Torebeczki dla sąsiadek / Taschen für meine Nachbarinnen
Jako pierwsze prezentuję torebeczki dla sąsiadek: Sibille(Niemki) i Mariny(Paragwajki). Do każdej torebki jako ekstra dodatek mały portfelik-kosmetyczka.Zamek wszywałam do torebek analogicznie jak pokazałam w tym tutorialu.
Dziewczyny bardzo zadowolone z prezentu, tym bardziej ja się cieszę, że mogłam sprawić coś miłego, praktycznego a nie wymagającego dużego nakładu pracy dla mnie ;-)
Kleine Taschen für Sibille und Marina, meine Nachbarinnen und dazu gab es extra winzige Portemonnaie.
Sibille poprosiłam o modeling z jej torebką :-)
Sibille präsentiert ihre Tasche selbst :-)
Mariny nie dało się namówić ;-)
Marina wollte es nicht mitmachen ;-)
Torebeczka na urodziny / Tasche zum Geburtstag
Kolejne urodziny ośmioletniej sąsiadeczki i kolejna okrągła torebka. (Wcześniej pokazywałam takie TUTAJ i TUTAJ. Skrojona i uszyta wg książki "Design Buch. NÄHEN. Kreative Näh-Ideen mit Stil." Laury Wilhelm.)Ein Geschenk zum 8. Geburtstag für ein Nachbarmädchen. Genäht nach dem Buch: "Design Buch. NÄHEN. Kreative Näh-Ideen mit Stil." Laura Wilhelm.
Nowoczesny rycerz / Der moderne Ritter
Ojciec mojego siedmioletniego sąsiada wyciął dla niego miecz z drewna. Chłopiec przybiegł do mnie z pytaniem czy uszyłabym mu pas na którym mógłby ten miecz zawieszać u boku. Po pierwszej przymiarce mały Florek dorzucił jeszcze życzenie aby przy pasie była pochwa dla tego miecza. Tutaj mój leń zaprotestował, ale stłumiłam go w sobie(zrobienie całości zajęło mi pół godziny i to tylko dlatego, że pochwę doszywałam do paska ręcznie ;-)) i jest pas - nowoczesny, parciany, z regulowaną długością - z pochewką na miecz! ;-) :-) Takie niby nic a ile radości :-)Florian - mein 7-jährige Nachbar - hat von seinen Papa ein Schwert aus Holz bekommen. Mich hat er gebeten einen Gurt für sein Schwert zu nähen.
Ciekawostki z życia w Paragwaju. / Mein Leben in Paraguay.
Pająk ptasznik. / Vogelspinne.
Ja wiem, że wiele z Was nie lubi pająków, a nawet boi się ich lub brzydzi. Osobiście nie rozumiem tej fobii - nie żebym była wielbicielką pająków, są to dla mnie zwierzątka("domowe" ;-)), jak każde inne, z którymi trzeba po prostu żyć :D W Paragwaju jest to bardzo a propo, bo pająków różnej maści mamy w domu dosyć dużo :-) Ale żyjemy ze sobą zgodnie :-) Muszę tylko częściej zbierać miotłą duże ilości pajęczyn ze ścian i sufitu. Ale dzięki nim mamy w domu mniej innej małej, często fruwającej fauny :-)
Co do samego ptasznika ten pojawia się raczej rzadko u ludzi. Unika ich po prostu. To nie jest tak jak pokazują filmy, że potworne pająki tylko czekają na to żeby ukąsić człowieka... To samo węże. W Paragwaju węże są, jadowite również, a ja nawet nie mam do tej pory przekonywującego zdjęcia, które mogłabym Wam pokazać. To są po prostu dzikie zwierzęta, które instynktownie unikają kontaktu z człowiekiem. A nawet jeśli się to zdarzy to nie wiadomo kto tak napradę ma więcej strachu - wąż czy człowiek? Dopiero przed wężami wielkości pytona czy anakondy powinniśmy mieć respekt, bo one, jeśli głodne, mogłyby w nas ujrzeć swoją zdobycz...;-) Wszystkie inne, jeśli my ich nie zaatakujemy, zejdą nam z drogi :-)
Niestety w jakiś dziwny sposób wpajane jest nam, że węże to zło i należy się ich panicznie bać. We mnie samej, choć próbuję zachować spokój, bo teoretycznie wiem to co wyżej napisałam, budzi się wręcz irracjonalna panika na widok węża! ....
