mi Ciebie!!! :-) Dziękuję :-) Zdecydowanie polecam gazę bawełnianą jako podszewkę do letnich sukienek, miałam ją przypadkowo w szafie, chciałam sukienkę dla Luny z niej szyć, ale jako podszewka jest chyba jeszcze fajniejsza i do tego jasnoróżowa :-)
UsuńUdaję, że mnie nie ma ;) jakoś zupełnie nie mam weny do robienia zdjęć i pisania bloga, szyć szyję, dzisiaj skróciłam 3 pary spodni i nawet jedne o 5cm za bardzo :D i myślę teraz jak im pomóc... potrzebuję kopa w tyłek, porządnego jakiegoś, bo mózg mi się wyłączył na blogowanie ;)
UsuńSpodniom zrób mankiecik albo ściągacz, a niechęć do blogowania - daj sobie czas, przecież to powinno nam sprawiać przyjemność :-)
UsuńZnam ci ja model 104 z tejże Burdy. Wyjątkowo udany numer, jest z czego wybierać. Kieckę masz idealną na plażę. Tylko czemu tam tak pusto?
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Potwierdzam - majowy numer Burdy z zeszłego roku jest bardzo udany, podoba mi się jeszcze wiele modeli z niego :-) Pusto? to raczej zdjęcia tak robione, bez tego paragwajskiego nadbrzeżnego chaosu a czasami nawet brzydoty... :-)
Usuńwspaniałe widoki!::))
OdpowiedzUsuńRzeczywiście wspaniałe, zachwycam się nimi za każdym razem, kiedy jesteśmy nad tym jeziorem, a moje nieprofesjonalne zdjęcia i tak wszystkiego nie oddają :-)
UsuńAle tam pięknie, chętnie bym się z Tobą teraz zamieniła :D A sukienka, mimo przeciwności, wyszła bardzo fajnie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Teraz już wiem co w trawie piszczy przy tym wykroju, szyłam jeszcze jedną taką dla Sibille i poszło już ekspresowo, nie omieszkam uszyć kolejnej jeśli będzie zapotrzebowanie :-)
UsuńŚlicznie nad tym jeziorkiem:) można tam pływać? bardzo podoba mi się kolor materiału sukienki i wzór.Lubię fiolet :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Można pływać, w sensie kąpać się :-) Ale także Paragwajscy urlopowiczowie chętnie korzystają z małych jachtcików, motorówek a najchętniej chyba z jet ski :-)
UsuńSukienka śliczniutka! Od razu zaczęłam straszliwie tęsknić za latem!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :-) O tak, sukienka idealna na lato :-)
UsuńZima u nas łaskawa, ale i tak zazdroszczę Ci tego słońca i przewiewności i w ogóle. Sukienka śliczna, zwiewna, energetyczny kolorek.Warto było nad nią posiedzieć! Kojarzę bardzo podobną z Burdy z lat 90-tych- lubią powtarzać modele.
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Burda zdecydowanie powtarza modele :-) A zimą cieszcie się, bo nie życzę Wam minus 50 stopni, jak w Ameryce...
UsuńTen fason jest bardzo wygodny - przetestowałam osobiście :D
OdpowiedzUsuńA u nas za oknem buro i ponuro. Dobrze, że przynajmniej u ciebie można pooglądać takie widoki :)
Bardzo, bardzo wygodny i idealny na tutejsze gorączki :-) Ostatnie dni i uns były dosyć szare, ale niestety nie padało, czego bardzo nam już brakuje... :-)
UsuńŚwietna sukienka i cudne widoki...pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie :-) Pozdrawiam :-)
UsuńJakie wspaniałe miejsce! Wygląda prawdziwie rajsko!
OdpowiedzUsuńA Twoja sukienka jest urocza jak zawsze, no i z pewnością bardzo wygodna! :)
Gdyby nie zanieczyszczenie jeziora byłoby prawdziwie rajsko, no ale w dzisiejszych czasach czyste jeziora to już raczej wspomnienie... Dziękuję :-) i tak - sukienka jest bardzo wygodna :-)
UsuńPrzepiękny widok. Sukienka taka zwiewna, na pewno idealna na gorące dni.
