czarnego koloru (lub ograniczam go do potrzebnego minimum albo ubieram coś czarnego dopiero po zachodzie słońca),
dżinsów
i rozpuszczonych włosów.
Bo jest po prostu za gorąco!
Za to jesienią, a szczególnie zimą odbijam sobie te sprawy :-)
Uszyłam nawet czarną, prostą bluzę z punto. Korzystałam z wykroju na bluzę z psem z Papavero, w rozmiarze 34, bo chciałam żeby bluza nie była za obszerna. Zamiast psa naszyłam kieszeń. Jeśli ktoś szuka wykroju na prostą bluzę to polecam ten właśnie, tylko uważajcie na rękawy - są troszkę wąskawe.
Ślicznie 😃 nie wiem jak to robisz ze wyglądasz zawsze kwitnąco, chyba klimat Ci służy 😃bluza swietna prosta klasyczna tak jak lubię
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) To chyba słońce, które nie pozwala dojrzeć, że na karku już 37 lat... ;-)
Usuńrewelacyjna , obie tworzycie świetny duet....
OdpowiedzUsuńDziękuję Ewuś :-) Miło Cię widzieć :-)
UsuńBardzo ładna, wygodna i bluza:) I do tego piękne, długie włosy:) Choć rozumiem, jak doskwieraja w upały, powinnaś częściej je nosić rozpuszczone:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) W upały nie daję rady rozpuścić moich włosów, mam wrażenie, że się gotuję, choć Paragwajki mają często jeszcze gęstsze i dłuższe włosy i noszą rozpuszczone, ale to trzeba się tutaj urodzić :-)
UsuńMuszę powiedzieć, że w czerni Ci do twarzy - wyglądasz Super :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) W Europie nosiłam głównie czarne ciuchy, ale tutaj słoneczko nakazało mi pokochać kolory :-)
UsuńBardzo fajna bluza, spodnie też no i rozpuszczone włosy!
OdpowiedzUsuńDziękuję Manita! :-)
UsuńBardzo pasuje Ci czarny kolor :) świetna bluzeczka :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Czuję się dobrze w czarnym kolorze :-)
UsuńSuper bluza :) Zdjęcie na papavero jakoś nie zachwyca, ale Twoja wersja jak najbardziej! Kurczaki, tak sobie podglądam i oglądam różne uszyte bluzy, piękne, często kolorowe i mega-wygodne... Kupiłam nawet dresówkę z przeznaczeniem na bluzę, po czym skroiłam sukienkę, bo przecież w bluzie do pracy w biurze nie pójdę... Ech...
OdpowiedzUsuńWłosy masz przepiękne!
Dziękuję :-) Na papavero bluza faktycznie nie zachwyca, ale ja nie znalazłam w moich kilku Burdach takiego podstawowego wykroju, więc musiałam zaryzykować i opłaciło się :-) Będę na pewno wracać do tego kroju :-)
UsuńBluza świetna. Ale włosy... no włosy masz przepiękne!
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Przez długie lata nosiłam fryzurkę "na zapałkę", więc teraz tym bardziej cieszą mnie takie słowa :-)
UsuńŚwietna bluza! Mam słabość do czarnych rzeczy, ostatnio właściwie nie noszę innych :) No i masz takie piękne włosy! Nie dziwię się, że jesienią i zimą korzystam z niższej temperatury i nosisz je rozpuszczone :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Czarny to jednak świetny kolor i Ty z pewnością dobrze w nim wyglądasz :-)
UsuńJak dobrze, że nie zostawiłaś nas na długo i znów publikujesz ♥ Bluza bardzo fajna. Czerń ci pasuje, szkoda, że nie możesz jej nosić całym rokiem :)
OdpowiedzUsuńTeż chyba muszę zostawić letnie sukienki i zabrać się za jesienne szycie :)
Dziękuję :-) Ja akurat zabieram się właśnie za letnie rzeczy, zimowe publikuję szybciutko zanim zrobią się nieaktualne ;-) Ale u Was jesienne szycie jak najbardziej wskazane :-)
UsuńSuper wyglądasz :) Bluza jest świetna, ale włosy jeszcze fajniejsze :)
OdpowiedzUsuńAnulka! lubię Cię tutaj widzieć :-) dzięki, że zaglądasz :-)
UsuńIwonko jak zwykle zachwycasz uśmiechem, uszytkiem, pogodą! Przepięknie wyglądasz, jakoś tak kwitnąco :)
OdpowiedzUsuńA bo u nas wiosna - wszystko kwitnie ;-)))) Dziękuję :-)
UsuńTwoje włosy !!!<3 A bluza mistrz jednym słowem:)
OdpowiedzUsuńAle Twoje też są świetne! :-) Dziękuję :-)
UsuńMasz piękne włosy!