Ptaszniczka udało nam się jednak złapać w objektywie :-) Ten drugi, na zewnętrznej ścianie domu był szczególnie dorodny. Wielbiciele pająków byliby nim zachwyceni - miał wielkość dużej dłoni męskiej!
Heute Bilder für Spinnenliebhaber :-) Besonders die zweite Vogelspinne, auf der Mauer, war ein prachtvolles Stück - sie hatte die Grösse von einer großen Männerhand!
torebki jak zwykle świetne.Ta okągła bardzo fajna.
OdpowiedzUsuńPowiem ci,że moje dzieci czekają na twoje ciekawostki z paragwaju,ale dzisiaj to krzyczałyśmy wszystkie fuuuuj.No jakie pająki!!nie mam żadnej fobii,ale aż mi ciarki przeszły.Gdybym takiego w domu zobaczyła to koniec otwierania drzwi i okien;)O wężach nawet nie wspomnę.
Niestety nic nie pomogłoby nie otwieranie okien i drzwi - pająki jak to pająki i tak się jakoś do wnętrza dostaną... Chociaż te duże ptaszniki, obydwa, nie były w domu, pierwszy na tarasie, drugi na ścianie domu - te już się tak łatwo do wnętrza nie dostaną ;-)
UsuńTorebki śliczne, gratuluje pomysłu. Rycerz wspaniały z takim mieczem obroni każdą białogłowę.Każda kobieta powinna mieć takiego rycerza. No z tym włochaczem to trafiłaś, pokazałam go córce to powiedziała,że po nocach jej się będzie śnił. Nie lubi takich włochaczy- ją nawet najmniejszy wprawia w palpitacje serca( stwierdzona arachnofobia).
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :-) Witam serdecznie u mnie :-) A pająki rzeczywiście robią wrażenie i choć ja się ich nie boję to jednak staram się omijać z daleka ;-)
UsuńAle Ty już tych torebek naprodukowałaś :D Też mi się bardzo ta okrągła podoba.
OdpowiedzUsuńPająków nie lubię i gdybym takiego u siebie w domu zobaczyła to chyba bym tam już nie wróciła ;) Wiem, że te małe u nas nic mi nie zrobią, ale po prostu mi się nie podobają :P
Rzeczywiście liczba torebek jest już spora, a ja właśnie kolejne produkuję ;-) Ale lubię to :-)
UsuńTorebeczki sa cudowne , ja nie umiem tego tak pieknie a pajaki jak zobacze to uciekam w poplochu....buziaczki
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Ale za to inne rzeczy szyjesz jak marzenie :-)
UsuńTorebki fajne:) okrągłą jest urocza. Ja akurat strasznie boję się pająków. Nie wiem, co bym zrobiła, gdybym chociażby na drugim końcu podwórka zobaczyła pająka wielkości męskiej dłoni. Chyba podobnie jak Suzie już bym nie wróciła:) A jakby to jeszcze po mnie chodziło...
OdpowiedzUsuńOj! Opcja chodzenia po mnie takiego pająka też mi się zdecydowanie nie podoba! Pewnie wpadłabym jednak w panikę ;-)
UsuńDodrze mieć jak Ty..a w ogóle to mam wrażenie,że tam stosunki między sąsiadami wyglądają całkiem inaczej niż u nas w tej chwili..tęsknię czasem za nimi :)
OdpowiedzUsuńCo do pająków to są mi obojętne , ale ten nie wiem czy wzbudził by mój zachwyt... br...
Dzięki Iwonko za kolejna ciekawostkę ...