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Dokładnie tak jest - ten krój jest po prostu idealny na upały :-)
UsuńSukieneczka jest super :) a miejsce i widoczki bajka :)
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie Arku :-)
UsuńPięknie tam ! A sukienka rewelacja :)
OdpowiedzUsuńPrzepięknie dziękuję KarolINKO :-)
Usuńsukienka piękna,fajny materiał,widać,że miła. ja bym sobie taką trachnęła prawie do kostek...
OdpowiedzUsuńpiękne fotki,cudne widoki i super rodzinka-uśmiechnięta:)
buzi!!! :-****
Dziękuję :-) Wersję takiej sukienki do kostek możesz zobaczyć tutaj: http://szycieija.blogspot.com/2013/06/top-tunika-sukienka-suknia.html :-) Buziaki :-)
UsuńŚliczna sukieneczka.
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
UsuńPiękna sukienka i cudowne widoki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Moniko :-)
UsuńAle przepiękne widoki! A sukienka bardzo fajna!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że wszystko się Tobie podoba :-)
Usuńpiękne widoki i pogoda, aż można pozazdrościć:-) sukienka super, bardzo dobrze tu pasuje:-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Tkanina, kiedy ją zobaczyłam w sklepie od razu wydała mi się idealnie letnia, nie umiałam powiedzieć nie i musiałam ją kupić, choć była to tylko poszarpana resztka :-)
UsuńUwielbiam takie kiecki! A jezioro jest przepiękne, aż się na chwilę rozmarzyłam :-)
OdpowiedzUsuńTakie kiecki to jest to! ;-) Romantyczne letnie wieczory nad takim jeziorkiem... ah! :-)
UsuńWiesz, że wcale nie szkodzi, że nie byłaś jeszcze na Mazurach?
OdpowiedzUsuńZ ręką na sercu: widoki u Ciebie są bardzo podobne, zwłaszcza te z perspektywy pomostu. Pewnam nawet, że przy jakichś bardziej rozrywkowych kąpieliskach to i parę palm się u nas znajdzie. No i powoli zaczyna mi świtać, dla kogo Burda robi swoje wykroje:)).
Spełnienia marzeń w Nowym Roku, Iw:) ślicznie pozdrawiam,
Monika
Myślisz, że kilimaty podobne jak na Mazurach? to nic tylko kajak muszę załatwić i popływać trochę ;-)
UsuńI dla Ciebie Moniczko spełnienia marzeń w Nowym Roku! :-) Pozdrawiam :-)
Świetna pozdrawiam Ewa :-)))
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie Ewo :-)
UsuńPiękne miejsce z wodą i dlatego, że nie ma tłoku na plaży. Sukienka bardzo ładnie Ci wyszła, czasami mówi się trudno na drugą warstwę materiału. Ważne, że możesz oddychać. Podoba mi się też materiał i wzory, wogule Twoje wybory tkanin. Dobrze, że z rodziną możesz czasami odpocząć. Super pogoda się Wam trafiła, czy zawsze taka? :)
OdpowiedzUsuńTłoku na plaży od rana nie ma - Paragwajczycy odsypiają wtedy nocne wakacyjne życie :-) Pogoda najczęściej taka, a już na pewno, kiedy jedziemy nad to jezioro, bo jeśli pada to zostajemy w domu ;-)
Usuńpiękna dziewczyna w pięknej sukience nad pięknym jeziorem:)
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję :-)
UsuńNad jezioro chętnie bym się wybrała. U mnie szaro i ponuro. Ta sukienka jest genialna!! To moja kolejna ulubiona rzecz, którą pokazujesz. Jesteś mega zdolna!!! i podziwiam również mega trafny dobór materiału!!! SUPER:)))
OdpowiedzUsuńUściski!:))
Dziękuję bardzo :-) Cieszę się, że się Tobie tak bardzo podoba, ja muszę przyznać, że też jestem z tej sukienki mega zadowolona! :-)
UsuńŁaaaał, ale Ci w niej ładnie, ciekawy wzorek, ładny kolor, fajny model i idealna długość :) a widoki... można patrzeć i patrzeć.
