poniedziałek, 26 stycznia 2015

Cudaczna sukienka / Paragwaj

Sukienka "inspirowana" sukienką, którą zobaczyłam na blogu "Noszę co lubię". Poniższe zdjęcie pozwoliło mi stworzyć własny wykrój tej sukienki(link do postu z poniższą sukienką):

źródło

To co stworzyłam, to już niemalże skopiowanie modelu sukienki, ale że jest ona uszyta tylko na mój prywatny użytek, a nie na sprzedaż, wybaczam sobie tą "kradzież". Mam nadzieję, że i Wy mi wybaczycie... :-)
Jako bazę sukienki wykorzystałam wykrój modelu 5 C/D z Burda Szycie krok po kroku 2/2013, boczki(które są jednocześnie kieszeniami) dorobiłam "na oko" i wyciągnęłam z szafy jedyną tkaninę bez przeznaczenia, której nie byłoby mi szkoda gdyby sukienka okazała się niewypałem. Materiału miałam na styk, więc nie było mowy o dopasowywaniu wzoru, przy czym jedna strona spasowała się przypadkowo... ;-) Mimo tych dysproporcji sukienkę uważam za pełen sukces! - jest wygodna, przewiewna(czyli taka jaka jest konieczna na gorące, paragwajskie lato) i bardzo oryginalna(czyli taka, jakie lubię najbardziej). Na pewno będzie powtórka(być może zmniejszę odrobinę wielkość kieszeniowych boczków), jeśli tylko znajdę odpowiedni materiał, plus wersja zimowa z rękawkiem 3/4.

Zdjęcia zrobione przed kościołem w Atyra.

poniedziałek, 12 stycznia 2015

Dwie papaverowskie sukienki

Pierwszą uszyłam moją. Wykrój na "różową sukienkę dla starszych dziewczynek" z papavero.pl. Rozmiar 36, od siebie dodałam kieszenie. Skończyłam ją, dekolt i podkroje pach wykńczyłam kupioną lamówką, wszyłam zamek, przymiarka i ... sukienka okazała się za mała!!! A konkretnie było ciasnawo z tyłu w ramionach i podkrojach pach plus zaszewki były za wysoko. Sukienkę cisnęłam oczywiście w kąt z zamiarem pogłębienia pach, kiedyś tam... z nadzieją, że może coś to zmieni...
Potem zabrałam się za sukienkę dla Sibille. Wykrój na "adminową sukienkę nr 5" z papavero.pl. Rozmiar 36, wykrojona tylko góra sukienki. Tu już oczywiście nauczona doświadczeniem z szycia poprzedniej sukienki, sfastrygowałam najpierw wszystko maszynowo i zrobiłam przymiarkę. Co się okazało? - wystąpiły podobne niedociągłości: za małe podkroje pach i miejsce na biust w cięciach francuskich było tak wysoko, że trzebaby było założyć jakiś super biustonosz typu "push-up", żeby cycki znalazły się w przeznaczonym na nie miejscu sukienki... ;-)
Zaczęłam myśleć. 
Zauważyłam jeszcze, że w realizacjach wykroju "różowej sukienki" dekolt jest bardzo wysoko, czyli, że przydałoby się go pogłębić.
A potem doszłam do wniosku, że w obydwu wykrojach ramiona obydwu modeli są bardzo krótkie. Wykroje burdowskie wyglądają w tym miejscu inaczej. I gdyby tak wydłużyć te ramiona to... automatycznie wszystko inne się obniży, a więc: dekolt, podkrój pach i zaszewki piersiowe...
Wszyłam w ramiona dodatkowe 2cm, zawołałam Sibille do kolejnej przymiarki i abrakadabra! faktycznie wiele się zmieniło. Przede wszystkim piersi znalazły się na swoim miejscu :-) Podkroje pach też zmieniły się na plus, ale jednak pogłębiłam je na życzenie Sibille o 1cm.
Skończyłam szybciutko sukienkę Sibille - dekolt i podkroje pach wykończyłam oczywiście lamówką, myślę, że do letnich sukienek bez podszewki nie ma nic lepszego. A dół sukienki to prostokąt z pięcioma kontrafałdami.
Z czystej ciekawości zabrałam się za korektę mojej sukienki - bez marudzenia sprułam co musiałam spruć(dużo tego było!), żeby wszyć dodatkowe 2cm w ramionach i po przymiarce znowu czary-mary: sukienka pasowała :-) żadnego ciśnienia w plecach, dekolt i zaszewki w porządku, podkroje pach lepiej, ale zdecydowałam się je też pogłębić o 1cm. I tylko kieszenie, obniżone o te 2cm, znalazły się trochę na niewłaściwym miejscu ;-)))