Cała przyjemność po mojej stronie :-)
UsuńMasz rację, że stosunki międzysąsiedzkie oziębiają się w Polsce... Tu jest inaczej, ale ludzie też zupełnie inaczej żyją! Sprzyja temu oczywiście klimat i ciągłe przesiadywanie na zewnątrz. Ale też to, że ludzie tutaj mają czas na to żeby siedzieć i nic nie robić! My po ponad czterech latach życia tutaj wciąż jeszcze tego nie umiemy, wciąż jeszcze gonimy, bo mamy tak dużo do zrobienia :-) A Paragwajczycy siedzą, rozmawiają, a sąsiedzi często są "domownikami"! :-)
na wszelki wypadek nawet nie czytam o pająku:) pierwsza torebka jest z bardzo ładnego materiału. ja teraz też pracuję nad prezentem: szyję nerkę dla chłopaka, właściwie już skończona i niebawem powinny się pojawić na blogu zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńNerkę już też szyłam dla mężczyzny - bardzo wdzięczny prezent :-) A wykrój na nią znalazłam, wyobraź sobie, w Burdzie z 1991 roku ;-)
UsuńPierwszy materiał też bardzo mi się podoba, a co najdziwniejsze mojej pięciolatce też! - chce koniecznie z niego mieć coś uszyte :-)
Torby oczywiście jak zawsze superaśne! Rycerz jest taki baardzo męski :)
OdpowiedzUsuńA Paragwaju (nawet z tymi pająkami ;)) i takich sąsiadów po prostu Ci zazdroszczę, ale tak pozytywnie i sympatycznie :)
Iwonka a co Ty z takim pająkiem robisz? Czekasz aż sam sobie pójdzie i czy na szufelkę delikwenta i siup w krzaki?
Dziękuję, za tą "zazdrość" też ;-) Jeśli ptasznik pojawia się na tarasie, to raczej grzecznie go wypraszamy - kubeczek plus kartka papieru jest wtedy u nas w użytku :-) Bardzo, bardzo rzadko pojawiają się młode, małe ptaszniki też w domu, na co reagujemy tak samo :-) Ten duży ze ściany poszedł sobie sam w swoją drogę :-)
UsuńWęże są też wypraszane jeśli pojawią się w pobliżu domostwa - bierze się wtedy długi, długaśny kij, naniza się na niego węża i wyrzuca gdzieś dalej w krzaki. Widziałam kiedyś w takiej akcji naszą sąsiadkę (właśnie tą Marinę, dla której uszyłam torebkę:-)) - to jest kobieta, która wszystkiego się boi i wszystko jest dla niej niebezpieczne! Wyobraź sobie, że jej 9-cio i 13-sto letnie córki mają zabronione bujanie się na huśtawce, zjeżdżanie z zjeżdżalni, chodzenie po drzewach - bo to wszystko jest niebezpieczne - a węże bierze na kij! Co tylko jest potwierdzeniem na to, że węże aż tak niebezpieczne nie są i ci którzy się tutaj wychowują aż takiego strachu przed nimi nie mają. Respekt - TAK, ale nie paniczny STRACH!
Ah! i więcej strachu miała Marina przed tym, że wąż zje kurczaki, jak przed samym wężem! :-)
UsuńBardzo fajne prezenty, chyba każda kobieta byłaby zadowolona z nowej torebki i kosmetyczki :-) Okrągła torebka bardzo spodobała się mojej córce i prosi, żeby jej taką uszyła. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Okrągły model torebki jest bardzo wdzięczny dla dziewczynek :-) Uszyjesz dla córci z pewnością cudo :-)
Usuńco do pająka - aaaaa ale wielki, aaaa. A torebki super. Ta okragła bardzo wesoła. Fajna.
OdpowiedzUsuńOkrągła też mi przypasowała - uwielbiam ją szyć na prezent dla dziewczynek :-) uważam, że materiał mi się tym razem udał - wszystko do niego pasuje :-)
Usuńtorebeczki świetne:-) :-) :-) pająk jakoś nie przypadł mi do gustu:-)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :-) W sumie nie ma się co dziwić, że pająki mają tak niewielu zwolenników :-)
UsuńŚwietne te Twoje torebki :) ja pająków się boje panicznie !