OdpowiedzUsuńDziękuję Kameelperd :-) Ogromnie miło czyta się takie słowa :-)
UsuńFajny wzór ma ta tkanina, a widoki boskie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Wzór jest naprawdę fajny, taki hippi czy boho, no w każdym bądź razie bardzo mi się podoba, miałam szyć z tego materiału spódnicę maxi, ale cieszę się, że jest sukienka ;-)
Usuńświetna sukienka na lato :) co prawda do biura w takiej nie można, ale na spacer idealna :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Na szczęście ja do biura nie chodzę :-)
UsuńMatko, jaka pogoda. Też bym sobie w takiej kiecce teraz polatała.
OdpowiedzUsuńNiewiele u Was brakuje - pogoda iście wiosenna, z tego co wiem :-)
UsuńAle cudne widoki, sukienka też przepiękna, w taką pogodę w sam raz :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Widoczki w taką pogodę piękne i sukienka zdecydowanie w sam raz! :-)
UsuńZapraszam Cię po wyróżnienie :) http://szycieinietylko.blogspot.com/2014/01/nominacje.html
UsuńDziękuję bardzo! :-)
UsuńŚwietny fason na lato, wygodny dekolt i luźny dół, bardzo Ci pasuje długość :)) i ten plener .. ach :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Fason sprawdza się przede wszystkim w duże upały! - musi być luźno, obcisłe ubrania powodują, że człowiek poci się zdecydowanie bardziej...
UsuńŚliczna sukienka i znów nie wiedzieć czemu po obejrzeniu Twoich zdjęć tęsknię za latem :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Bo lato fajne jest? ;DDD
Usuńjakie widoki cudne, przypomniały mi się moje wakacje na Mazurach
OdpowiedzUsuńsukienka jak zawsze świetna, bardzo ładne kolory :)
Dziękuję :-) Niestety nie mam porównania z Mazurami a tak bardzo chciałabym tam być :-)
Usuńwow, ale ślicznie wyglądasz!
OdpowiedzUsuńfason świetny, bardzo Ci pasuje :)... ile masz wzrostu? -że tak zapytam bezpośrednio :D
mam 160cm i zastanawiam się czy mi również pasowałaby taka sukienka, wydaje mi się że jestem za mała :D Ty wyglądasz świetnie!
Dziękuję Igabela :-) Ja mam 164, a więc niewiele więcej i myślę, że to nie jest sukienka, w której miałoby się dobrze lub niedobrze wyglądać ze względu na wzrost :-) Sukienkę kroisz tak długą, jak lubisz i czujesz się w niej i wyglądasz świetnie! :-)
UsuńDziękuję za odpowiedź :) jutro będę szukać materiału na taką sukienkę :) to co że zima :D
UsuńJeśli sukienkę uszyjesz z jakiejś cieplejszej miękkiej dzianiny to możesz spokojnie nosić ją zimą! jako sukienkę ale to wtedy konieczna jest podszewka lub halka lub jako tunikę do dżinsów (plus oczywiście w obydwu przypadkach bluzeczka, golfik czy sweterek pod spód :-))
UsuńSukienka jest super i ma śliczne kolorki bardzo Ci pasuje. Pozdrawiam w 2014 :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo Margatett :-) Pozdrawiam w 2014 :-)
UsuńOOOO jejku jak ja Ci zazdroszczę tych widoków i ciepła. Sukienka superowa, akurat na takie wypady.
OdpowiedzUsuńNiektórzy ludzie płacą za działkę nad tym jeziorem ciężkie tysiące dolarów, żeby mieć takie widoki co roku podczas urlopu ;-) Dziękuję, sukienka jest szalenie wygodna i rzeczywiście idealna na letnie wypady :-)
Usuńbardzo ładna sukienka :) a podszewka z gazy bawełnianej nie drapie Cię? nie jest trochę szorstka?