OdpowiedzUsuńDziękuję prześlicznie :-)
UsuńSuper ta bluza! I nie dziwie się że tak Ci brakuje chodzenia w rozpuszczonych włosach bo są piękne :D
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Muszę jednak przyznać, że takie długie rozpuszczone włosy są czasami denerwujące ;-)
UsuńPiękne masz włosy!! Bluza bardzo ładna, klasyka zawsze się obroni :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Zdecydowanie klasyka, zwłaszcza jeśli chodzi o bluzy ;-)
UsuńBardzo ładnie wyglądasz w rozpuszczonych włosach :-) A bluza jest świetna!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
Dziękuję Madziu! :-) Pozdrawiam :-)
UsuńŚwietna bluza! Kieszeń praktyczna i nie rzucająca się nachalnie w oczy. A włosy masz cudowne- ja właśnie niedawno ścięłam 30 cm w związku z radykalną zmianą koloru i czuję się zwyczajnie łysa. Zazdroszczę.
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) O matulu! 30 cm! nie dziwię się, że czujesz się łyso ;-) Na szczęście włosy mają to do siebie, że odrastają :-)
UsuńBardzo ładnie Ci wyszła ta bluza :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
UsuńFantastyczna bluza. Z ciekawości zerknęłam na Papavero ale tam ta bluza jakoś mniej mi się podoba. Mam wrażenie, że Twoja bluza jest bardziej dopasowana i lepiej leży. No i ma wisienkę na torcie w postaci kieszonki. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Normalnie noszę 36. rozmiar, ale szyjąc tą bluzę wybrałam 34, właśnie z myślą o tym, żeby bluza była bardziej dopasowana. I muszę Tobie przyznać rację - kieszonka to faktycznie wisienka na torcie :-)))
UsuńNie dziwię się, że wiążesz włosy w lecie, bo taaaakie włosy to istna kołdra :-)
OdpowiedzUsuńFajnie, że zwróciłaś uwagę na wąskie rękawy, bo akurat takie lubię, to zwrócę uwagę na ten model.
A jak Ci się nosi bluzkę z punto? Ja właśnie uszyłam i mam wrażenie, jakbym się zawinęła w worek foliowy - okropnie potliwe, a wcale już nie ma upałów, brrr.
Punto to kupiłam w czasie, kiedy na blogach dużo się z tego szyło - zobaczyłam tą tkaninę w sklepie i juu!chuu! ja też mogłam ją mieć ;-) Nie - nie jestem nią zachwycona, nigdy więcej nie kupię, jej sztuczność jest faktycznie zbyt sztuczna. Z ciepłych sztucznych tkanin osobiście wolę polar :-)
UsuńŚwietnie leży ta bluzka na Tobie, bardzo ładnie skrojona, figurę modelki masz że pozazdrościć tylko:-), pozdraeiam cieplutko :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Do figury modelki dużo mi brakuje :-) Pozdrawiam :-)
UsuńWłaśnie o takiej bluzie marzę!!! I jak dobrze Cię widzieć :):):)
OdpowiedzUsuńPewnie dosyć ciężko jest taką kupić w sklepach, wszystkie są pewnie "zbajerowane" ;-) I do Ciebie papa mi się śmieje! :-))))
UsuńŚwietna bluza :) Chyba skorzystam, z pomysłu, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Jeśli mogłam zainspirować, to jestem zachwycona :-)
UsuńPięknie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Moniko :-)
Usuńsuperowa !
OdpowiedzUsuńDzięki Joo-asiu :-)
Usuńoj widzę, że wszyscy chwalą, ale ja jednak nie będę. wybacz. bluza klasyczna i to jest ok, ale kolor....ja po prostu nie noszę czarnego. gdyby ta bluza była np. fuksjowa :) w fuksji byłoby Ci pięknie :)
OdpowiedzUsuńHahaha! Masz rację, a że ja uwielbiam kolory na równi z czarnym to na pewno będzie jeszcze taka bluza w kolorze, jakim jeszcze nie wiem, muszę najpierw tkaninę kupić, ale to już pewnie w następnym roku... :-))))
UsuńŚwietna bluza !