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Tych małych pająków nie boję się w ogóle, ale takie ptaszniki są jednak jakieś takie... ;D
UsuńGrr wrr nie mogę dodać komentarza, coś mi łącze umiera co chwilę. Ponieważ miałabym to pisać 3ci raz to napiszę skrótem: torebki śliczne, pająk straszliwy :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że torebki się podobają :-) Wierz mi, że pająk naprawdę nie taki straszliwy jak go malują/fotografują ;-)
UsuńJak zaczęłam czytać o chłopczyku to miałam wrażenie że czytam bajkę "był sobie raz chłopieć któremu tata zrobił drewniany miecz" ;-) Bardzo lubię czytać Twoje posty ;-)
OdpowiedzUsuńCzyli pająki są już nawet w Twojej głowie bo już raz szyłaś przecież bluzkę z pająkiem ;-)
Dziękuję Ci pięknie :-) Ja uwielbiam Twoje poczucie humoru - rozbrajasz mnie po prostu ;-)
UsuńJak najpierw byłam zachwycona torebkami, to pod koniec miałam mocno mieszane uczucia:) Nie, że torebki mi się odpodobały, co to to nie! Ale te pająki wzbudzają we mnie tyle emocji, że na dalszy plan odchodzi wszystko inne. Brrr!:)
OdpowiedzUsuńA miecz kojarzy mi się z Kabim z Gumisiów:)
Dziewczyno! ja teraz przez Ciebie, jak będę widziała Floriana z tym mieczem to będę widziała Kabiego! ;D
UsuńHihi, a Kabi to potrafił nieraz wplątać się w kłopoty, ale był bardzo dzielny:D To do kompletu możesz mu uszyć niebieską czapeczkę z czerwonym piórkiem:D
Usuńto takie egzotyczne, że mieszkasz w takim kraju i spotykasz takie pająki!!!! aaaaa
OdpowiedzUsuńTrudno to sobie wyobrazić, że dla Paragwajczyków Polska jest egzotycznym krajem... :-) Widzieć pająki takiej wielkości w naturze jest oczywiście super sprawą :-)
UsuńAle jesteś dobrą sąsiadką. :) Mnie najbardziej do gustu przypadła ta brązowa w kwiatki, a najmniej... cóż, nie będę oryginalna ;), pająk!
OdpowiedzUsuńA ten wpis w ogóle nie wyświetlił mi się w liście czytelniczej bloggera. W ogóle to myślałam, że obserwowani mają zniknąć, a wcale nie zniknęli i oprócz tego, że nie działa gadżet boczny "lista blogów, które obserwuję" to chyba wszystko jest po staremu?
Dziękuję :-)
UsuńA u mnie "lista blogów" wciąż działa, więc jak dla mnie nic się nie zmieniło, więc sama nie wiem o co chodzi??? generalnie nie narzekam, bo lista czytelnicza bloggera i obserwujący to świetna sprawa, nie chciałabym jednak któregoś dnia być niemiło zaskoczona...
A że czasami wpisy nie pojawiają się na liście to zdarza się, ale powinny to być tylko pojedyncze przypadki.
Dobrze mieć taką sąsiadkę :) Wszystkie prezenty prześliczne :)) Co do pająków.. hm.. :D Dobrze, że nie masz fobii skoro możesz spotkać takie okazy na domu ;) Mimo wszystko Twój post uświadomił mi dlaczego ciągnie mnie do skandynawii :D:D
OdpowiedzUsuńOooo - ale w Skandynawii są łosie... ;D Nie - Skandynawia zupełnie nie dla mnie! Zdecydowanie za zimno! Ale Ty zimnolubna jesteś, więc życzę szybkiej przeprowadzki do któregoś z pięknych swoją drogą krajów skandynawskich :-)
UsuńJesteś chyba najlepsza sąsiadką na świecie :) A jeżeli chodzi o pająki - to chyba jednak wole wersje europejska :) Mam jednego ślicznego na cebuli - utkał przepiękną siec.
OdpowiedzUsuńNajwiększe sieci tkają tutaj pająki, które żyją grupowo - wrażenie jest fantastyczne! Kilkanaście a nawet do klkudziesięciu pająków, które w nieustannym ruchu tkają sieci wielkości ściany! Niestety mój zwykły digitalny aparat nie jest w stanie uwiecznić tych pająków i sieci :-(
UsuńIwonko, z postu na post utwierdzam się w przekonaniu, że masz ogromnie dobre i szczodre serce :). No, że zdolne łapki, to już wszyscy wiemy :).