OdpowiedzUsuńśliczne widoki - zazdroszczę! :)
Dziękuję :-) Nie! zupełnie przeciwnie - gaza bawełniana jest bardzo delikatna i miękka(przynajmniej ta, której ja użyłam :-)), mi przypomina faktycznie gazę opatrunkową, tylko jest trochę gęściej od niej tkana, albo niemowlęce pieluszki tetrowe, tylko od nich jest cieńsza :-)
UsuńUwielbiam Cię czytać jezioro niesamowite a sukienka piękna u nas leje deszcz i jest szaro ach prześlij mi troszkę słońca
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Miło czyta się takie słowa :-) U nas akurat dzisiaj deszczowo - w końcu!!! :-) Ale jak tylko pojawi się słońce, to podeślę go Tobie trochę :-)
UsuńIdealna kreacja w odpowiednich okolicznościach przyrody :) Ale bym sobie machneła taką - już się kiedyś zastanawiałam nad tym wykrojem, ale oczywiście nic z tego głowienia nie przyszło ;)
OdpowiedzUsuńGaza bawełniana - jeszcze tego cuda w rękach nie miałam, ale przydałoby mi się do letnich sukienek, co czasem prześwitywać lubią :)
Pięknie tam u was :)
Dziękuję :-) Krój jest fajny, na lato idealny i szalenie wygodny, więc polecam :-) Tak samo jak wypróbować gazę bawełnianą jako podszewkę w letnich sukienkach, tym bardziej, że dostępna jest w różnych kolorach :-)
UsuńPięknie tam. Słońce, błękitna woda, rośliny, cudownie!!!! I sukienka w sam raz :)
OdpowiedzUsuńKlimaty zdecydowanie letnio-urlopowe! :-)
UsuńKiecka mocno wakacyjna, idealna na Takie Okoliczności Przyrody. Ależ tam pięknie! A zdjęcia całkiem niczego sobie, jak na wystraszonego fotografa to poradził sobie wzorowo! ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Mężulek cały czas narzekał, że nic nie widzi przez to słońce, w domu okazało się, że większość zdjęć była rzeczywiście nieostra... ;-)
UsuńRewelacyjne fotki a widoczki cudne. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrzepięknie dziękuję Beatko! :-) Pozdrawiam :-)
UsuńSukienka faktycznie wydaje sie banalnie prosta w uszyciu, a jednak widac, ze moga sie w niej kryc pulapki, ale pasuje Tobie jak ulal.
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Sukienka jest banalnie prosta w uszyciu i gdyby nie te za duże podkroje pach to wszystko byłoby dobrze, podszewka to był nieprzewidziany dodatek ;-)
UsuńAle ta sukienka/tunika(?) w ciemną kratkę, w której jesteś na rodzinnym zdjęciu, też jest ciekawa.
OdpowiedzUsuńA zdjęcia nad woda w taki bardzo słoneczny dzień zawsze kiepsko wychodzą.
O! ale masz dobre oko! Sukienka, którą ja najczęściej noszę jako tunikę ;-) jest fantastyczna!!! To już jest staruszka, najprawdopodobniej kupiona jeszcze w latach osiemdziesiątych, flanela, prosty krój. Ja dostałam ją przed jakimiś 13.-14. laty od mojej przyjaciółki i od tamtego czasu noszę ją co roku niezmiennie chętnie!!!