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Miło mi Ciebie tutaj gościć :-)
UsuńŚwietna bluza! Ja też kiedyś uwielbiałam się ubierać na czarno... a teraz pokochałam czerwony :)
OdpowiedzUsuńA włosy kapitalne ja zapuszczam ale jeszcze mi daleko... a i tak w lecie cały czas wiążę :)
Pozdrawiam :)
Dziękuję :-) Paragwaj trochę zmusił mnie do pokochania kolorów, ale jestem bardzo zadowolona z tej presji ;-) życzę Tobie, żeby włosy szybko rosły! :-) Pozdrawiam :-)
UsuńBluza świetna, a Ty wyglądasz w niej bardzo ładnie. Zazdroszczę Ci długich włosów, ja muszę nosić krótkie.:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Krótkie włosy mają wiele dobrych stron :-)
UsuńBardzo ładnie się prezentuje ta bluza, już wcześniej zwróciłam na nią uwagę. Też mi się podoba i nawet myślałam czy nie uszyć, może dojdzie do tego. W czarnym wyglądasz jeszcze bardziej szczupło i atrakcyjnie w tej czerni - zwłaszcza z rozpuszczonymi włosami. Taka swoboda dla ciała i ducha. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie Halinko :-) Myślę, że nie można błędu zrobić szyjąc tą bluzę - jest tak prosta/klasyczna, że na pewno będzie się dobrze nosić :-)
UsuńAle masz długie włosy... też chcę :) zapuszczam :) bluza fajowa materiał fajny:) i świetny krój
OdpowiedzUsuńPowodzenia w zapuszczaniu włosów! :-) Dziękuję :-)
UsuńJa też mam parcie na czerń przez okrągły rok, chociaż latem odpuszczam :-) Bardzo fajna bluza - też się przymierzam do tej papaverowej, i chyba Twoja wersja mnie do niej przekonała :-)
OdpowiedzUsuńW Europie nosiłam zdecydowanie dużo czerni, ale słońce tutaj jest naprawdę gorące :-) Dziękuję i warto bluzę uszyć :-)
UsuńBardzo mi się podoba :O)
OdpowiedzUsuńDziękuję Asiu! :-)
UsuńJestem pod wrażeniem! Super bluza i bardzo zgrabnie wyglądasz:)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!:)
Dziękuję, dziękuję pięknie! :-) Pozdrawiam :-)
UsuńJak Ci ładnie w tych rozpuszczonych włosach, totalna hipisiara. Taka bluza przydałaby mi się, bo pasuje ona i do spódnicy i do spodni, ale mnie brakuje tu kaptura:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Ha! masz całkowicie rację - ja uwielbiam kaptury! ale nie starczyłoby mi tkaniny, poprawię się następnym razem :-)
UsuńFajnie wyszła ta bluza:) na stronie papavero nie zachwyca... w sumie to fajny model żeby wymyślać różne wersje kolorystyczne i dodatki - różne kieszenie albo jakiś malunek :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Dokładnie tak jest - na papavero nie zachwyca, ale jest tak prosta, że po jej uszyciu można ją ozdabiać i zrobić z niej coś naprawdę oryginalnego :-)
UsuńNie wiem czy kiedyś widziałam Twoje włosy w stanie rozpuszczonym, ale są piękne!! Szkoda, że nie możesz ich nosić tak zawsze! Trochę Cię rozumiem - sama mieszkam w Hiszpanii. Bardzo dobrze Ci w czarnym, bardzo Ci się udała bluza :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie :-) Nosić je wciąż rozpuszczone nie byłabym w stanie - za bardzo mnie denerwują ;-)
UsuńJak fajnie, że jesteś i to w czerni :)) świetną tą bluzę uszyłaś, takie węższe rękawy bardzo mi się podobają i w ogóle jej rozmiar jest dobrze dobrany :) pozdrowienia serdeczne!
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) I Ciebie dobrze widzieć :-) Pozdrawiam :-)
UsuńJ23 ZNOWU NADAJE! HURRRRRRRRRRRRRRA!!!
OdpowiedzUsuńZastanawia mnie bladość lica Twego, niby wiem, że u Was zima, ale co to za zima gdy jej wcale ni ma? Słońca unikasz?
Zbyt długo nie wytrzymałam bez blogowego uzależnienia, co? ;-))) Co do bladego lica to faktycznie zimowe ono - zdjęcia robione przed paroma tygodniami, teraz jest już lepiej z kolorkiem, bo ogródek trzeba było wysiać, więc było się trochę na słoneczku :-)
Usuńooo! Mi się przypomniało liceum i studia :) Super!