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam dawać prezenty, a od kiedy je szyję lubię to jeszcze bardziej :-) Szkoda tylko, że rodzina i znajomi tak daleko, a poczta tutaj tak szalenie droga - inaczej tych prezentów byłoby jeszcze więcej ;D I być może to nie jest kwestia tego, że moje serce takie dobre i szczodre - ja po prostu lubię szyć, a ile można dla siebie szyć? ;D
UsuńŚliczne te ptaszniki. Chciałabym takie mieć :)
OdpowiedzUsuńSwego czasu miałam dwa, ale były jeszcze małe.
Mam też węża w domu. Śliczne i łagodne stworzenie :) A dzieci go uwielbiają :D
No proszę! - jest jednak wsród blogerek jedna wielbicielka pająków i węży! Super :-)
UsuńWidzę, ze modelki ubrane nawet pod kolor:-) Mnie szczególnie podobają się okrągłe torebki, też kiedyś podobną popełniłam:-) Z włochatych zwierząt domowych zdecydowanie wolę koty:-) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńKoty są też zdecydowanie moimi faworytami! :-) Pozdrawiam :-)
UsuńSuper torby dla super sąsiadek:)) Patrząc na zdjęcia tych "domowych" zwierzątek mam gęsią skórkę! Zazdroszczę Ci tego ciepłego klimatu, ale tych pająków i węży niekoniecznie:)) Pozdrawiam Ciebie i Twoje sąsiadki:))
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Nie jest tak źle jakby mogło się wydawać - żyjemy tutaj 4,5 roku a duże ptaszniki i węże widzieliśmy w sumie z pięć razy :-)
UsuńTorby pomysłowe i praktyczne, czyli to co lubię :) pas na miecz super, prosta rzecz a jaka zabawa, najlepsze zabawki to takie, które trzeba uzupełnić wyobraźnią... ale ptaszniki, o zgrozo! :) podziwiam za zimną krew! żeby jeszcze fotki pstrykać :D
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) żebyśmy tak zupełnie z zimną krwią te fotki strzelali to nie: "uważaj, uważaj! porusza się!" ;D
UsuńZobaczyłam pająki i zapomniałam, co chciałam napisać o torebkach... oj, oj, ojjjjjjjjjj. :))))))) Ale są naprawdę fajne - może się przeprowadzisz do mojego bloku? ;) :D
OdpowiedzUsuńDwa lata temu spędziłam urlop na Mierzei Wiślanej - ile tam było pająków!!! Nie miałam innego wyjścia, musiałam nauczyć się z nimi egzystować, ale nadal cierpnie mi skóra na ich widok.
Za to węże lubię ;)
Nie wiem czy chciałabym znowu mieszkać w bloku - 6ha ziemi zamienić na 50m2? :-) A taką torebkę uszyjesz sobie jeszcze fajniej ode mnie :-)
UsuńWęże bardziej od pająków? - no nie! ;D
Moja córka teraz patrzy i piszczy!!!w Paragwaju to ona mieszkać by nie mogła :))))
OdpowiedzUsuńAle Jesteś super sąsiadka! Fajne torebki, ja próbuje już od miesiąca uszyć torbę ale ostatnio mam tak mało czasu :( że nawet posta na bloga mam problem zrobić!!!Mam nadzieję że to się zmieni. Pozdrawiam cię gorąco ! uważaj na węże!!!buziaki!!
Dziękuję i życzę więcej czasu :-) Na węże będę uważała :-) Pozdrowienia dla Ciebie i Twojej córki - powiedz jej, że te pająki nie są takie straszne :-)
UsuńZestawy są ekstra!Chciałaby mieć taką sąsiadkę. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Przeprowadź się do Paragwaju i będziemy sąsiadkami ;D Pozdrawiam :-)
Usuńno ja to bym zawalu dostala gdyby mnie takie ´´potwory ´´ odwiedzaly ;) Torebki swietne ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję, a potworów nie ma się co bać :-)
UsuńChciałam napisać że zazdroszczę takiego egzotycznego miejsca zamieszkania, ale jednak te ptaszniki to zdecydowanie nie dla mnie...
OdpowiedzUsuńZbyt często się ich nie widuje, więc nie jest źle :-)
Usuńechhhh szkoda że nie jestem Twoją sąsiadką ;-)
OdpowiedzUsuńJa też chciałabym mieć więcej polskich sąsiadek :-)
Usuń