UsuńZapamiętam sobie to o zdjęciach :-)
W Polsce minęła 22.00, więc mówię dobry wieczór. Lubię Pani blog. Zainteresowałem się Paragwajem w momencie, gdy zacząłem uczyć języka polskiego chłopaka z Paragwaju, który jest uczniem naszej szkoły. Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego. Władek
OdpowiedzUsuńDobry wieczór! :-) A to ci dopiero!!! Jak ten chłopiec wylądował w Polsce? Dziękuję bardzo za miłe słowa, które ogromnie mnie cieszą! :-) Pozdrawiam i życzę tylko najlepszego! :-)
UsuńWitam, Matias wraz z całą rodziną najpierw mieszkał w Hiszpanii, gdzie jest filia jednej z firm miejscowych. Jego rodzice, pracując dla nich, przenieśli się do Jarocina - czyli tu, gdzie jest szkoła, w której pracuję. Matias ma problem z nauczeniem się polskiego, bo ma już 18 lat, za to jego brat - przedszkolak, już doskonale po polsku mówi. Nasłuchałem się o yerba mate - chyba porzucę kawę i zacznę ją pić :) Jaka jest najlepsza? Pozdrawiam - Władek
UsuńO! Nie potrafię Tobie doradzić jaką yerbę powinieneś kupić w Polsce... Polecałabym jednak Tobie na początek jakąś słabszą w smaku odmianę :-) Popatrz jedna z moich koleżanek blogerek, napisała na swoim blogu recenzje paru dostępnych w Polsce yerba mate, może coś wybierzesz dla siebie: http://wyznania-majsterkowiczki.blogspot.com/2013/09/yerba-mate-organic.html
UsuńPozdrawiam serdecznie :-)
Tak to z tymi wykrojami z Burdy jest ;) Świetne wyglądasz w tej sukience na tle jeziora :D O jak chętnie bym się tam teraz wylegiwała w ciepełku.
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Jeśli chcesz wylegiwać się w ciepełku, to zapraszam do siebie :-)
UsuńUwielbiam ten kroj, mam juz taka bluzke;) przyznam ze wykroje te sa sporo zawyzone, tez poprawialam podkroje pach i nawet troche ja zwezalam. Trudy szycia bardzo sie oplacily, w sukience wygladasz olsniewajaco:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Ja muszę powiedzieć, że też uwielbiam ten krój :-) Sukienka jest efektowna i fantastycznie się ją nosi! :-)
UsuńEfektowna ta sukieneczka :) nie raz to co ma się szyć chwilkę szyje się kilka dni niestety, a wykroje z burdy płatają figle ;) niestety wiem coś o tym ha ha. Ale warto było się pomęczyć, bo Wyglądasz bardzo fajnie i wakacyjnie :) :) aleeee Ci zazdraszczam ;)tego słońca i wody. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Rzeczywiście warto było :-) Słońce, woda i fajna sukienka - czegóż chcieć więcej? ;-)
UsuńBardzo fajna w sam raz na lato! niestety często tak to jest, że na finiszu trzeba poprawiać, strasznie tego nie lubię!
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Chyba żadna szyjąca tego nie lubi, a najlepsze jest to, że prawie zawsze takie poprawki są ;-)
UsuńJezioro po horyzont, błękit nieba i palmy - jak w raju :D Sukienka wyszła śliczna, choć rozumiem Cię doskonale - niekończące się poprawki doprowadzają do rozpaczy :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Na szczęście sukienka wyszła śliczna! pomyśl sobie co byłoby gdybym się napoprawiała i sukienka byłaby do kitu...? ;DDD
UsuńW sumie tafla jeziora, pomost, wszystko jak u nas tylko ta palmowa (?) parasolka zdradza inny klimat no i może te palemki w tle ;-)
OdpowiedzUsuńSukienka ma prosty fason i bardzo malowniczo powiewa na wietrze, no i jak zwykle u Ciebie kolory cieszą oczy. Dobrze że się nie poddałaś i poprawiłaś, warto było dla takiego efektu.
Masz zupełną rację, że jezioro jak jezioro, w Polsce dużo takich ;-) tylko te palemki, ale można latem wystawić w donicach ;-) poza tym parasolka jest z trawy, w Polsce słomiane dachy są znacznie lepsze!
UsuńDziękuję :-) cieszę się, że sukienka się Tobie podoba :-)
Ładna sukienka w sam raz na lato, ale u nas można pomarzyć ...... Na pocieszenie mamy bardzo łagodną zimę tego roku, jak na razie, pozdrawiam ♥
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Oby zima u Was pozostała łagodna aż do wiosny :-)
Usuń