OdpowiedzUsuńJa w liceum musiałam ubierać stonowane kolory, ale z tego co pamiętam ubierałam się bardziej kolorowo, jak w latach policealnych, kiedy czarny stał się moim ulubionym kolorem ;-)
UsuńWidać że wygodna :D świetnie uszyta
OdpowiedzUsuńNam lato nie dopisało, teraz już jest chłodno , dzieci nawet nie zdążyły zużyć sandałów nie mówiąc już o sukienkach na lato Hani które tak pieczołowicie szylam ;)
Och, och "świetnie uszyta" - czarna to nie widać błędów ;-)))) ale dziękuję bardzo za pochwałę :-) Luna praktycznie całe gorące półrocze tutaj biega na bosaka, więc sandałków i tak nie daje rady zedrzeć ;-)))
UsuńMasz piękne włosy...pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńDziękuję przepięknie :-) Pozdrawiam :-)
UsuńBardzo fajna bluza :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo Aire :-)
UsuńBluza wygląda super.. prosta i klasyczna..takie są najlepsze bo do wszystkiego i mają w sobie to coś...
OdpowiedzUsuńWłosy masz przepiękne..ciekawa jestem czy masz jakieś swoje sposoby na naturalną pielęgnacje jakieś czary mary?:)
pozdrawiam serdecznie..dawno mnie tu nie było...
Dziękuję :-) Sposoby na włosy? Zdecydowanie trzeba zadbać o zdrowie i dobre odżywianie całego ciała to i włosy będą piękne :-) Poza tym minimalizm w używaniu kosmetyków do włosów - najlepiej żadnej chemii!!! A ja osobiście stosuję ekstra minimalizm, bo jedyne co używam to naturalne roślinne mydło do mycia włosów plus płukanka z dodatkiem octu jabłkowego - i nic więcej moje włosy z kosmetyków nie widzą ;-)
Usuńklawa bluza! i muszę powiedzieć że mamy włosy tej samej długości :D
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) A to bardzo mnie to cieszy :-) Chciałabym mieć jeszcze dłuższe włosy, tak jak wiele Paragwajek tutaj - za pupę, zobaczymy czy uda mi się osiągnąć tą długość ;-)
UsuńBluza świetna, ale do rozpuszczonyh włosów mogłabyś przypiąć kokardę, założyć jakiś sarafanik i podkolanówki, i iść do szkoły :) Nie wiem jak w Paragwaju, ale tu z pewnością byłabyś proszona o dowód przy każdej próbie zakupu czegoś alkoholowego, bądź tytoniowego ;))
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Kiedyś, jak Luna była jeszcze malutka, miałam ją na ręku, byliśmy w sklepie i jedna ekspedientka zapytała się mi czy może mi w czymś pomóc "señorita", a druga ją szturchnęła i zaszeptała, że przecież mam dziecko na ręku i pewnie nie jestem señorita! ;-)
UsuńZdecydowanie w czerni Ci do twarzy. Bluza wygląda bardzo prosto i klasycznie, ode mnie wielki plus za kieszeń - kocham kieszenie :D Ubrania bez kieszeni są po prostu niepraktyczne. No może oprócz leginsów.
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Ja też uwielbiam kieszenie, a już sukienki z kieszeniami podobają mi się szalenie. Niestety ostatnio jedną szyłam i zapomniałam o kieszeniach... ;-)
UsuńTe Włosy to Ty jednak masz !!!!!!!! Zazdraszczam, że nie wiem co
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Przyznam nieskromnie, że też mi się bardzo podobają i są moimi ulubieńcami :-)
Usuńlubię czarny kolor, ale rzeczywiście w upalne dni omijam go szerokim łukiem,
OdpowiedzUsuńprosta bluza a ma w sobie tyle uroku, wyglądasz w niej świetnie
ale i tak wszystko przyćmiewają Twoje piękne włosy, ach zachwycające...
Dziękuję prześlicznie za tyle komplementów, aż się czerwienię :-)
UsuńJejuniuuuu!!! Jak fajowo, że jesteś!!!!!! :D :D :D
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Ciebie też jest miło widzieć :-)
UsuńOjej, Iwonko, wróciłaś! A ja, gapa kompletna, na Twój blog nie wchodziłam, bo jakąś przerwę chciałaś mieć :) Fajnie, że juz jesteś. Buziaki : Puszkowa i Futrzaty
OdpowiedzUsuńJuż jestem :-) - zbyt długo nie wytrzymałam bez blogowania ;-)
Usuńrewelacyjna bluza
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
Usuń